„Seth & Greyson‟ – Jessica Sorensen [recenzja]


Seth został skrzywdzony przez kogoś, kogo szczerze kochał. Jednak studia na uniwersytecie daleko od domu mogą pozwolić mu na nowy początek. Poznaje tam Callie, szarą myszkę, która stroni się od ludzi ze względu na okropną przeszłość. Jedno spotkanie na kawie, wymienienie się swoimi historiami sprawia, że zostają przyjaciółmi. Dzięki temu Seth może być spokojniejszy, jednak tylko do czasu. Na horyzoncie zbierają się chmury burzowe. W jego życie wkracza uroczy student fotografii Greyson. Pozostaje jednak pytanie, czy Seth pozwoli sobie na zaufanie komuś jeszcze raz?

Trochę dziwnie, prawda? Recenzować 7 tom bez wcześniejszego poinformowania was, co sądzę o poprzednich. Cóż, dzieje się tak dlatego, że historia Setha zawiera niewielkie spoilery zaledwie z dwóch pierwszych tomów, jednak ich znajomość nie jest konieczna do przyswojenia treści tej części. W związku z tym można śmiało czytać historię Setha bez znajomości losów Callie (choć jest to nieco przydatne) oraz Luke'a. Ale skoro mamy te wyjaśnienia już za sobą, to przejdźmy do meritum!

Seth jest barwną, ekspresywną i ekstrawertyczną osobą. Sarkastyczny, pełen energii chłopak, który potrafi rozbawić najsmutniejszą osobę w jej najgorszy dzień. Polubiłam go już w pierwszym tomie, dlatego dowiedziawszy się, że siódmy dotyczy jego osoby, postanowiłam przejść przez pozostałe sześć nawet, jeżeli miały być one nudne i nieciekawe. I przyznaję, tomy 1-6 są dość typowe pod względem prezentowanych historii, ale mimo wszystko dość przyjemne w lekturze. Seth & Greyson przykuło moją uwagę nie tylko ze względu na ciekawą postać Setha, ale też dlatego, że opowiada o gejach. A to jest dość niepopularny wątek w New Adult. Co prawda często pojawia się ten przyjaciel gej głównej bohaterki, ale dotychczas nie spotkałam się z tym, aby otrzymał własną książkę.


Seth spotkał się z popularnym myśleniem - pochodził z małego miasteczka, gdzie każdy każdego znał, a "dziwactwa" nie były tolerowane. Ze względu na bycie gejem również nie spotkał się z przychylnością najbliższych sobie osób. I wydaje mi się, że mimo wszystko z przykrością stwierdzam, że takie podejście do homoseksualizmu jest typowe. Seth musiał ukrywać to, kim jest, wstydził się tego, a rzekomo najbliżsi wcale mu tego nie ułatwiali. Pokazanie takiej postaci w książce, w popularnej serii znanej autorki może znacząco wpłynąć na postrzeganie rzeczywistości przez niektórych ludzi. Już za to pani Sorensen otrzymuje ode mnie ogromnego plusa za tę powieść.

Greyson z drugiej strony pochodzi z rodziny, która w pełni go akceptowała takim, jakim jest. To przedstawiciel tego, jak ludzie powinni podchodzić do odmiennych orientacji seksualnych - ot, tak po prostu, akceptować to jak fakt, że słońce świeci i będzie dzisiaj dwadzieścia stopni na termometrze. Z drugiej strony nawet wychowując się z takim podejściem w pewnym momencie opowiada, że nieraz się obawiał o siebie.

Jessica Sorensen dobrze zrobiła poruszając w swoich książkach temat homoseksualizmu. Zwraca uwagę na to, że postacie dotychczas mogły się spotkać z gorszym traktowaniem ze względu na swoją orientację oraz pokazuje, jak naprawdę powinno to wyglądać. Nie bez powodu mottem tej książki jest Never be afraid to love - niezależnie od przeszłości, swojej orientacji i tego, co mogą pomyśleć inni. Krótko mówiąc - sama idea tej historii jest świetna.


Przyznam szczerze, że jest to jeden z lepszych romansów jakie czytałam od dawna. Zacznijmy od tego, że historia jest prosta, a jednocześnie porusza niełatwy temat. Fabularnie Seth & Greyson jest mniej zawiła od swoich poprzedników i wyszło to Sorensen na korzyść. Historie postaci nie są przesadzone - należą do bardzo realnych i póki co - nieoklepanych przez gatunek New Adult. Poznajemy losy postaci i z pewnymi zwrotami akcji oraz problemami po drodze dochodzimy z punktu A do punktu B. Prosto, ładnie, na temat i bez ochoty walenia głową o ścianę.

Weźmy też pod uwagę oryginalność - jak wspomniałam wcześniej - "przyjaciel gej" rzadko otrzymuje swoją własną  historię. Przy dobrych wiatrach do końca tomów o głównej bohaterce autorka znajdzie mu chłopaka.

Jeżeli chodzi o postacie to są one barwne, ciekawe i z miejsca można je polubić. Zresztą wszyscy główni bohaterowie cyklu Coincidence są sympatyczni (w ujęciu polubienia ich, bo jednak bywają wredni wobec innych postaci). Seth i Greyson są uroczy, intrygujący i niebanalni. Poza tym ich rozmowy są zabawne, sarkastyczne, a jednocześnie potrafili podjąć się poważnych dyskusji.

Podsumowując, gorąco polecam tę książkę, ponieważ zalicza się do wąskiego grona perełek wśród New Adult. Jest oryginalna, wciągająca i wywołuje uśmiech na twarzy. I ze względu na tę powieść, niektórzy powinni uczyć się od pani Sorensen tworzenia New Adult.

Komentarze

  1. Hmm... też jeszcze nigdy nie czytałam powieści NA, w której dominowałby wątek homoseksualny. Oczywiście Setha kojarzę, bo mam za sobą dwa tomy serii Coincidence i bardzo polubiłam jego osobę, ale chyba nie aż tak, żeby przeskakiwać od razu to tomu 7 ;) Poczekam sobie spokojnie i będę czytać po kolei. Mam nadzieję, że wydawnictwo wyda wszystkie części.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto czekać na tę powieść! Historia Setha jest godna uwagi :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic młodzieżowego, gdzie wątek homoseksualny byłby na pierwszym planie. Od autorki znam tylko "Przypadki Callie i Kaydena", które były dobre, jednak nie na tyle, by kontynuować serię.
    Trochę odstrasza mnie też fakt, że musiałabyy czytać po angielsku, a tego nie cierpię. Więc pozostanę sceptyczna :)

    Zostałaś nominowana do LBA: http://nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com/2017/05/liebster-blog-award-9-oraz-druga-odsona.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Może jeszcze kiedyś Ci się odmieni i się skusisz!
      Dziękuję za nominację.

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo ;D
    Lubię te autorkę, ale nigdy nie zagłębiałam się w treść innych książek, a tu nie dość, że piękna okładka, to jeszcze wątek homoseksualny, co jest rzadkie raczej, jeśli chodzi o główną historię. Muszę ją mieć, nie ma innej opcji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, polecam! Mam nadzieję, że Ci się spodoba!

      Usuń
  4. Ja czytałam książki o Callie i Kaydenie. Co prawda wtedy byłam nimi zachwycona, zakochana i w ogóle były najlepsze, ale teraz już ta fascynacja opadła. Setha tam polubiłam, więc przeczytałabym z chęcią o jego losach, zwłaszcza, że piszesz że jest unikatem wśród NA. Dlatego będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zapoznaj się z jego historią, skoro książ o Callie i Kaydenie Ci się spodobały! :D

      Usuń
  5. Zainteresowanie powieściami NA jakoś mnie opuściło, jednak myślę, że na tą chętnie bym się skusiła. Tylko tak trochę szkoda mi zaczynać serię od końca... Może na początek dorwę gdzieś przynajmniej pierwszą część. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria podzielona jest na trzy historie trzech różnych par: Callie i Kaydena, Luke'a i Violet oraz Setha i Graysona.
      Najlepiej faktycznie zapoznać się z dwoma pierwszymi tomami (Callie i Kayden) przed "Sethem & Graysonem", aczkolwiek ich nieznajomość nie wydaje mi się wymagana. Jednak możesz sobie nieco bo nieco zaspoilerować.
      Nie musisz z kolei znać historii Luke'a i Violet (tomy 4,5,6), ponieważ na osi czasu historia Setha i Graysona jest wcześniej.

      Usuń
  6. Jestem zbyt nietolerancyjna, aby czytać romans o gejach :D Zresztą ja i romans to na pewno nie będzie dobrze współgrało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, no nie jest to książka dla każdego :)

      Usuń
  7. bez ochoty walenia głową o ścianę.
    ciekawa recenzja, choć muszę przyznać, że romanse to absolutnie nie moja działka. :D w każdym razie przyjemnie czytało się o Twoich odczuciach. również lubię tematy "tabu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w New Adult nie raz mam ochotę zacząć uderzać głową o ścianę :P Stąd to porównanie!

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza