„Harry Potter: Hogwarts Mystery‟ [recenzja gry]

Zawsze chciałam trafić do Hogwartu. Wiecie, od dziecka czekam na sowę z listem, który powie mi, że wcale nie jestem mugolem, a czarownicą. Niestety tak się nie wydarzyło, więc pozostaje mi czytanie książek, oglądanie filmów, scrollowanie tumblra oraz granie w gry. Chociaż to ostatnie robię najrzadziej, to gdy pojawiła się taka możliwość, zainstalowałam najnowszą grę mobilną z uniwersum Harry'ego Pottera, mianowicie: „Hogwarts Mystery‟.


Akcja gry rozpoczyna się przed naszym pierwszym rokiem, kiedy to poznajemy nowych znajomych, robimy zakupy na ulicy Pokątnej oraz dowiadujemy się czegoś na temat tła fabularnego naszej postaci. Bo widzicie – nasz starszy brat został wydalony z Hogwartu po czym zapadł się pod ziemię. Generalnie nasze nazwisko zostało okryte przez to złą sławą, ponieważ nieszczęsny Jacob poszukiwał tajemniczej przeklętej krypty. Zapewne już domyślacie się, co dzieje się później? Tak, nasza postać trafia do Hogwartu, gdzie spotyka się z krzywymi spojrzeniami ze strony uczniów, a jej nazwisko pada częściej niż słowo qudditch. Co więcej zostaje ona wpakowana w przygody związane ze wspomnianą kryptą – rusza na jej poszukiwania, aby dowiedzieć się czegoś na temat zaginionego brata, oczyścić nazwisko oraz z powodu nękających wizji.

Na samym początku tworzymy naszą uroczą postać – z początku możliwości mamy dość ograniczone. Kolejne fryzury oraz ubrania są nam udostępniane wraz z kolejnymi osiągniętymi poziomami, a nabyć możemy je przy pomocy monet albo diamentów (więcej na temat płatności w grze później). Jednak szczerze powiedziawszy, mam wrażenie, że im bardziej elitarna fryzura, tym wizualnie jest gorsza, w związku z tym mimo 10 poziomu, dalej obstaję przy ustawieniach z początku gry. Po trafieniu do Hogwartu wybieramy nasz dom na rzecz, którego zbieramy punkty domu. Podobnie jak w książkach możemy to osiągnąć przez doskonałe wyniki w trakcie nauki oraz za specjalne osiągnięcia.

Dodatkowo rozwijamy się w trzech dziedzinach: wiedza, empatia oraz odwaga. Punkty te zdobywamy przez interakcję z innymi postaciami, uczestnictwo na zajęciach oraz wybór odpowiednich odpowiedzi. Dlaczego te punkty są takie istotne? W niektórych konwersacjach można wybrać specjalne opcje dialogowe tylko w przypadku, w którym posiada się daną dziedzinę na odpowiednim poziomie. W związku z tym zdarzają się sytuacje, w których nie można komuś pomóc w odpowiedni sposób, jeżeli nie ma się wystarczająco rozwiniętej empatii.


Na przestrzeni gry mamy zadania związane bezpośrednio z linią fabularną oraz poboczne, które wymagają od nas nauki zaklęć, latania na miotle oraz warzenia eliksirów. Dokonujemy tego przez uczestnictwo zajęciach, w trakcie których musimy klikać na podświetlone przedmioty wystarczająco długo, aby zdobyć wszystkie wymagane gwiazdki (spójrzcie na górną część screenu poniżej). Jest to dość frustrujące, ponieważ czasami wymagane jest kliknięcie na postać cztery razy, aby ją obrazić albo należy dwukrotnie kliknąć na siebie, aby wywrócić oczami. Co więcej za każde kliknięcie tracimy punkty energii, których liczba jest ograniczona. Na początku gry mamy ich 24, a z czasem (dzięki wykonywaniu zadań) ich maksymalna liczba się powiększa (przy 10 poziomie, na początku drugiego roku mam ich 27). Z kolei przywrócenie jednego punktu to 4 minuty oczekiwania.

Należy też podkreślić, że na naukę danego zaklęcia mamy określony czas. Przedziały prezentują się następująco:  1 h, 3 h, 8 h. Czas na wykonanie zadania jest uzależniony od liczby gwiazdek, którą należy zdobyć w trakcie danego zadania. Co się stanie, jeżeli nie wykonacie zadania w określonym czasie? Wynik z zadania jest zerowany, więc musicie rozpocząć naukę danego zaklęcia od początku oraz tracicie punkty domu.

Ogólnie da się zmieścić w danych limitach czasowych. Po prostu trzeba pilnować, kiedy przywrócone zostają nam punkty energii oraz ile czasu zostało do końca zadania. Gorzej kiedy zapomni się o grze albo zwyczajnie nie ma się na nią akurat czasu – wtedy można nieźle stracić. I dla mnie jest to denerwujące, bo tak naprawdę gra nie przynosi rozrywki, a same nerwy.

Gdyby chociaż te sytuacje były urozmaicone! Przez większość czasu klika się w ekran, czytając reakcje postaci, które już się widziało, ponieważ przygotowanie do danego zaklęcia, to tak naprawdę powtarzalny schemat, który pojawia się przed każdą kolejną nauką poszczególnego zaklęcia. W związku z tym ten motyw zwyczajnie się przejada.


No, ale pozostają jeszcze zadania związane z linią fabularną, nie? Te CIEKAWE. I przyznaję, jestem zainteresowana tą całą przeklętą kryptą. Chciałabym wiedzieć, co się stało z Jacobem, w związku z tym gram i chłonę informacje jak gąbka. Niestety i ta część nie jest bez wad. 

Po pierwsze: na niektóre zadania trzeba czekać, czasami tylko godzinę, czasami aż osiem. Oczywiście cały ten proces można pominąć, jeżeli zapłaci się diamentami, które teoretycznie zdobywa się w trakcie gry, jednak wymagana liczba do odblokowania zadania natychmiastowo, oznaczałaby kupowanie diamentów za faktyczne pieniądze. A ja jestem biednym studentem. Nie stać mnie.

Po drugie: w niektórych zadaniach fabularnych również musimy maniakalnie klikać w poszczególne przedmioty, a przez to zanim uda nam się poznać więcej elementów związanych z historią, która rozgrywa się na naszych oczach, musimy poczekać kolejną godzinę, aż załadują się nam punkty energii.

Po trzecie: niektóre zachowania postaci, dialogi oraz sytuacje są sztuczne. Myślę, że idealnym obrazem jest sytuacja, w której trzy osoby stoją zwrócone przodem do drzwi. Ktoś zza ich pleców rzuca zaklęcie flipendo. Za pierwszym razem, gdy doszło do rzucenia zaklęcia i przewrócenia się jednej osoby, zrozumiałam element zaskoczenia. Za drugim razem byłam już pełna dezorientacji, bo między jednym atakiem a drugim minęło kilka długich sekund, w trakcie których pozostałe dwie postacie mogły się odwrócić w stronę napastnika. Za trzecim razem myślałam, że rzucę telefonem o ścianę. 


Skupmy się jednak na największej bolączce tej gry: mikropłatnościach. Za faktyczną gotówkę można kupić monety (za które kupuje się większość ubrań oraz fryzur), punkty energii oraz diamenty. Punkty energii wyczerpują się bardzo szybko, przez co gra niemal zmusza gracza do dokonania zakupu (i szczęśliwie jeszcze temu nie uległam). Podobnie ma się sprawa z diamentami, o czym pisałam już przed chwilą. Generalnie przechodzenie gry w całkowicie darmowej wersji jest niezwykle powolne i mozolne. A jednak na to zdecyduje się przeciętny gracz.

Widziałam recenzje mówiące, że w tę grę nie można grać – zwyczajnie jest to prostemu graczowi utrudnione. Zgadzam się, jest to bardzo denerwujące, bo jednak widząc, że muszę kliknąć pięć razy na profesora Flitwicka, aby móc go słuchać i móc przeczytać jeden komentarz, który już widziałam i nagle tracę wszystkie punkty energii, to... mam dość. Jednak mimo to jakimś sposobem ta gra roztacza pewną magię. Pozwala mi zdobyć namiastkę Hogwartu i w przerwach od pisania pracy licencjackiej to bezmyślne klikanie w ekran nie jest aż tak frustrujące. Zapewne zostanę z tą grą do końca 3 roku (na razie tylko tyle lat edukacji jest dostępnych) i zobaczymy, czy będę miała ochotę czekać na jakąś aktualizację.


A wy graliście już? Jeżeli tak, to jakie macie wrażenia? Jeżeli nie, to dajcie znać, czy skusicie się na poznanie tajemnicy Hogwartu!

Komentarze

  1. och uwielbiam Harrego Pottera, ale gra? niee, to chyba nie dla mnie, już przebolałam, że list z Hogwartu do mnie nie przyszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm może być ciekawa :) choć za Harrym jakoś nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeżeli nie jesteś wielką fanką HP, nie uważam, aby to była dobra gra dla Ciebie, może przynieść więcej frustracji niż miłego sentymentu.

      Usuń
  3. Denerwował mnie ten szybki upływ energii. Nie mogłam przejść przez zadanie, w którym musiałam walczyć z pnączami i przestałam grać :D. Gdyby nie ta energia to gra byłaby super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to chyba pierwszy moment w grze, gdy wyczerpuje się energia. Jest to irytujące i widziałam to zażalenie w wielu recenzjach...

      Usuń
    2. Tez na samym poczatku 1 poziomu noe wiedzialam ale dosc szybko zalozylam ze cos musi gdzies byc i przypadkowo nacinelam gdzies i wyszla mi energia potem klikalam bez celu i poznajdowalo sie. Energia jest do zbierania na kazdym pietrze, np. Tam gdzie gabinet Dambledora to obraz z pomaranczami, przy sali Charms ciemny obraz, smieszny duszek przy drabinie na tym samym pietrze, przy jadalni na zolnierza i ogien nacisnac, hogsmade przy broomshtick na chlopca w uliczce nacisnac, patyk przy flying class, przy transfigyracji na stos ksiazek, a na pietrze slyterinu obok potions class snypa nacisnac na zgredka i tym sposobem wychodzi okolo 10/11 energii mozna uzbierac. Energie i diamenty mozna tez zdobyc za ukonczony rok, wyzszy poziom przyjazni i niektore zadania oraz zdobyc podczas lekcji.

      Usuń
    3. Jestem na ukonczeniu 3 roku ale najwidoczniej jeszcze gry nie ukonczyli i nadal jest w toku. Pewnie dlatego przejsc na 4 rok nie mozna i dali takie mozliwosci, aby zajac sie przyjaciolmi, aby cos robic jesli by sie czlowiek nie nudzil.

      Usuń
  4. Jeszcze ze dwa tygodnie temu widziałam tę grę wszędzie, teraz ludzie chyba faktycznie zniechęcili się tą darmową wersją i już nie grają :D Ogólnie to HP poznałam dopiero w tym roku i może bym pograła, ale takie rzeczy bardzo szybko mnie nudzą, zwłaszcza jak chodzi o odnawianie energii. Preferuję te z zagadkami czy logiczne, bo takie przygodowe odinstalowuję szybciej niż pobrałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem trochę do tyłu przez to, że dopiero wymieniałam niedawno telefon - wcześniejszy miał za stary system na tę grę :D Stąd moja recenzja ma opóźniony zapłon!
      Ach, no logicznych elementów to tam nie znajdziesz. To zwyczajna przygodówka.

      Usuń
  5. Raczej nie gram w takie gierki, ale wygląda nawet fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, co kto lubi :D

      Usuń
    2. Tak to też prawda, ja kiedyś z desperacji nudów grałam nawet w jakie strzelaninki :D

      Usuń
    3. Przynajmniej mogłaś się pozbyć negatywnej energii!

      Usuń
  6. Zgadzam się z Tobą, to czekanie na energię bywa dość frustrujące, ale mnie również ciekawi ten główny wątek. :P Rzeczywiście ta scena z flipendo była dość sztuczna. Mnie w tej grze podobają się bardzo pojedynki, szkoda, że póki co jest ich tak niewiele. :/
    Zgadzam się również w kwestii strojów, póki co w nic nie zainwestowałam i wciąż chodzę w początkowej szacie, jakoś te inne stroje mi nie pasują. :P
    A tak swoją drogą to chyba dodali już 4 rok. :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla tego głównego wątku, będę grać! Nawet jeżeli dostanę więcej potworków na miarę tych z flipendo!
      Olaboga, jest już czwarty rok?! To chyba nie mam zaktualizowanej wersji gry!

      Usuń
  7. Grałam tylko przez chwilę, wytrzymałam do końca tę początkową rozmowę z dziewczyną i wyłączyłam. Planowałam wrócić, ale jak usłyszałam o tych mikropłatnościach i wiecznym czekaniu, to stwierdziłam, że już lepiej sobie poczytam. Z tego co tu napisałaś, wygląda na to, że niewiele straciłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co zrozumiałam, jest to gra w czasie rzeczywistym, a mnie takie niestety szybko nudzą :( Choć pomysł całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja właśnie gram, jestem na drugim roku :D Gra jest spoko, ale nie wciąga - właśnie przez te dłużyzny i czekanie na załadowanie energii. Też nic tam nie zamierzam płacić. Ale przyjęłam ją jako rozrywkę w wolnym czasie, więc to czekanie jakoś mi nie przeszkadza. Historia brata mnie ciekawi, więc na pewno będę wciąż grała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgadzam. Dla mnie to ma być chwilowy brak myślenia w przerwach od pisania pracy i opracowywania zagadnień do obrony. A ten cel gra jak najbardziej spełnia.

      Usuń
  10. Kiedyś grałam w grę o Harrym Potterze z kumelą, ale wtedy byłam bardzo ograniczona. Mogłam być tylko jednym z trójki przyjaciół i musiałam iść śladem fabuły z książek. Ta gra wydaje się lepsza, ale jednocześnie mogłabym sie wkurzać, gdybym coś robiła, a to nie do końca dzialało. Niestety sama pewnie nigdy w nią nie zagram, bo nie mam potrzebnego do tego sprzętu.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ta gra umożliwia stworzenie własnej postaci oraz postępowanie nie tak, jak nakazują książki, bo akcja rozgrywa się za czasów Tonks i Billa Weasleya. Aczkolwiek ma pewne wady na które ciężko przymknąć oko.

      Usuń
  11. Może gdyby to było coś wyjątkowego to bym i sobie spróbowała, ale tak... nie widzę potrzeby, zwłaszcza, że jakąś wielką fanką Pottera nie jestem xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim przypadku zdecydowanie możesz sobie odpuścić tę grę!

      Usuń
  12. Jestem prostym człowiekiem - widzę coś ze świata Harrego Pottera, więc klikam :D Ściągnęłam grę na telefon jakiś czas temu ale nie. Nie, nie, nie. Nie dałam rady, ilość kliknięć które trzeba było tam wykonać sprawiła że przewróciłam oczami tyle razy, że aż bałam się, że mi tak zostanie. Pomysł całkiem fajny ale cos im nie wyszło. Odnoszę wrażenie iż uznano, że po przyklejeniu jakiemuś tworowi metki z Harrym Potterem sprawi że sukces jest murowany - niestety ale nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz rację. Podobnie liczono, że Pokemon Go się przyjmie. I faktycznie: przez jakiś czas było wow, ale umarło to dość szybko.

      Usuń
  13. Często spotykam się z reklamą tej gry i naprawdę jestem zainteresowana :) grafika jest świetna, jak dla mnie :) świetnie, że zrecenzowałaś tę grę! ;**

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafika nie jest zła, aczkolwiek można mieć zastrzeżenia do samej mechaniki gry.

      Usuń
  14. O rany! Jaka świetna gra! Chcę taką! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja gram, ale niestety czasami mnie to denerwuje, bo jak muszę wykonać jakieś zadanie to przez ładowanie energii wlecze się to niesamowicie długo... więc mnie szlag trafia!
    Jednakże wydaje mi się to miłą odskocznią. Na pewno HP ma swoich fanów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ładowanie się energii jest dość frustrujące :/

      Usuń
  16. Fajna gra. Nawet bez wydawania kasy da sie grac tylko wiadomo troche dluzej to idzie, ale i tak sie dobrze gra. Gram w HPM juz z miesiac bez wydawania kasy na diamenty i jestem na koncowce 3 roku i rozpoczynajac 4 rok. Punkty energii mozna tez zbierac, ktore sa pochowane, np w obrazach, uliczkach czy patykach, itp miejscach. Na 3 poziomie w polowie okolo mozna walczyc z Voldemortem i wydawac monety tyle razy az sie nie pokona oraz spotkac Skeeter. Natomiast za ukonczony rok na poziomie 1 mozna zdobyc 100 ametystow za zajecie 1 miejsca w rankingu domow. Tylko trzeba uwazac i podejmowac odpowiednie decyzje bo moze byc tak ze przyjaciele moga byc na minusie i trzeba ich zrobic na plus. Czy ktos przeszedl 3 rok i wie jak przejsc na 4 rok mimo, ze wszystkie zadania i lekcje ukonczone to ciagle sie wyswietlaja, aby zapraszac i spedzac z przyjaciolmi Meal/Play with Friends,itp. Aby tego nie bylo co trzeba robic, aby juz tego nie bylo jak znajomi sa na plusie, a nadal sie wyswietla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam o tych ukrytych punktach energii! Dobrze wiedzieć!
      Niestety nie mam pojęcia, jak Ci pomóc, bo dopiero zaczynam 3 rok :/

      Usuń
  17. Nie mam cierpliwości do gier, gdzie muszę czekać rzeczywista ilość godzin etc. Próbowałam grać w simcity... Nie gram już 3 miesiące :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :D No, do takich gier niestety trzeba duuużo cierpliwości, a tej nieraz brakuje.

      Usuń
    2. Na poczatku samym 1 roku tez nie wiedzialam, ale zalozylam ze cos musi byc. Przypadkowo zaczelam klikac bez sensu i sie sprawdzilo, ze cos jest i sa to energie. Trzeba tylko troche pokombinowac i cietpliwosci. Energie i diamenty mozna zdobyc za ukonczony rok, niektore wykonane zadania, przyjaznie oczywiscie i lekcje. Energia pochowana jest przy biurze Dambledora przy obrazu z pomaranczami, przy sali Charms czarny obraz, na tym samym pietrze przy Charms przy drabinie kliknac na smiesznego duszka, przy potions class Snapa na pietrze Slytherinu zgredka nacisnac, przy Flying Class patyk, przy Transfiguration stos porozrzucanych ksiazek, na pietrze przy jadalni i gabinecie pielegniarki zolnoerz srodkowy i ogien nacisnac, Hogsmade przy uliczce Broomshtick nacisnac na chlopca i kolejna energia. Tym sposobem mozna na kazdymnpietrze zdobyc razem okolo 10/11 energii.

      Usuń
    3. Faktycznie, sprawdziłam to i są punkty energii poukrywane. Dzięki za info! :D

      Usuń
  18. Jestem blisko ukonczenia 3 roku, ale na razie przejsc na 4 rok sie nie da rady. Najwidoczniej jeszcze gry nie ukonczyli i nadal maja w toku pracujac nad 4 rokiem i dali tak, aby ludzie sie nie nudzili i zajeli sie czyms w tym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że jeszcze nie zaimplementowali 4 roku, aby był możliwy do gry. Zobaczymy z czasem :)

      Usuń
  19. Jednak jest już. Jestem na 4 roku ale utknełam na 2 akcie zadań i nie pokazuje lekcji. Prawdopodobnie dodają w międzyczasie. PS. Jak się coś spostrzerze to się wie i idzie szybciej gra nawet bez wkładania w to kasy na grę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem na 4 roku pomalu koncze i bede prefektka Slyterin. Fajnie sie gra szczegolnie kiedy znacznie wiecej sie dziac zaczyna. Bardzo fajnie sie w to gra. Ostatnio pododawali wiele mozliwosci zdobycia rzeczy, energii, diamentow za wykonaie zadan. Gra to tylko taka chwila jak kazda inna, by odpoczac na chwile od stresu, itp. Nie trzeba sie spieszyc. Dla spiesznych to najelpsze logiczne gry jak ukladania mahjonga czy jakies wyscigowe.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem na 5 roku. Gra fajna, wciąga. Choć mam takie wrażenie, że gra jest mocno - przepraszam za seksizm - "dziewczyńska". Nagrodami za wiele zadań są różne stroje naszej postaci, nie dające żadnych konkretnych korzyści. Mam też wrażenie, że fryzury są te same dla chłopaków i dziewczyn, przez w wielu mój bohater wygląda... dziwnie. Powtarzalność klikania nudzi, ale sama fabuła ciekawi. Zwłaszcza zadania poboczne, typu pierwszej randki czy zostania animagiem. Dobry klimat. Ja osobiście nigdy nie czułem, by gra mnie nakłaniała do płatności. Diamentów mam zwykle tyle, że nie mam co z nimi robić. Ale też fakt, że nie przyspieszam zadań. Wychodzę z założenia, że jeśli jest na coś limit czasowy, to robię to w pierwszej kolejności, a jeśli muszę na coś czekać, to w międzyczasie zawsze mogę wpaść na jakieś lekcje. Generalnie - gra dość ciekawa, długa, starcza na długo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza