tag:blogger.com,1999:blog-26314245467095294022024-03-27T07:38:14.028+01:00Kulturalna meduzaBlog o popkulturze prowadzony przez pół-człowieka, pół-meduzę. Twórczość poświęcona jest książkom, serialom, filmom oraz luźnym przemyśleniom na temat świata.Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.comBlogger542125tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-48129170930351584602024-03-02T11:58:00.005+01:002024-03-02T11:59:50.355+01:006 wskazówek, jak tworzyć wideo sekunda z życia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmYlYAXPCBZ71-5wqONvEwrM4kbYCZMnyu57ORKmwWwr4YhXijvAd7Uyal2k3wfnWUJ85PmpzOyTrMnhR2WHEg3GlwlzXCNDH5UpCNAnpblrNaTLxjTgfxT1OlLcmhJWLVtSPCllvCQRKtUIzBHuQpjXp_lGHhnBEquRr0kSUVMqGj1RA6I5wmDojYKqM/s750/6%20wskaz%C3%B3wek%20jak%20tworzy%C4%87%20wideo%20sekunda%20z%20%C5%BCycia.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="wskazówki jak tworzyć sekundy z życia" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmYlYAXPCBZ71-5wqONvEwrM4kbYCZMnyu57ORKmwWwr4YhXijvAd7Uyal2k3wfnWUJ85PmpzOyTrMnhR2WHEg3GlwlzXCNDH5UpCNAnpblrNaTLxjTgfxT1OlLcmhJWLVtSPCllvCQRKtUIzBHuQpjXp_lGHhnBEquRr0kSUVMqGj1RA6I5wmDojYKqM/s16000/6%20wskaz%C3%B3wek%20jak%20tworzy%C4%87%20wideo%20sekunda%20z%20%C5%BCycia.png" title="wskazówki jak tworzyć sekundy z życia" /></a></div><div style="text-align: justify;">Od kilku lat w wybranych przez siebie okresach nagrywam sekundę każdego dnia, tworząc wideo-pamiętnik. Jak się za to zabrać? Dzisiaj podrzucę Wam kilka wskazówek!</div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">Co to jest wideo typu sekunda z życia?</h1><div style="text-align: justify;">Wideo typu sekunda z życia polega na nagrywaniu każdego dnia jednej, reprezentatywnej sekundy. Pełni to formę dziennika lub pamiętnika, w którym uwiecznia się krótką klatki z danego tygodnia, miesiąca, roku. Następnie zbiór tych sekund montuje się w filmik, który w teorii powinien trwać 365 sekund.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">Wskazówki, jak tworzyć sekundy z życia</h1><div style="text-align: justify;">Sekundy z życia tworzę z mniejszą lub większą częstotliwością od 2020 roku. Na przestrzeni tego czasu przekonałam się, co sprawdza się dobrze, a co sprawia mi problemy i jak sobie z nimi poradzić. Dzisiaj mogę podzielić się z Wami kilkoma informacjami, które być może ułatwią Wam życie, jeżeli zdecydujecie się na taką formę uwieczniania swojego życia.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 1: nagrywaj wszystko</b></h2><div style="text-align: justify;"><b>Co można nagrywać w ramach sekund z życia? Właściwie to wszystko. </b></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nagrywam siebie – gdy mam zły albo dobry humor. Nagrywam wspólne sekundy z życia, gdy spotykam się ze znajomymi. Nagrywam swojego psa, gdy leży w ogródku, ale też<b> telewizor z ważnymi wiadomościami</b> (np. nagrywałam wyniki wyborów z 15 października czy pogrzeb Królowej Elżbiety). Nagrywam przyrodę – trzmiela, który zbiera pyłek, widoki na plaży i pobliski las. Nagrywam popkulturę, którą poznaję – książki, seriale i filmy. Nagrywam miejsca, w których bywam oraz jedzenie, które zrobiłam.</div></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdybym jednak miała wskazać, na co szczególnie zwrócić uwagę, to powiedziałabym, że na: <b>ludzi i zwierzęta w swoim życiu</b> (bo mogą być na chwilę, ale bardzo ważną chwilę), wydarzenia polityczne (by osadzić dane chwile w pewnych ramach chronologicznych), popkulturę (by znać swoje ówczesne zainteresowania) oraz wycinki z życia (urodziny, studia, pracę).</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl-UHmiSFWMJDgg2t-HrLqgZkYjHa1JHHONXUV3afQkVsX6zWEB6iTDuW6LNO7zYxyjbRB2BLjBWLc0O8EjYAwK7YfkRGgpwom_gwTBZJcapXvveRLLF_dva3acfEGkF_D8pcTFZoYG3RuwjtfLsZu3Q85Z41Xx0pIDViASMwi0N-YIPJoVgn_EslKIUc/s1200/nagrywaj%20wszystko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="nagrywaj wszystko" border="0" data-original-height="798" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl-UHmiSFWMJDgg2t-HrLqgZkYjHa1JHHONXUV3afQkVsX6zWEB6iTDuW6LNO7zYxyjbRB2BLjBWLc0O8EjYAwK7YfkRGgpwom_gwTBZJcapXvveRLLF_dva3acfEGkF_D8pcTFZoYG3RuwjtfLsZu3Q85Z41Xx0pIDViASMwi0N-YIPJoVgn_EslKIUc/s16000/nagrywaj%20wszystko.jpg" title="nagrywaj wszystko" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://unsplash.com/photos/group-of-people-setting-up-campfire-AZMmUy2qL6A" rel="nofollow" target="_blank">Źr. Unsplash.</a></td></tr></tbody></table></div><div style="text-align: left;"><b><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 2: pamiętaj o złych chwilach</b></h2></b></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;">Może i nie chce się tego pamiętać, ale złe i trudne chwile dodaję realizmu nagraniu. W końcu to trochę jak pamiętnik, którego nie muszą oglądać inne osoby, jeżeli tego nie zechcesz. <b>Dlatego mam sekundy, na których jestem smutna, zestresowana albo chora.</b> W końcu takie rzeczy też składają się na nasze życie.</div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: left;"><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 3: mierz siły na zamiary</b></h2><div><div style="text-align: justify;">Najtrudniej jest zacząć, dlatego postanowienie, by nagrywać cały rok może stanowić niemal niewykonalne wyzwanie.</div></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Choć nagrywam sekundy z życia od 2020 roku, to jeszcze <b>ani razu nie udało mi się nagrać pełnego roku kalendarzowego</b>. Najpierw nagrałam tylko jeden miesiąc, aby przekonać się, czy dam radę. W 2021 uwieczniłam ostatni kwartał. W 2022 roku udało mi się nagrać pół roku – od czerwca do grudnia. A wideo za 2023 rok obejmuje wydarzenia od kwietnia do grudnia.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak widzicie, <b>stopniowo zwiększałam liczbę nagrywanych miesięcy. </b>I choć w 2024 jeszcze nie zaczęłam nagrywać, to wierzę, że w końcu uzyskam 365 sekund.</div></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><b><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 4: nie obawiaj się, że zapomnisz o jakimś dniu</b></h2></b></div><div><div style="text-align: justify;">Zdarza mi się zapomnieć nagrać sekundę z życia. A czasem skleroza, brak czasu i chęci towarzyszą mi przez dwa dni i więcej. Takie życie. I wiecie co wtedy robię? <b>Nagrywam je z opóźnieniem.</b> Bo wiecie, da się nagrać kilka dni po fakcie, że oglądało się film albo pracowało. Nikt Wam tego nie sprawdzi!</div></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Alternatywnie zostawiam dzień bez sekundy. </b>Serio, chyba nie mam miesiąca, w którym nie brakowałoby 1-3 sekund. I to jest wszystko okay. Nagranie ma sprawiać radość, a nie dodatkowy stres.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dodatkowo w kontrolowaniu rzeczywistości <b>pomagają mi notatki</b>. Na początku każdego miesiąca rozpisuję sobie na kartce 30 lub 31 pól i na bieżąco uzupełniam je hasłowym określeniem, co danego dnia nagrałam lub powinnam była nagrać. W ten sposób nigdy się nie gubię.</div></div></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw4Zlm_sHp0Pw3bmjHn_YVVrnAKTfdWhen1IWfbycN2lz3NOHW2cVLWWi8K3XnTVDKH8WEM2Ry8VEJzbVV22ziFjPMbxdGOUGxIBsv8MJP_6MFBqv4mMMFtCw-pyedqtW3_gYcFCpKz6rDXw481CWpGSxwdCmGoh72z4IislSYpYy8Bdn4RWQz3oDOUvE/s1000/jak%20montowa%C4%87%20sekundy%20z%20%C5%BCycia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="jak montować sekundy z życia" border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgw4Zlm_sHp0Pw3bmjHn_YVVrnAKTfdWhen1IWfbycN2lz3NOHW2cVLWWi8K3XnTVDKH8WEM2Ry8VEJzbVV22ziFjPMbxdGOUGxIBsv8MJP_6MFBqv4mMMFtCw-pyedqtW3_gYcFCpKz6rDXw481CWpGSxwdCmGoh72z4IislSYpYy8Bdn4RWQz3oDOUvE/s16000/jak%20montowa%C4%87%20sekundy%20z%20%C5%BCycia.jpg" title="jak montować sekundy z życia" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://unsplash.com/photos/person-taking-picture-of-temple-jg3NTQilepo" rel="nofollow" target="_blank">Źr. Unsplash.</a></td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 5: baw się formą</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To rzecz, którą staram się robić, a której wciąż się uczę. Czasem nagrywam przednią kamerą, czasem zostawiam gdzieś telefon na ziemi albo nagrywam kogoś bez siebie w kadrze. Zdarza się, że proszę znajomych, aby to oni nagrali jakiś fragment.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czasami też nie mam możliwości uwiecznić sytuacji, którą bym chciała.</b> Bo wiecie, czasem nie wypada nagle wyciągnąć telefonu i zacząć nagrywać w środku rozmowy, spotkania czy konferencji. W takich sytuacjach dopiero później kręcę swoją reakcję, budynek, w którym ta rzecz miała miejsce, drogę do domu i tym podobne. Albo po prostu wybieram coś innego dla zaprezentowania danego dnia.</div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><b><h2 style="text-align: justify;"><b>Wskazówka 6: montuj z aplikacjami lub prostymi programami</b></h2></b></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z tego, co mi wiadomo, to są aplikacje na telefon, które ułatwiają montowanie sekund z życia. Nie korzystałam z nich i nie wiem, jak się nazywają. Zamiast nich <b>korzystam z DaVinci, ponieważ w tym programie nauczono mnie podstaw montażu na magisterce.</b> Jest bezpłatny i dość intuicyjny w obsłudze (a poza tym znajdziecie sporo tutoriali na YouTubie), więc od siebie mogę go polecić.</div></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zachęcam też, by montować sekundy względnie na bieżąco (co miesiąc albo dwa), bo dzięki temu praca się rozkłada. Nie uważam jednak, by zajmowało mi to szczególnie dużo czasu, nawet gdybym zdecydowała się montować całość w jedno posiedzenie.</div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Nagrywaliście kiedyś sekundy z życia?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-45505304922841446742024-01-06T08:30:00.023+01:002024-01-06T08:30:00.135+01:00Jak ponownie zakochałam się w „Królu kruków” Maggie Stiefvater<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhN1E5nTjliC0LrJnROskefIhbJkNoacy2dXNOSlavVI2m4cWazhQG0gNVk4L2aqk-UE3wXZVcQQ_FhTqM3KYSGNDfFUYQ_8Y6sB5LcO91ep4jeHZNDUxdK5aHTBQET4tarfz-iH3he0U04X6N1JF_-yukLViiP0ltxMEfyTf6JmYH8Zc3vcE5YYBy1hU/s750/Jak%20ponownie%20zakocha%C5%82am%20si%C4%99%20w%20Kr%C3%B3lu%20kruk%C3%B3w%20Maggie%20Stiefvater.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Jak ponownie zakochałam się w Królu kruków Maggie Stiefvater" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhN1E5nTjliC0LrJnROskefIhbJkNoacy2dXNOSlavVI2m4cWazhQG0gNVk4L2aqk-UE3wXZVcQQ_FhTqM3KYSGNDfFUYQ_8Y6sB5LcO91ep4jeHZNDUxdK5aHTBQET4tarfz-iH3he0U04X6N1JF_-yukLViiP0ltxMEfyTf6JmYH8Zc3vcE5YYBy1hU/s16000/Jak%20ponownie%20zakocha%C5%82am%20si%C4%99%20w%20Kr%C3%B3lu%20kruk%C3%B3w%20Maggie%20Stiefvater.png" title="Jak ponownie zakochałam się w Królu kruków Maggie Stiefvater" /></a></div><div style="text-align: justify;">W październiku 2014 roku byłam w klasie maturalnej i pożyczyłam od przyjaciółki <i>Króla kruków.</i> W listopadzie 2023 kupiłam nowe wydanie na własność i zakochałam się w tej serii drugi raz.<span><a name='more'></a></span></div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">O czym jest <i>Król kruków </i>Maggie Stiefvater?</h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gansey, Ronan, Adam oraz Noah chodzą do elitarnego liceum. Jednak tych nastolatków ciągnie do czegoś więcej niż szkolnych ławek – każdą wolną chwilę spędzają na poszukiwaniu legendarnego walijskiego króla kruków.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wszystko jednak zmienia się, gdy poznają Blue – córkę wieszczek, której przepowiedziano, że gdy pocałuje swoją prawdziwą miłość, mężczyzna ten umrze. Wraz z dołączeniem Blue do grona „kruczych chłopców”, poszukiwania nabierają tempa.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bohaterowie muszą się zmierzyć się z koszmarami sennymi, magią i tajemnicami przeszłości, by zrealizować swój cel. A stawka jest wysoka. W końcu Blue widziała ducha Ganseya, a to oznacza, że na przestrzeni roku umrze...</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2bHhIZi6fx2iQfznvn36RxRPruxw5BdGFIdoYJEvKJmJ6H14CHV6CT8zoGaeNTs8VCdqhyznrmvNn8d_j8wKakNZIWqFaS98zh69mELxUtUmq2llYVSlmdsF-YSarzdfjO-6sGH0hNJ-zH2KchA-R0yq2WuoCC62C7j_09Tg5KrE_ZexkAb47RupdD7g/s1713/9788383190204.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="o czym jest król kruków stiefvater" border="0" data-original-height="932" data-original-width="1713" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2bHhIZi6fx2iQfznvn36RxRPruxw5BdGFIdoYJEvKJmJ6H14CHV6CT8zoGaeNTs8VCdqhyznrmvNn8d_j8wKakNZIWqFaS98zh69mELxUtUmq2llYVSlmdsF-YSarzdfjO-6sGH0hNJ-zH2KchA-R0yq2WuoCC62C7j_09Tg5KrE_ZexkAb47RupdD7g/s16000/9788383190204.jpg" title="o czym jest król kruków stiefvater" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Historia, której nie można zapomnieć</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Piszę ten tekst, przechodząc przez kaca książkowego. <b>Dawno nie towarzyszyły mi takie uczucia po skończeniu jakiejś serii.</b> Choć w przypadku cyklu Stiefvater<i> </i>składa się na to kilka różnych czynników, nie bez znaczenia jest sama fabuła. <i>Król kruków </i>oczywiście opowiada o poszukiwaniu legendarnego króla, znajdowaniu magicznych obiektów oraz istotach nie z tego świata.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zarazem jest to wciągającą <b>opowieść o poszukiwaniu celu w życiu, przyjaźni,</b> walce z wewnętrznymi (i zewnętrznymi) demonami, podejmowaniu trudnych decyzji, tworzeniu rodziny, której nie łączą więzy krwi oraz o rozwijaniu się. To historia, która pochłania do reszty i zapełnia umysł oraz serce czytelnika.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Przepiękny, niepowtarzalny styl</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdy czytałam <i>Króla kruków </i>pierwszy raz, potrafiłam tylko powiedzieć, że sposób pisania Maggie Stiefvater jest charakterystyczny. <b>Dziewięć lat później stwierdzam, że jest piękny.</b> Zdarzało mi zatrzymywać się na zdaniach, które wyjątkowo mi się spodobały, a także zachwycać się konstrukcjami rozdziałów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Autorka cały czas <b>bawi się słowem, porównaniami oraz formą.</b> Ujmuje wszystko, co ważne, jednocześnie nie nazywając rzeczy wprost. A przy tym nie robi tego w męczący sposób.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zdarza mi się zatrzymywać w książkach na zdaniach, które zwracają moją uwagę. U Stiefvater działo się to jednak nagminnie. Rzadko spotyka się kogoś, kto pisze w taki sposób.</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAITjWSIWkOMi7Gony_COA5Wjoe_T7nW7mRmGnoJcnbGnbwOq6GI6bUliYzHr737N3XVYKt02Y63c1G_FULW_cNg2nn_77YHiJHP04GLNnRk53l8QU374QfvJRZCqVj5DAXceplNT9zzu4WuEOeN9wER0XS6LmwJl0nKpKe0ffgiL3pD_Vgb_DcAJZR0o/s1713/kr%C3%B3l%20kruk%C3%B3w%20the%20raven%20king.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="król kruków styl" border="0" data-original-height="904" data-original-width="1713" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAITjWSIWkOMi7Gony_COA5Wjoe_T7nW7mRmGnoJcnbGnbwOq6GI6bUliYzHr737N3XVYKt02Y63c1G_FULW_cNg2nn_77YHiJHP04GLNnRk53l8QU374QfvJRZCqVj5DAXceplNT9zzu4WuEOeN9wER0XS6LmwJl0nKpKe0ffgiL3pD_Vgb_DcAJZR0o/s16000/kr%C3%B3l%20kruk%C3%B3w%20the%20raven%20king.jpg" title="król kruków styl" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Bohaterowie, których pokochałam</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Maggie Stiefvater tworzy bohaterów, którzy są tak od siebie inni, że z łatwością można ich rozpoznać i zapamiętać. Co ich jednak łączy? Wszyscy mają wielkie serca i ogromne marzenia. <b>Wszystkich można pokochać bez ani grama wysiłku.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyznaję, mam swojego ulubieńca. Uważam, że <b>najcudowniejszą kreacją cechuje się Ronan Lynch</b>, który ma w sobie mnóstwo bólu, cierpienia oraz demonów. A mimo to są sceny, w których widać jego ciepło i gotowość, by zrobić wszystko dla bliskich.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jednak i reszta bohaterów jest świetna, przechodzi przemianę na przestrzeni książek, rozwija się oraz popełnia błędy. <b>W swojej nieidealności są bardzo ludzcy. </b>Mam wrażenie, że Stiefvater bardzo szczegółowo przemyślała każdą postać (również drugoplanową) i wyszło jej to na dobre.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Poruszające relacje</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">A skoro o bohaterach mowa, to muszę dodać, że <b>opis rozwijającej się przyjaźni na kartach powieści, jest cudowny.</b> Obserwowanie pogłębiającej się relacji się, przekształcającej się w nierozerwalną więź, było cudownym doświadczeniem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie raz uśmiechałam się, czytając fragmenty, z których wycieka troska o siebie nawzajem. A potem śmiałam, gdy Ronan albo Adam mieli typowe dla nastolatków zagrania i odzywki. <b>W pewien sposób czytelnik może poczuć się częścią tej grupy.</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglWXSNVsJmW7kjZVgwqai02NJSCd98XF-GhgOJSPC0tBDV3p-n7_ELn0JQKpzEJjixCLzERwQg-HQA5mnxqJTlpPdao1Ag-za7rCvV2bUaAsYIl33yUw0WybzGHREV-u4BCunBQ6hHEuQpWoKThuHO00FgaiP0y6hRmNnqdCKxtBbbp0OeAGLjSnEeQp8/s1713/kr%C3%B3l%20kruk%C3%B3w%20blue%20lily%20lily%20blue.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="król kruków bohaterowie" border="0" data-original-height="916" data-original-width="1713" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglWXSNVsJmW7kjZVgwqai02NJSCd98XF-GhgOJSPC0tBDV3p-n7_ELn0JQKpzEJjixCLzERwQg-HQA5mnxqJTlpPdao1Ag-za7rCvV2bUaAsYIl33yUw0WybzGHREV-u4BCunBQ6hHEuQpWoKThuHO00FgaiP0y6hRmNnqdCKxtBbbp0OeAGLjSnEeQp8/s16000/kr%C3%B3l%20kruk%C3%B3w%20blue%20lily%20lily%20blue.jpg" title="król kruków bohaterowie" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Oniryczna, magiczna atmosfera</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Sny i magia są niezwykle ważnym elementem tego cyklu. Z każdym kolejnym tomem nabierają one coraz większego znaczenia, jednak już od pierwszych stron można wyczuć ich atmosferę. <b>Senność wyziera z niektórych opisów.</b> Z kolei inne sceny sprawiają wrażenie wyrwanych z nocnych marzeń i koszmarów.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W tym świecie i atmosferze bardzo łatwo przepaść na kilka godzin i czuć jakby było się z bohaterami w świecie, w którym legendarni bohaterowie kroczą po świecie, sny stają się rzeczywistością, a <b>magia jest na wyciągnięcie ręki.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Czy warto przeczytać <i>Króla kruków </i>Maggie Stiefvater?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Tak, po stokroć tak. <i>Król kruków </i>to fenomenalna seria, która jest magiczna. To postacie, które wydawałoby się, że możemy spotkać na ulicy. To historia, która porusza. To atmosfera, która nie opuszcza czytelnika na krok. K<b>oniecznie zapoznajcie się z powieściami Stiefvater.</b> Nie pożałujecie tej decyzji.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czytaliście <i>Króla kruków</i>?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-28110126437207447562023-12-30T08:30:00.040+01:002023-12-30T08:30:00.125+01:00Podsumowanie 2023 roku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLS_iOVvgnY73K8WUACOEnSlqQ_24yGKaae0BF-ldeUvjc600FUu0C-v8RWaNj0aBk01DPRePR_ALB8og8OLPELbQ5QJRA7hTWDKWK3OLLRNv4VbI7QM4_HRbmbqvNdC15ilo5hN3mgYzTyCK_v0uJdYb0HM5a9EpsN3AL1GEhe7fUGksFw-FA62U0wwo/s750/podsumowanie%202023%20roku.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="podsumowanie 2023" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLS_iOVvgnY73K8WUACOEnSlqQ_24yGKaae0BF-ldeUvjc600FUu0C-v8RWaNj0aBk01DPRePR_ALB8og8OLPELbQ5QJRA7hTWDKWK3OLLRNv4VbI7QM4_HRbmbqvNdC15ilo5hN3mgYzTyCK_v0uJdYb0HM5a9EpsN3AL1GEhe7fUGksFw-FA62U0wwo/s16000/podsumowanie%202023%20roku.png" title="podsumowanie 2023" /></a></div><div style="text-align: justify;">W związku z końcem 2023 roku, przychodzę do Was z podsumowaniem tego roku.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><h1 style="text-align: justify;"><b>2023 był trudny</b></h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">2023 zaczął się w najgorszy możliwy sposób i przez pierwsze kilka miesięcy był wyboisty. <b>Różne trudności wpłynęły na to, że mniej blogowałam, mniej czytałam i mniej oglądałam.</b> Widywaliście mnie rzadziej na Instagramie, a z Facebooka zniknęłam. Nie oznacza to jednak, że w międzyczasie nie działo się nic pozytywnego – dlatego dzisiaj skupmy się na tym, co dobrego miało miejsce w tym roku.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Zapisany 2023 rok</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Może i tego nie widzieliście, ale zakulisowo pisałam, pisałam i pisałam. <b>Dokończyłam książkę z gatunku high fantasy,</b> którą zaczęłam w styczniu 2022 roku, co uważam za swój ogromny sukces. (Uprzedzając ewentualne pytania – na razie nic z nią nie zrobię, bo choć chronologicznie dzieje się najwcześniej w planowanym cyklu, nie ma sensu jej czytać bez znajomości „głównej historii”).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z racji tego, że tamta opowieść była dość ciężka, chwilami potrzebowałam odskoczni. Tu z pomocą przyszła mi... inna książka, której udało mi się napisać połowę oraz opowiadanie-dodatek z tego świata. Nie była to zresztą moja jedyna próba zmierzenia się z opowiadaniami. <b>Poczyniłam cyberpunkową <i>Jabłonkę</i>, która została wyróżniona w konkursie</b> – <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/07/moje-opowiadanie-wyroznione-w-konkursie.html" target="_blank">historię Layli przeczytacie tutaj.</a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie pisałam tylko dla przyjemności. <b>Zintensyfikowałam swoje działania jako copywriterka</b> i odnalazłam niszę, w której czuję się komfortowo. Oprócz tego <b>pracowałam nad doktoratem</b>, który powoli postępuje do przodu (liczę, że przyszłoroczne podsumowanie będę publikowała już z „dr” przed nazwiskiem).</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV8fJs4qnEp1EPidPs2_BUB09J0zmlSjnJzxyK2qHWWnEbqlNEQI0qII9MtgafrqNUF8TVZVQpx_akgcZtyZTiW_X6hr8HeKIAaAtM2AhOKxatRrvxT_PAUas1zuyDzLSHls_rqXCKoo206SlSFkYcsypogmS6av0cqmIVf7CBEWj2PI3Z8uX4U6wCO0o/s1870/414183407_785739303472614_7515796712944612212_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="zapisany 2023 rok" border="0" data-original-height="1870" data-original-width="1870" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV8fJs4qnEp1EPidPs2_BUB09J0zmlSjnJzxyK2qHWWnEbqlNEQI0qII9MtgafrqNUF8TVZVQpx_akgcZtyZTiW_X6hr8HeKIAaAtM2AhOKxatRrvxT_PAUas1zuyDzLSHls_rqXCKoo206SlSFkYcsypogmS6av0cqmIVf7CBEWj2PI3Z8uX4U6wCO0o/w400-h400/414183407_785739303472614_7515796712944612212_n.jpg" title="zapisany 2023 rok" width="400" /></a></div><h2 style="text-align: justify;"><b>2023 rokiem nowości</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W lutym tego roku zaczęłam pracę na uniwersytecie. <b>Musiałam odnaleźć się w roli prowadzającej zajęcia</b>, co okazało się bardzo wdzięcznym zadaniem. Jestem zadowolona ze swojego zawodu i ciekawi mnie, jak potoczą się moje dalsze losy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pierwszy raz od dawna wyjechałam (a właściwie poleciałam) za granicę. <b><a href="https://www.instagram.com/p/CxgQ5Nut4gM/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==" target="_blank">Zwiedziłam Edynburg oraz Glasgow</a>,</b> co było niesamowitym doświadczeniem pełnym spacerowania, miłych ludzi i dobrego jedzenia. Co jakiś czas łapię się na myśli „ojej, ja naprawdę byłam w Szkocji!”, wciąż nie mogąc w to uwierzyć.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W towarzystwie <a href="https://www.empoleca.pl/" rel="nofollow" target="_blank">eM poleca</a> <b>pierwszy raz wybrałam się na musical na żywo. <a href="https://www.instagram.com/p/CyIjxsXtAKT/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==" target="_blank">Obejrzałam „SIX”</a>, </b>który zachwycił mnie tak bardzo, że chętnie jeszcze kiedyś obejrzę ten występ. I wiecie co? To nie ostatni mój wypad musicalowy – kupiłam już bilety na przyszłoroczną premierę, „Heathers”!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pierwszy raz (i od razu dwukrotnie!) <b>pomagałam w organizacji konferencji naukowej</b> oraz w końcu uczestniczyłam w czterech konferencjach na żywo, prezentując swoje badania na sali, a nie z domu przez laptopa. Choć było to trochę stresujące, okazało się budującym doświadczeniem i czekam na kolejne takie wyzwania.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnG-Lwn2HKIzH8FONNHWC10JWyICDwsRO2uZWcEl1uGzLDrhKXI_9DaB0JXdRpHWPrsSC-IJLc_RJYG4uSZMDEb6nYKD9GVC8pMuDv1yJxwZKPAcM52kJ_AMufMysESXqxZyf8ttXnen83eh1g23qFMsq1MB3XkmN_lXe2pz2shCqrZmx5Tk48G0SkFac/s1934/403402517_243715878717375_4974690195609422782_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="2023 rokiem nowości" border="0" data-original-height="1934" data-original-width="1932" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnG-Lwn2HKIzH8FONNHWC10JWyICDwsRO2uZWcEl1uGzLDrhKXI_9DaB0JXdRpHWPrsSC-IJLc_RJYG4uSZMDEb6nYKD9GVC8pMuDv1yJxwZKPAcM52kJ_AMufMysESXqxZyf8ttXnen83eh1g23qFMsq1MB3XkmN_lXe2pz2shCqrZmx5Tk48G0SkFac/w400-h400/403402517_243715878717375_4974690195609422782_n.jpg" title="2023 rokiem nowości" width="400" /></a></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Kulturalna meduza w 2023 roku</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Moja aktywność w tym roku była trochę mniejsza – <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/" target="_blank">opublikowałam 27 tekstów</a> (włącznie z tym, który teraz czytacie). Choć nie było ich dużo w porównaniu do zeszłego roku (o połowę mniej), to i tak poczyniłam kilka, które spodobały się i mnie, i Wam.</div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/02/co-to-jest-romantasy.html" target="_blank">Co to jest romantasy?</a></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/02/co-to-jest-romantasy.html" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="romantasy artykuł" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy5kq2kA-eS-koJKH_6vu-8ATwQIYVSr5v8d2NMvQ9hbUVM0fA_ckCjs4NFQK3I0UU-bD3dWAxMzRd8ZP99r3pWKxO3-CPA0unxrPOMLP3Hsk9E136lJBTujG9ZlSbOJup6J-TR7rixRpXpxk4Zy4dIqaH3It4VNFky_0wrPxuA-c6oo8ikUsJpCSWO88/w400-h214/co%20to%20jest%20romantasy.png" title="romantasy artykuł" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;">Romantasy podbiło rynek wydawniczy. Choć teraz pojęcie jest w powszechnym użytku, w lutym, gdy pisałam ten tekst, dopiero zaczynało pojawiać się w postach influencerów książkowych.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/10/wydawnictwa-young-adult-w-polsce.html" target="_blank">Wydawnictwa Young Adult w Polsce</a></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/10/wydawnictwa-young-adult-w-polsce.html" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="wydawnictwa YA" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi48aczObi-HACrtLz9qHfvLQnGd_Sk0rPo3MtU2Uzs0oN6eUMOn1_HXYiND0ItM-YrIYEacXxPsRVnpaezXy3-jM93lXb0k32bJEZyxPz_kIPTYn67RFnNYU2X9vjXQJOQS5O7HdMpK7r_HMJ_o918zQztE5KFV2EIzy5ii6OZfupx1K4dMgcBgk3xn5o/w400-h214/Wydawnictwa%20Young%20Adult%20w%20Polsce.png" title="wydawnictwa YA" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;">Zapewne wszyscy zauważyliście, że pojawia się coraz więcej wydawnictw z „YA” w nazwie. Ich listę oraz moje rozważania, skąd to zamiłowanie do literatury młodzieżowej, znajdziecie w powyższym tekście.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/12/rynek-ksiazki-fast-fashion.html" target="_blank"><b>Czy rynek książki przypomina fast fashion?</b></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/12/rynek-ksiazki-fast-fashion.html" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img alt="rynek książki a fast fashion" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihpoza_Jgp2-iTEkICKbXD0aANdnICZmqMb8GgmCP951A3sTe9EMJ1d0RkDMjC9SJZyqAQjys3BHQJ_Lr1MpGMOdhxW-5gDP_IHzJ5OTZyu7A7cIWS7qik2MT51Vj3h30MAzrElOcIETYWvp5dmhgz1Ku41QOVmW7Zi5ys0O9SY8vCTg3UUfoZa2ZmF1Y/w400-h214/Czy%20rynek%20ksi%C4%85%C5%BCkowy%20przypomina%20fast%20fashion.png" title="rynek książki a fast fashion" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;">Na początku tego roku dopadło mnie FOMO książkowe. Zaczęłam zastanawiać się, czy to tylko moje wrażenie, że książek jest coraz więcej. Okazuje się, że nie. W artykule podzieliłam się efektami mojej małej analizy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Popkultura w 2023 roku</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W tym roku<b> przeczytałam 54 książki</b>. Biorąc pod uwagę, że początek roku był bardzo ubogi w czytanie, jestem pod ogromnym wrażeniem tej statystyki. Spodziewałam się (i pogodziłam się z faktem), że będzie o wiele niższa. Myślę, że <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/11/4-miesiace-z-legimi-wrazenia.html" target="_blank"><b>z pomocą przyszło mi tutaj Legimi</b></a>, dzięki któremu swobodniej wybierałam książki i dałam szansę audiobookom (przesłuchałam ich aż 11!).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W tym roku nie odnotowywałam obejrzanych filmów. Nie jestem zatem w stanie stwierdzić, ile ich obejrzałam, bo niestety moja pamięć jest dość dziurawa. Podobnie sprawa ma się z serialami (choć TV Time starałam się uzupełniać). <b>W tym roku o wiele bardziej sięgałam po znane i lubiane treści </b>(<i>Kochane kłopoty, One Day at a Time</i>, <i>Harry Potter, Legalna blondynka, Iron Man</i>).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Niewiele filmów i seriali zapadło mi z tego roku w pamięć, stąd też nie wymienię żadnych najlepszych obejrzanych. Chętnie jednak opowiem Wam o pięciu książkach, które wbiły mnie w fotel i pozwalały zapomnieć, że jakiekolwiek FOMO książkowe odczuwałam.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">5 najlepszych książek przeczytanych w 2023 roku</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/10/yellowface-najlepsza-ksiazka-roku.html" target="_blank">Najlepszą książką, którą przeczytałam w tym roku, jest <b><i>Yellowface</i>.</b></a> W tym roku przeczytałam aż cztery książki spod pióra Kuang, ale ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wszystkim wokół ją teraz polecam. Uległam również klimatom dark academia i <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/08/co-mnie-zachwycilo-w-tajemnej-historii.html" target="_blank">w końcu poznałam <i><b>Tajemną historię</b></i></a>, która mnie zachwyciła oraz przeczytałam wyczekiwane <i><b>Wrota piekieł</b> </i>Bardugo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W tym roku <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/11/dopoki-rosna-cytrynowe-drzewa-recenzja.html" target="_blank">wylałam morze łez na powieści </a><i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/11/dopoki-rosna-cytrynowe-drzewa-recenzja.html" target="_blank"><b>Dopóki rosną cytrynowe drzewa</b></a> </i>oraz przeszłam przez szereg negatywnych emocji (głównie frustrację oraz złość), słuchając w audiobooku reportażu <b><i>Chłopki. Opowieść o naszych babkach</i>.</b> Mimo to (a może właśnie dlatego?) uważam obydwie książki za godne uwagi.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97-zW4byfTkTI88EWilTiJzvW58WD13cSMcTA6iDaEVguolUssZjH1w85ZMvEZYUasrOWOFH4HIPmEEf-s805Iv2OcrleFYMhUfl8f5vm_u4t9tSJcEXOyyZkREFWlRlNAsfQcd5xDTeQ1jNqR_XnwtujZBIFQUUSvHSWhhrzv7iyoP9_aH94iXmqhsA/s1600/najlepsze%20ksi%C4%85%C5%BCki%202023.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="najlepsze książki 2023" border="0" data-original-height="500" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97-zW4byfTkTI88EWilTiJzvW58WD13cSMcTA6iDaEVguolUssZjH1w85ZMvEZYUasrOWOFH4HIPmEEf-s805Iv2OcrleFYMhUfl8f5vm_u4t9tSJcEXOyyZkREFWlRlNAsfQcd5xDTeQ1jNqR_XnwtujZBIFQUUSvHSWhhrzv7iyoP9_aH94iXmqhsA/s16000/najlepsze%20ksi%C4%85%C5%BCki%202023.png" title="najlepsze książki 2023" /></a></div><div style="text-align: justify;"><b>A jak Wy podsumowujecie 2023 rok?</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-66499028787666469842023-12-23T08:30:00.039+01:002023-12-23T08:30:00.122+01:00„Perfect on Paper” – Sophie Gonzales [recenzja]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNRH1FDsbZW3UIS_2ogpRlRPCUdWkVLOPApoJyNQne8xcCQ2XK6MmOMPgiCq04mr1lM3eNiDa36gGbtN3xrr826ZCaQt8DcSFfnVlQKD17S00gVwuBCmDzUYTNBGAzfLP4cxa8ckiBWGuba-90UpxAwf1zXlylfjWImg0wzvlk-eKUOgIcDnp5d6emdBQ/s750/perfect%20on%20paper%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="perfect on paper gonzales recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNRH1FDsbZW3UIS_2ogpRlRPCUdWkVLOPApoJyNQne8xcCQ2XK6MmOMPgiCq04mr1lM3eNiDa36gGbtN3xrr826ZCaQt8DcSFfnVlQKD17S00gVwuBCmDzUYTNBGAzfLP4cxa8ckiBWGuba-90UpxAwf1zXlylfjWImg0wzvlk-eKUOgIcDnp5d6emdBQ/s16000/perfect%20on%20paper%20recenzja.png" title="perfect on paper gonzales recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">Jej rady są idealne. Jej życie miłosne? Zdecydowanie nie!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Darcy Phillips prowadzi w szkole anonimową poradnię związkową, w której pomaga uporać się z każdym problemem miłosnym – oczywiście za opłatą. Ma również słabość do swojej najlepszej przyjaciółki Brooke. Która… jest zakochana w zupełnie kimś innym.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wszystko idzie dobrze aż do dnia, kiedy Alex (chłopak, którego dziewczyna nie znosi najbardziej na świecie) przyłapuje ją na wyciąganiu listów z szafki 89, z której prowadziła swój wątpliwie legalny interes. W zamian za dochowanie tajemnicy Darcy ma pomóc chłopakowi odzyskać jego byłą dziewczynę.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W teorii wszystko wydaje się proste. Co może pójść nie tak?</div> <div style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;">Źr. Lubimy czytać.</span><span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Oglądaliście „Sex Education”? „Perfect on Paper” przywodzi na myśl ten serial, z tymże porady udzielane przez Bryce dotyczą związków.</b> Główna bohaterka radzi uczniom, jak stawiać granice, jak komunikować swoje potrzeby oraz interpretować style przywiązania. Wątek ten przykuł moją uwagę najbardziej ze wszystkich. Według mnie bohaterka bardzo dojrzale podchodzi do poruszanych problemów, zachęcając także czytelnika do pogłębienia swojej wiedzy w pewnych zakresach.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zdrowe funkcjonowanie w nastoletnim związku to niejedyny ważny temat poruszany na stronach „Perfect on Paper” przez Sophie Gonzales. Bryce jest biseksualna oraz należy do szkolnego Queer Klubu. W związku z tym zagadnienia dotyczące społeczności LGBT są obszernie eksplorowane, ale <b>Gonzales postanowiła skupić się na jednej myśli – bifobii</b>. Dotychczas nie widziałam, aby poruszano to zagadnienie w literaturze, dlatego cieszę się, że pojawia się w powieści Young Adult.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">No dobrze, dobrze, ale co jest w tej książce oprócz waloru edukacyjnego? <b>To zabawna historia o dziewczynie, która zostaje zmuszona, aby pomóc – jak się jej wydaje – aroganckiemu Alexowi.</b> Z czasem przekonuje się, że w chłopaku jest coś więcej, a dyskusje z nim pozwalają się jej rozwijać. Na przestrzeni książki śledzimy ich losy, wzloty i upadki oraz niesamowite wsparcie, które sobie nawzajem okazują. „Perfect on Paper” pokazuje naprawdę sympatyczną relację.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ogólnie na przestrzeni książki dobrze się bawiłam i towarzyszyły mi liczne emocje – <b>radość, rozbawienie, ale również frustracja, gdy bohaterowie zachowywali się niefair. </b>Przez większość czasu włączałam kolejne rozdziały audiobooka z ekscytacją, ale bliżej końca zaczęłam się nieco nudzić. Choć przyjmuję, że wszystkie wątki były potrzebne, mam wrażenie, że w ostatnich rozdziałach zostaje wytracone tempo akcji.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bardzo polubiłam bohaterów „Perfect on Paper”, którzy okazali się złożeni, ciekawi oraz inteligentni. Cóż… może nie wszystkich. <b>Nie ukrywam, że Brooke oraz Ray nie należały do moich ulubienic.</b> Ale oprócz tego? Polubiłam wszystkich głównych bohaterów.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie mogę nie wspomnieć o l<b>ektorce, Julii Łukowiak, której słucha się wprost cudownie</b>. Łukowiak wspaniale moduluje głos oraz tempo swojej wypowiedzi, oddając emocje bohaterów. Niesamowicie dobrze mi się jej słuchało i chyba trafiłam wprost idealnie, bo przekonałam się dzięki temu, że być może audiobooki jednak są dla mnie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Podsumowując, „Perfect on Paper” to <b>świetna książka młodzieżowa, którą gorąco Wam polecam</b>. Jest lekka, zabawna oraz ciekawa, a przy tym porusza ważne społecznie tematy w dojrzały, odpowiedzialny sposób. Oby takich książek więcej!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>W PIGUŁCE:</b></div><div style="text-align: center;">| młodzieżówka | Young Adult | szkoła | LGBT | porady | związki | dojrzewanie |</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-30758716118596229372023-12-16T11:06:00.042+01:002023-12-16T11:16:56.093+01:00„Po drugiej stronie różdżki‟ – Tom Felton [recenzja]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguHwuvvZeGir3xtLYRkk42jdE9FGIXXp5GiBDIAuMXrI556R-faya09dZgT_wDRX8EyxS5soOeJRPHiH4Zw1SXgnPZJIM917Dg9kIA26nGL0yY8hF8uaG2Pe36q7PHUJUpcP2QoLosPN56ru1ZTYPtIgH4MQwSpQU4Lnu6t4qBViSfHPtGsIySoobuG94/s750/po%20drugiej%20stronie%20r%C3%B3%C5%BCd%C5%BCki%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="po drugiej stronie różdżki recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguHwuvvZeGir3xtLYRkk42jdE9FGIXXp5GiBDIAuMXrI556R-faya09dZgT_wDRX8EyxS5soOeJRPHiH4Zw1SXgnPZJIM917Dg9kIA26nGL0yY8hF8uaG2Pe36q7PHUJUpcP2QoLosPN56ru1ZTYPtIgH4MQwSpQU4Lnu6t4qBViSfHPtGsIySoobuG94/s16000/po%20drugiej%20stronie%20r%C3%B3%C5%BCd%C5%BCki%20recenzja.png" title="po drugiej stronie różdżki recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">W „Po drugiej stronie różdżki” Tom Felton dzieli się doświadczeniami z dorastania w dwóch równoległych światach – czarodziejów i mugoli. Odsłania sekrety życia na dużym ekranie i poza nim – od magicznych chwil na planie filmowym w roli Draco Malfoya po wyzwania związane z dorastaniem w świetle jupiterów.</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;">Źr. Lubimy czytać.<br /></span><span><a name='more'></a></span></div> <div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bardzo lubię „Harry’ego Pottera” i chętnie wracam do ekranizacji przygód młodego czarodzieja. Przyznaję, że najwięcej razy widziałam „Księcia półkrwi”, ponieważ w tej części poznajemy Draco Malfoya od trochę innej strony. Podobało mi się również to, co zobaczyliśmy na ekranie w wykonaniu Toma Feltona. <b>I choć aktora polubiłam, rzadko widywałam go w innych produkcjach, co zawsze bardzo mnie zastanawiało. </b>Wyjaśnienie tej sytuacji znalazłam w jego książce.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">„Po drugiej stronie różdżki”, autobiografia Toma Feltona, przedstawia nam, jak przebiegło życie brytyjskiego aktora, znanego głównie z filmów o „Harrym Potterze”. Felton opowiada o swoim dzieciństwie, pierwszych rolach filmowych oraz o tym, <b>jak znalazł się na planie jednego z największych popkulturalnych fenomenów.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wywód Feltona jest miarowy, spokojny oraz wciągający. Prowadzi nas za rękę przez kolejne lata swojego życia, zatrzymując się na ważniejszych momentach oraz osobach. <b>O swoich dokonaniach pisze ze skromnością</b>, starając się przedstawić również opinie innych aktorów. Nie stroni od trudnych tematów i wspomina o tym, co w jego życiu było ciężkie – o uzależnieniu czy o problemach zdrowotnych w rodzinie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zarazem, jak na autobiografię, Felton poświęca mnóstwo czasu innym osobom. <b>Bardzo dogłębnie opisuje swoje doświadczenia z innymi aktorami obecnymi na planie filmowym „Harry’ego Pottera”</b>, a czyni to w tak niesamowicie uprzejmy sposób, że czytelnikowi rośnie serce. Felton pisze o innych aktorach z sympatią, wskazując na ich mocne strony oraz przytaczając zabawne historie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W autobiografii porusza również <b>przedmowa autorstwa Emmy Watson</b>, serdecznej przyjaciółki Toma Feltona czy zakończenie, choć nieco mroczniejsze niż czytelnik mógł się spodziewać.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z „Po drugiej stronie różdżki” wyłania się <b>obraz skromnego, miłego człowieka, który zaznał sławy i musiał odnaleźć się w świecie po „Harrym Potterze”</b>. To opis aktora, którego przykre chwile nie ominęły. Krótko mówiąc, to pełna ciepła książka do pochłonięcia w jeden wieczór.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Podsumowując, „Po drugiej stronie różdżki” to bardzo ciekawa autobiografia, której przeczytanie polecam fanom „Harry’ego Pottera”. <b>Książka rzuca światło na Toma Feltona – jego życie, grę aktorską czy relacje z innymi aktorami.</b> Choć autor nie stroni od trudnych tematów, pozostawia czytelnika z ciepłem w sercu.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-50290153956024648992023-12-09T13:40:00.010+01:002023-12-09T22:55:37.283+01:00Czy rynek książkowy przypomina fast fashion?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGMDvKwuka5GO9awyIMjSHf3CGQmWIwEeqYjL_r-8vwtyetCRUF7mjPxEBS_dtw7PdLt8FkvY5iJptbK0HkLIPE0OY2kldKxDAX_RvW5HrkwmiEWTvQJeWmkEAsZcZQxdtmLvVs65ktfuLglAIw3J6fJbGswLv_xlpF1DYyFG8HiiADoQauKAJEza6xbw/s750/Czy%20rynek%20ksi%C4%85%C5%BCkowy%20przypomina%20fast%20fashion.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Czy rynek książkowy przypomina fast fashion" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGMDvKwuka5GO9awyIMjSHf3CGQmWIwEeqYjL_r-8vwtyetCRUF7mjPxEBS_dtw7PdLt8FkvY5iJptbK0HkLIPE0OY2kldKxDAX_RvW5HrkwmiEWTvQJeWmkEAsZcZQxdtmLvVs65ktfuLglAIw3J6fJbGswLv_xlpF1DYyFG8HiiADoQauKAJEza6xbw/s16000/Czy%20rynek%20ksi%C4%85%C5%BCkowy%20przypomina%20fast%20fashion.png" title="Czy rynek książkowy przypomina fast fashion" /></a></div><div style="text-align: justify;">Czy na rynku wydawniczym jest więcej książek niż kiedyś? Czy możemy porównać rynek wydawniczy do zjawiska <i>fast fashion</i>? O tym w dzisiejszym tekście.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Książkowe FOMO</h3><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Na początku roku dopadło mnie książkowe FOMO (Fear of Missing Out – obawa przed nie byciem na bieżąco). Przez pierwsze miesiące 2023 nie miałam ochoty na czytanie książek, mimo że próbowałam po nie sięgać.<b> Czułam się przytłoczona liczbą premier – nie nadążałam za nowościami</b>, które pojawiały się na rynku, a dyskusje w bookmediach kończyły się zbyt szybko, bym mogła w nich uczestniczyć.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W końcu doszłam do wniosku, że to nie może być tylko moje wrażenie. Spytałam kilka koleżanek i... okazało się, że <b>im również towarzyszą podobne uczucia</b>. Zaczęłam się zastanawiać – czy naprawdę wydaje się więcej książek niż kiedyś? Aby odpowiedzieć na to pytanie, zaczęłam zbierać statystyki.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJG7qDrq9QkTHL2QUkstQlc27BeOusGG4fwKjfF168M8bSW22m7hjRGvzfUZc96cZTVG4EIGIO80K5ZioSsZFltZKlBdrah8UxqzFUB8YzlJk7Anwtd3Z1oaRSgR-FNfXC-vtu3NJg9mLSjB2mSp2fbA6v-y9ck2Hk3HV3OvUVUZnv1VvDtaca77q7Sxg/s1280/ksia%C5%BCkowe%20fomo.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="książkowe fomo" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJG7qDrq9QkTHL2QUkstQlc27BeOusGG4fwKjfF168M8bSW22m7hjRGvzfUZc96cZTVG4EIGIO80K5ZioSsZFltZKlBdrah8UxqzFUB8YzlJk7Anwtd3Z1oaRSgR-FNfXC-vtu3NJg9mLSjB2mSp2fbA6v-y9ck2Hk3HV3OvUVUZnv1VvDtaca77q7Sxg/s16000/ksia%C5%BCkowe%20fomo.jpg" title="książkowe fomo" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pixabay.com/pl/photos/kindle-ereader-tablet-e-czytnika-1867751/" rel="nofollow" target="_blank">Źródło</a>.<br /></td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: justify;">Jaką analizę przeprowadziłam?</h3><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Przeanalizowałam osiem polskich wydawnictw, z których część wydaje literaturę Young Adult. Niektóre z nich funkcjonują na rynku już od kilku lat, inne rozpoczęły swoją działalność dopiero na przełomie 2021/2022 roku. <b>Na rzecz artykułu je zanonimizuję, określając mianem od W1 do W8</b> (kolejność przypadkowa).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wydane przez nie książki <b>w latach 2021, 2022 i 2023</b> zebrałam na podstawie informacji na Lubimy czytać i/lub bezpośrednio ze strony wydawnictw. Następnie umieściłam je w Excelu i podzieliłam na poszczególne miesiące według daty polskiej premiery.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div style="text-align: justify;">Jako odpowiedzialna doktorantka muszę zaznaczyć, że przeprowadzona przeze mnie analiza ma charakter eksploracyjny, <b>zatem jej wyniki nie świadczą o stanie całego rynku wydawniczego</b>.</div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Czy wydawnictwa wydają więcej książek niż kiedyś?</h3><div><br /></div><div style="text-align: justify;">W pełnym 2021 roku działalność prowadziły tylko trzy wydawnictwa z opracowanej przeze mnie listy: W2, W4 i W5. Tamtego roku razem wydały one 91 książek. W 2022 działało już wszystkie osiem wydawnictw. Wtedy wspólnie wypuściły na rynek 192 książki. W 2023 roku te same osiem wydawnictw wydało 256 książek.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj7dICvMPpC519JFjOMdnVeOqHbT0EaVbck1covS3QI4dnl-2vX7MmgzyZHjYVIRywSo-KjwdYB7mSWyi92e3xxLWNjrNd4I3_UV1KWY9ozzUVAb4TuMtMlOq7bwNE-8sIG-68cr3zvc4yogkTXIqVXyOe2AISj60l91j4oKlz3B1u9Zr4oZ3yyejXtmA/s1024/1.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="suma wydawanych przez wydawnictwa książek" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj7dICvMPpC519JFjOMdnVeOqHbT0EaVbck1covS3QI4dnl-2vX7MmgzyZHjYVIRywSo-KjwdYB7mSWyi92e3xxLWNjrNd4I3_UV1KWY9ozzUVAb4TuMtMlOq7bwNE-8sIG-68cr3zvc4yogkTXIqVXyOe2AISj60l91j4oKlz3B1u9Zr4oZ3yyejXtmA/w400-h300/1.png" title="suma wydawanych przez wydawnictwa książek" width="400" /></a></div><div style="text-align: justify;"><div><div>W 2022 roku osiem analizowanych wydawnictw wydało średnio 24 książki każde. Tymczasem w roku 2023 każde z nich wydało średnio 32 książki. <b>Oznacza to wzrost o 8 wydanych książek w skali roku.</b></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpUyDIZbnE9GYvRx3J8s0s9fW8gSzhk5OgpjBoB-gbMc8FAuQNOj3BIHLNt0H4vJ5jmA8xBoODpEm8kHEULy1sztYwLTESQLYVzqz2K8wJmSq5RYvIHN4hv3chMBHjLLRw9hv0u-d7rsR1eMKvrByx4nzEDB-H3NjAA5I97kWc8ecFfzLwCUWynoJLDoY/s1024/2.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="średnia liczba wydawanych książek" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpUyDIZbnE9GYvRx3J8s0s9fW8gSzhk5OgpjBoB-gbMc8FAuQNOj3BIHLNt0H4vJ5jmA8xBoODpEm8kHEULy1sztYwLTESQLYVzqz2K8wJmSq5RYvIHN4hv3chMBHjLLRw9hv0u-d7rsR1eMKvrByx4nzEDB-H3NjAA5I97kWc8ecFfzLwCUWynoJLDoY/w400-h300/2.png" title="średnia liczba wydawanych książek" width="400" /></a></div><div>Analizując jednak wydawnictwa, które działały pełny 2022 rok i pełny 2023 rok (pięć z nich), statystyki są trochę inne. Każde z pięciu wydawnictw wydało w 2022 roku średnio 27,6 książek, z kolei w 2023 aż 36 książek (wzrost 8,4 książki).</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfz_7meoY0Ow-0gBW0l4qV29PI8WhQeNoGfAKmGwo8usPHFJENiYYC9zqjGT9VooYyfmiskmWQuFy6c14faUKQXTLXSDvIhbCv3-ezrUl9QSOGf-NiXxK3j5V4SSQcxaGtcf_AWNuHKAQmgTLMd3gDanHHjn244kttsbMJXPBpzMXQSTNO6jeJiqN4gYs/s1024/3.png"><img alt="średnia liczba wydawanych książek 2" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfz_7meoY0Ow-0gBW0l4qV29PI8WhQeNoGfAKmGwo8usPHFJENiYYC9zqjGT9VooYyfmiskmWQuFy6c14faUKQXTLXSDvIhbCv3-ezrUl9QSOGf-NiXxK3j5V4SSQcxaGtcf_AWNuHKAQmgTLMd3gDanHHjn244kttsbMJXPBpzMXQSTNO6jeJiqN4gYs/w400-h300/3.png" title="średnia liczba wydawanych książek 2" width="400" /></a></div><div><br /></div><div>A jeżeli bardzo Was to ciekawi, to wydawnictwa W2, W4 i W5 (czyli te, które działały na rynku dłużej niż od 2022 roku), wydały średnio 31 książek w 2022 roku, a w 2023 roku już po 38 książek każde (wzrost o 7 książek).</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxPiVh5kIpj4-hHiJQsAMAdagG0k6T15X8sZU__T8nKBsW7hXJY4Wh9rTk_tkVIvufcvFOThM9z4nwZlKLTq9TNz4i-WoK2_fy6seiDnJo2pdyLJ1iYp51MhWB1aFn0GrdrocDRkv4tyEejU1J0MWnYMpQra3BL2vhZr8xn4H9WdXmZvdSvovluGowuxg/s1024/4.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="średnia liczba wydawanych książek 3" border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxPiVh5kIpj4-hHiJQsAMAdagG0k6T15X8sZU__T8nKBsW7hXJY4Wh9rTk_tkVIvufcvFOThM9z4nwZlKLTq9TNz4i-WoK2_fy6seiDnJo2pdyLJ1iYp51MhWB1aFn0GrdrocDRkv4tyEejU1J0MWnYMpQra3BL2vhZr8xn4H9WdXmZvdSvovluGowuxg/w400-h300/4.png" title="średnia liczba wydawanych książek 3" width="400" /></a></div><div>Okazuje się więc, że nie zwariowałam i <b>przeanalizowane wydawnictwa faktycznie wydają średnio po 7-8 książek więcej niż jeszcze rok temu. </b>Ale to tylko jedna strona medalu – okazuje się przecież, że zwiększyła się również liczba wydawnictw. </div><div><br /></div><div>Jeżeli czytaliście mój tekst <i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/10/wydawnictwa-young-adult-w-polsce.html" target="_blank">Wydawnictwa Young Adult w Polsce</a></i>, to wiecie, że w ostatnich latach powstało kilka nowych wydawnictw oferujących literaturę młodzieżową. A zatem zwiększyła się nie tylko średnia liczba wydawanych książek, ale <b>ogółem dochodzi nam kolejne 20-30 książek od każdego nowopowstałego wydawnictwa w skali roku</b>.</div><div><br /></div><h3>Co na to Biblioteka Narodowa?</h3><br />Nie wiemy jeszcze, jak wyglądają statystyki Biblioteki Narodowej dotyczące zgłoszonych do nich nowych tytułów za 2023 rok, ale możemy spojrzeć, co mieli do powiedzenia o 2022 roku!<br /><br />Z raportu „<a href="https://www.bn.org.pl/download/document/1684929059.pdf" rel="nofollow" target="_blank">Ruch wydawniczy w liczbach</a>‟ wynika, że liczba nowych tytułów w 2022 spadła. Szok, nie? Warto jednak zwrócić uwagę na procentowy udział danych gatunków. <b>Udział literatury pięknej</b> (przez którą rozumie się tutaj ogółem beletrystykę) <b>wzrósł o 14 punktów procentowych!</b></div><div><br />Spójrzmy zatem na gatunki, których skrawek wydawców poddałam analizie w tym artykule. Fantastyka? W 2022 dostarczono o 170 pozycji więcej niż w 2021 roku. <b>Literatura romansowo-obyczajowa? 694 więcej tytułów.</b> Literatura młodzieżowa? Wzrost o 100 tytułów. A wiecie, czemu tylko 100? Bo BN sama zauważa, że jest problem kategoryzacji literatury Young Adult i niektóre tytuły trafiają do innego gatunku (np. romansowo-obyczajowego).<br /><br />Jestem bardzo ciekawa, jak będą wyglądały statystyki za 2023 rok i czy zauważymy w nich jeszcze większy wzrost w tych kategoriach!<br /></div><div><br /></div></div><h3 style="text-align: justify;"><b>Czy rynek książki jest jak fast fashion?</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fast fashion to zjawisko na rynku modowym, które oznacza <b>częste produkowanie i wypuszczanie nowych kolekcji tanich ubrań, które są kwestionowanej jakości</b>. Zwykle celem jest wpisywanie się w krótkotrwałe trendy. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fast fashion wiąże się zatem z nadprodukcją, nadmiernym konsumpcjonizmem, co niesie za sobą tony odpadów tekstylnych. (Nie będę pisać więcej o skutkach fast fashion, zachęcam Was jednak do zgłębienia tego tematu).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni <a href="https://twitter.com/SunshineTove/status/1730126423522718198?t=v5-5dIJA7CmItWgIaim9oQ&s=19&" rel="nofollow" target="_blank"><b>kilkukrotnie</b></a><b><a href="https://twitter.com/SunshineTove/status/1730126423522718198?t=v5-5dIJA7CmItWgIaim9oQ&s=19&" rel="nofollow" target="_blank"> spotkałam się w polskich</a> oraz z<a href="https://www.tiktok.com/@kerstin.loves/video/7306485964023680288" rel="nofollow" target="_blank">agranicznych bookmediach</a> z porównaniem książkowego świata do fast fashion.</b> Zestawmy zatem poszczególne cechy zjawiska fast fashion z sytuacją rynku książki, dobrze?</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjonCno13vqxQVR0rEdGmSt9FEiLCRNE0fDu2ABwPuDKjClv11s4fBUfM9ZsGvcpQdwiy6DZTInXxKVGoXxTTjPK7oQoBhITlv2AjX93gdEF1nNlHSxfTD5XPFQ_j5vQxa3ZW9x17CdLR-Yhn8qGm_wiKrkFkkRTszSWfhqzqGuF1WC79fbXPNt1tfbFRc/s1280/fast%20fashion%20a%20rynek%20ksi%C4%85%C5%BCki.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="fast fashion a rynek książki" border="0" data-original-height="902" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjonCno13vqxQVR0rEdGmSt9FEiLCRNE0fDu2ABwPuDKjClv11s4fBUfM9ZsGvcpQdwiy6DZTInXxKVGoXxTTjPK7oQoBhITlv2AjX93gdEF1nNlHSxfTD5XPFQ_j5vQxa3ZW9x17CdLR-Yhn8qGm_wiKrkFkkRTszSWfhqzqGuF1WC79fbXPNt1tfbFRc/s16000/fast%20fashion%20a%20rynek%20ksi%C4%85%C5%BCki.jpg" title="fast fashion a rynek książki" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pixabay.com/pl/photos/ksi%C4%85%C5%BCki-p%C3%B3%C5%82ka-na-ksi%C4%85%C5%BCki-biblioteka-2463779/" rel="nofollow" target="_blank">Źródło: Pixabay</a>.</td></tr></tbody></table><h4 style="text-align: justify;"><b>Liczne i częste nowe książki</b></h4><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;">Myślę, że ta cecha jest bezsprzecznie wspólna. <b>Z mojej analizy wyszło, że te kilka wydawnictw wypuściło na rynek więcej książek w 2023 niż w poprzednim roku</b>. Dodajmy do tego regularne otwieranie się nowych wydawnictw, a wzrost liczby książek jest murowany.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div>Zresztą na Twitterze znalazłam <a href="https://twitter.com/burgundberry/status/1730654117230416132?t=nX2uPCU4IlX-7ZxsdkQ2dQ&s=19" rel="nofollow" target="_blank"><b>wpis wskazujący na wydanie 238 książek w 2023 roku przez wydawnictwo Niezwykłe</b></a> (którego nie poddałam analizie). Oznacza to nową książkę co półtora dnia!</div><div><br /></div></div><div style="text-align: justify;">W bookmediach obecna jest również dyskusja o czasie promocji książki – <b>zwraca się uwagę na jej krótki okres trwania</b> (co w sumie ani trochę nie dziwi, bo budżet na promocję jest ograniczony). W związku z tym mamy do czynienia z dużą liczbą książek, których promowanie nie trwa zbyt długo.</div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><h4 style="text-align: justify;"><b>Estetyka książki jej miarą</b></h4><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><div>Nie ma co ukrywać: <b>książki wydawane są ładnie. A na pewno ładniej niż kiedyś.</b> Wiele wydawnictw stawia na kolorowe brzegi, piękne okładki albo zdobienia stron. Zdarza się, że wydają dwa wydania tego samego tytułu – z barwionymi brzegami oraz bez (np. <i>Yellowface </i>Kuang czy <i>Fourth Wing </i>Yarros).</div><div><br /></div><div>Sama jestem sroką okładkową i potrzebuję długo argumentować sobie, że nie potrzebuję nowego wydania książki, której już posiadam. Trzeba przyznać, że <b>bodziec wizualny działa i wiele osób pragnie posiadać w swojej biblioteczce nowe, ładne wydanie książki</b> (i sama nie jestem wyjątkiem!).</div><div><br /></div><div>Czasami estetyka tomu może mieć większe znaczenie niż treść w procesie decyzyjnym przy zakupie książki (niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie sięgnął po książkę, bo miała ładną okładkę!). <b>Trochę przypomina to impulsywny zakup ubrania, którego być może nigdy nie założymy, prawda?</b></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ASXVAhTl-Z0Ic6ptn30WSVjJA5IqiXX7X9tTv2SkDxN6pYHKz-JpCHbveZPLq7ByR0Rmh_JDZkS7YTpO0gjjz4lWRPdf0qweZCeLtqEwzkWF_eRs3cWLH79XMxlnlQ-RJ6zb01pAUGkq9XpeTICE-dEm0aQNBZg2ZnGH65_aZ0VVdRAnHojhLcvXzG4/s1280/czy%20ksi%C4%85%C5%BCki%20s%C4%85%20gorszej%20jako%C5%9Bci%20ni%C5%BC%20kiedy%C5%9B.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="czy książki są gorszej jakości niż kiedyś" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ASXVAhTl-Z0Ic6ptn30WSVjJA5IqiXX7X9tTv2SkDxN6pYHKz-JpCHbveZPLq7ByR0Rmh_JDZkS7YTpO0gjjz4lWRPdf0qweZCeLtqEwzkWF_eRs3cWLH79XMxlnlQ-RJ6zb01pAUGkq9XpeTICE-dEm0aQNBZg2ZnGH65_aZ0VVdRAnHojhLcvXzG4/s16000/czy%20ksi%C4%85%C5%BCki%20s%C4%85%20gorszej%20jako%C5%9Bci%20ni%C5%BC%20kiedy%C5%9B.jpg" title="czy książki są gorszej jakości niż kiedyś" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pixabay.com/pl/photos/okulary-czytanie-ksi%C4%85%C5%BCki-skupia%C4%87-4704055/" rel="nofollow" target="_blank">Źródło: Pixabay</a>.</td></tr></tbody></table></div><h4 style="text-align: justify;"><b>Czy książki są teraz gorszej jakości niż kiedyś?</b></h4><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W ostatnich latach częściej niż wcześniej słyszę od różnych osób zaangażowanych w bookmedia krytykę związaną z obniżeniem jakości wydawanych książek. Obserwuję, ale nie tylko ja, błędy redakcyjne, np. literówki (zmiana płci bohaterów) czy błędy interpunkcyjne (zły podział tekstu) o wiele częściej niż kiedyś.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ponadto wielokrotnie natykam się na problemy z tłumaczeniem. <b>Wydaje mi się, że niektóre frazy są tłumaczone dosłownie, jakby z wykorzystaniem translatora Google</b> (np. „peanut butter cup‟ jako „kubek z masłem orzechowym‟ czy „now you've lost me‟ jako „teraz mnie straciłaś‟). Wiem, że niektórzy influencerzy zgłaszają takie błędy wydawnictwom. Czasami udaje się te potknięcia poprawić. Nie zawsze jednak jest to możliwe i czytelnik zostaje z tekstem pełnym niedokładnego tłumaczenia.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Oczywiście problem ten nie dotyczy wszystkich wydawnictw! <b>Są takie, które zwiększyły liczbę wydawanych książek, a mimo to zachowały wysoką jakość dostarczanych tekstów.</b> Tłumaczenia są dobre, redakcja jest zrobiona na tip-top, a korektorzy wyłapali każdą literówkę.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Połączenie zwiększenia liczby wydawanych książek oraz zachowania ich dobrej jakości jest możliwe i nie uważam, że wszystkie wydawnictwa dostarczają teksty słabej jakości.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Poza tym można się zastanawiać, gdzie leży sedno tego problemu?</b> Niskie wynagrodzenia i naglące terminy? Wydawcy, którzy nie wywiązują się ze swoich zobowiązań zleceniodawcy? Chęć wydania książki po taniości? To głębszy problem, do analizy którego nie posiadam dość kompetencji.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h4 style="text-align: justify;"><b>Książki nie tanieją</b></h4><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie można jednak powiedzieć, aby książki były tanie. <b>W ostatnich latach wszyscy zaobserwowaliśmy wzrost cen okładkowych </b>(nawet jeżeli w księgarniach internetowych możemy znaleźć świetne promocje).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Oczywiście ma to związek z inflacją, wzrostem cen papieru oraz innych półproduktów czy usług, które są niezbędne, aby wydać książkę. <b>Tak jak poszły w górę ceny jedzenia, tak i obserwujemy wzrost cen w innych przestrzeniach naszego życia, w tym na rynku wydawniczym.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że <b>cena okładkowa książek jest dość podobna pomiędzy poszczególnymi wydawnictwami.</b> Oznacza to, że we względnie podobnej cenie jesteśmy w stanie dostać zarówno książkę, która przeszła profesjonalne tłumaczenie, wykonano kilka redakcji (może nawet więcej niż trzy!) oraz kilka korekt, jak i powieść, w wydanie której nie zaangażowano tylu profesjonalistów ani czasu.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGDe9x9paShmnhUyv-ymut34LAzHnVcXYQwvByEAf85Rqn4hkug2120TzEi_APIcD4skIwvh9LrsohGY7_BA0x5y2NYM-nwxgYNt2TQ9DMlZ2o20Bt1sI9dPY-9zJlfsa-EIzvNcE5wHU7h9OIY8s8Xuh4lOFQpkT_HcLCjGhBvF-ZGaRAmYGcoC6jTaw/s1280/plusy%20wi%C4%99kszej%20liczby%20ksi%C4%85%C5%BCek%20na%20rynku.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="plusy większej liczby książek na rynku" border="0" data-original-height="854" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGDe9x9paShmnhUyv-ymut34LAzHnVcXYQwvByEAf85Rqn4hkug2120TzEi_APIcD4skIwvh9LrsohGY7_BA0x5y2NYM-nwxgYNt2TQ9DMlZ2o20Bt1sI9dPY-9zJlfsa-EIzvNcE5wHU7h9OIY8s8Xuh4lOFQpkT_HcLCjGhBvF-ZGaRAmYGcoC6jTaw/s16000/plusy%20wi%C4%99kszej%20liczby%20ksi%C4%85%C5%BCek%20na%20rynku.jpg" title="plusy większej liczby książek na rynku" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pixabay.com/pl/photos/kawiarnia-dziewczynka-ksi%C4%85%C5%BCka-5972490/" rel="nofollow" target="_blank">Źródło: Pixabay</a>.</td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: justify;"><b>Czy są jakieś plusy zwiększonej liczby wydawanych książek?</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie chcę niszczyć nam wszystkim zabawy. <b>Nie uważam, aby zwiększona liczba książek niosła za sobą wyłącznie negatywne skutki</b>. Dlatego chcę powiedzieć też o korzyściach płynących z tego zjawiska.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po pierwsze, <b>o wiele łatwiej jest znaleźć powieść dla siebie.</b> Na rynek trafia mnóstwo powieści z różnymi motywami oraz bohaterami. Prostsze jest wybranie książki, w której postać będzie nas przypominała, a historia sprawi, że się w niej zakochamy. Jestem przekonana, że między innymi to przyciąga do książek nowych czytelników.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po drugie, c<b>oraz więcej zagranicznych powieści jest tłumaczonych</b>, więc bariera języka nie stanowi już takiego problemu jak kiedyś. Wystarczy tylko uzbroić się w cierpliwość i książka, o której tyle słyszeliśmy na zagranicznym BookToku, zapewne pojawi się również w Polsce.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po trzecie, <b>autorzy mają o wiele łatwiejsze wejście na rynek wydawniczy niż kiedyś. </b>Nowe wydawnictwa zwiększają szansę na znalezienia miejsca do wydania swojej powieści. Z kolei popularność WattPada przyczynia się do zaprezentowania swojej twórczości lepiej niż parę lat temu. Uważam więc, że zwiększona liczba książek przy okazji pozwala nam poznać zupełnie nowe talenty.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkileTmPkVapiYRcPMhx1EllH6sRjBwyjSWdu83U9_w9OhLVqnowD46pG8lKZ-8m50yj_oHHTItN5HWQlqWRGYZQba16bsZiIiNMdfD5C8rv3n7-3BJCSKWjATWNKt8jO_Jza0NfC8EdkpZ9MVO9hvIM3DWfpiPWxx4Dplg98jOIkt5jAapIJKZM6zYCM/s1280/fast%20fashion%20i%20fast%20books.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="fast fashion fast books" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkileTmPkVapiYRcPMhx1EllH6sRjBwyjSWdu83U9_w9OhLVqnowD46pG8lKZ-8m50yj_oHHTItN5HWQlqWRGYZQba16bsZiIiNMdfD5C8rv3n7-3BJCSKWjATWNKt8jO_Jza0NfC8EdkpZ9MVO9hvIM3DWfpiPWxx4Dplg98jOIkt5jAapIJKZM6zYCM/s16000/fast%20fashion%20i%20fast%20books.jpg" title="fast fashion fast books" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://pixabay.com/pl/photos/kobieta-ksi%C4%85%C5%BCka-czytasz-biblioteka-6784555/" rel="nofollow" target="_blank">Źródło: Pixabay</a>.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;"><h3>Fast food, fast fashion i fast books</h3><div><br /></div><div>Jak wspomniałam, <b>moja drobna analiza robiona sobotnimi popołudniami nie pozwala nam oceniać sytuacji całego rynku wydawniczego.</b> Na pewno w analizowanej grupie wydawnictw możemy zaobserwować zwiększoną liczbę publikowanych powieści. W 2022 była ona również obserwowalna w niektórych gatunkach (fantastyka, romans, młodzieżówki). A w 2023? Pozostaje nam czekać na nowy raport Biblioteki Narodowej.</div><div><br /></div><div>Gdy obserwuję całą sytuację, faktycznie <b>można powiedzieć, że widać trochę cech fast fashion na rynku książki.</b> Powieści jest coraz więcej, mają krótki okres popularności, a w niektórych przypadkach spada jakość tłumaczenia, redakcji i korekty. Książki wydaje się szybko, a czytelnika kuszą okładka oraz chwytliwe hasła. Kupujemy wtedy te powieści i <strike>zawieszamy w szafie</strike> ustawiamy na regale.</div><div><br /></div><div>Z drugiej strony <b>mamy też dużo wydawnictw, które nieustająco podnoszą jakość swoich powieści</b> – dbają o szczegółową redakcję, znajdują nowe perełki czy spełniają pragnienia czytelników o przeczytaniu jakiejś historii po polsku. Jasne, wydają więcej książek niż kiedyś, ale wszystkie są dopracowane na tip-top!</div><div><br /></div><div><b>Nie można zatem ocenić całego rynku wydawniczego jedną miarą</b> ani powiedzieć, że zwiększona liczba wydawanych książek niesie za sobą wyłącznie konsekwencje (choć moje książkowe FOMO było dotkliwe, ale to temat na osobny tekst). Myślę, że do każdego wydawcy trzeba podchodzić indywidualnie i analizować, jakie cechy mają wydawane przez niego powieści.</div><div><br /></div><div>Na pewno będę obserwowała to zjawisko w przyszłości. I kto wie? Może poszerzę swoje statystyki w przyszłym roku?</div><div><br /></div><div><b>Dajcie znać, czy zauważyliście zwiększoną liczbę książek i jak się z tym czujecie!</b></div><div><b><br /></b></div><div><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-69902339323528832032023-11-28T08:30:00.122+01:002023-11-28T08:30:00.141+01:009 popkulturalnych celów na 27 urodziny<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNzirQb3DTZhIpUNx9hMr31XCHdryr4yPO96yZYTsWD7xaqXXH1vT9f-iaexCtqugbl_lU1K6eHcKo-kSFJMr0hzg0OxDJk-30v1WiDiPBiDeg_GVCAKdwiwRjb6Slt2qIhbuq71UPAxomhB3KMWVAEC9gRxVBB-MRsOxvXP7IdctppXH2svSBDM-gOak/s750/9%20popkulturalnych%20cel%C3%B3w%20na%2027%20urodziny.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="9 popkulturalnych celów na 27 urodziny" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNzirQb3DTZhIpUNx9hMr31XCHdryr4yPO96yZYTsWD7xaqXXH1vT9f-iaexCtqugbl_lU1K6eHcKo-kSFJMr0hzg0OxDJk-30v1WiDiPBiDeg_GVCAKdwiwRjb6Slt2qIhbuq71UPAxomhB3KMWVAEC9gRxVBB-MRsOxvXP7IdctppXH2svSBDM-gOak/s16000/9%20popkulturalnych%20cel%C3%B3w%20na%2027%20urodziny.png" title="9 popkulturalnych celów na 27 urodziny" /></a></div><div style="text-align: justify;">Dzisiaj świętuję 27 urodziny, a z tej okazji przed Wami lista 9 moich popkulturalnych celów.</div><span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>1. Zdobyć autograf Brandona Sandersona</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na ostatnie spotkanie z Brandonem Sandersonem w Krakowie niestety nie dotarłam. Liczę jednak, że gdy znowu nadarzy się taka okazja, wezmę się w garść i dotrę na miejsce. Jak zapewne wiecie, <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2020/06/za-co-uwielbiamy-sandersona.html" style="font-weight: bold;" target="_blank">to mój ulubiony autor</a>, więc w przyszłości chciałabym zdobyć jego autograf.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>2. Mieć pokój-bibliotekę</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W przyszłości chciałabym mieć pomieszczenie w domu, które służy jako biblioteka. Oprócz kanapy/fotela chcę mieć tam <b>wyłącznie regały pod sam sufit</b>. No i może drabinę, aby dosięgnąć do najwyższych półek. To będzie mój mały raj na Ziemi.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>3. Odwiedzić Wyspę Księcia Edwarda</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na szczycie listy miejsc, które chciałabym odwiedzić, jest Wyspa Księcia Edwarda, czyli miejsce, w którym <b>rozgrywają się losy Ani Shirley</b>. <i>Ania z Zielonego Wzgórza </i>to moja ukochana książka (a właściwie seria książek), więc w przyszłości bardzo chciałabym to miejsce zobaczyć na żywo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>4. Odbyć wycieczkę szlakami Harry'ego Pottera</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W tym roku odwiedziłam Edynburg oraz Glasgow, w których znajdują się miejsca żywcem wyciągnięte z filmów o Harrym Potterze. Chciałabym w przyszłości wybrać się również na przejażdżkę pociągiem, który wykorzystano jako<b> Hogwarts Express, i odwiedzić Wizarding World</b> na Florydzie.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsWgMAcd7WjK95gzL4gS4gF1K0kn3bFWJphnBVkCcAAjCJSVk8eRZ5IPkeX-4LZPIVsUDHhHZTwDZA71O8DBTl40ImQ7O_Fd4XxTPueFpg4q5pUe5oDE9iNhmaVFjJ5QYU2BThEu1JhGZQwNctZxCkA2spbxzWbNSN_JddNbJHFj3H2oUuWp6lZMZrL24/s4681/poci%C4%85g%20do%20hogwartu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="pociąg do hogwartu" border="0" data-original-height="2886" data-original-width="4681" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsWgMAcd7WjK95gzL4gS4gF1K0kn3bFWJphnBVkCcAAjCJSVk8eRZ5IPkeX-4LZPIVsUDHhHZTwDZA71O8DBTl40ImQ7O_Fd4XxTPueFpg4q5pUe5oDE9iNhmaVFjJ5QYU2BThEu1JhGZQwNctZxCkA2spbxzWbNSN_JddNbJHFj3H2oUuWp6lZMZrL24/s16000/poci%C4%85g%20do%20hogwartu.jpg" title="wycieczka szlakami harry pottera" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://unsplash.com/photos/train-on-railway-at-daytime-HAl6CKxM3xU" rel="nofollow" target="_blank">Unsplash</a>.</td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: justify;"><b>5. Wydać książkę (albo nawet kilka)</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Marzenie o wydaniu książki towarzyszy mi od lat, ale dopiero w zeszłym roku wróciłam do podejmowania się działań, które mogą mnie przybliżyć do tego celu. W tym roku nie tylko <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/07/moje-opowiadanie-wyroznione-w-konkursie.html" style="font-weight: bold;" target="_blank">otrzymałam wyróżnienie w konkursie na opowiadanie</a>, ale również intensywnie pracowałam nad swoimi pomysłami.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>6. Zaopatrzyć się w najpiękniejsze wydania ulubionych powieści</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Walczą we mnie dwa wilki. Jeden to sroka okładkowa, która mówi, że piękne, nowe wydanie jest warte swojej ceny. Drugi to rozsądny gawron, który poucza mnie, że jedno wydanie książki na regale stanowczo wystarczy. <b>Co jednak zrobić, gdy niektóre moje ulubione powieści mają piękne, nowe edycje?</b> Nie ukrywam: chętnie zaopatrzyłabym się w piękne edycje książek Montgomery, Fitzgeralda oraz Sandersona.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>7. Zobaczyć <i>Hamiltona</i> na żywo</b></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Obejrzenie tego musicalu tylko na Disney+ to za mało. Muszę zobaczyć <i>Hamiltona </i>na żywo. Wiem, że jest wystawiany w Londynie, a... jedną z wycieczek, którą planuję w najbliższych latach, jest właśnie Londyn. <b>Jeżeli wybiorę się do Anglii, to na pewno zajrzę na West End.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;"><b>8. Zagrać w <i>Dragon Age: Dreadwolf</i></b></h3><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;">To bardzo realny cel, ponieważ gra została już zapowiedziana i zobaczyliśmy pierwszy teaser. Co prawda nie znamy jeszcze daty, ale <b>mam nadzieję, że w najbliższych latach uda mi się dorwać tę grę</b> i w końcu wrócić do świata Thedas (w końcu czekam już dostatecznie długo od czasów <i>Inkwizycji</i>).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">9. Poznać jak najwięcej utworów popkultury</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Tak po prostu. Chciałabym obejrzeć jak najwięcej seriali i filmów oraz przeczytać jak najwięcej książek. <b>Mam nadzieję w przyszłości poznać masę dobrych historii i cudownych bohaterów.</b> Liczę, że przede mną jeszcze opowieści, które podbiją moje serce.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>A jakie są Wasze popkulturalne cele?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: center;"><b>Zobacz inne teksty urodzinowe:</b></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2022/11/26-ulubionych-bohaterow-na-26-urodziny.html" target="_blank">26 ulubionych bohaterów na 26 urodziny</a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/11/25-popkulturalnych-miejsc-do.html" target="_blank">25 popkulturalnych miejsc do odwiedzenia w 25 urodziny</a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2020/11/24-popkulturalne-zyczenia-na-24-urodziny.html" target="_blank">24 popkulturalne życzenia na 24 urodziny</a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2019/11/23-popkulturalne-fakty-na-23-urodziny.html" target="_blank">23 popkulturalne fakty na 23 urodziny</a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2018/11/22-ksiazki-na-22-urodziny.html" target="_blank">22 książki na 22 urodziny</a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2017/11/21-faktow-na-21-urodziny.html" target="_blank">21 faktów na 21 urodziny</a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-59572560695816313202023-11-25T08:30:00.039+01:002023-11-25T10:21:17.455+01:00„Ballada ptaków i węży” – różnice między filmem a książką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinBc80uAoscJ6WD5Q_kWpIclG8pdzhPqgX0ZEJIYPnX0np-837_CZCoXH506AYFekdLuSPtShdwTUBi2-5O-ZJ7jg0O2FuH7YTwpe7xfHfkAKuF94rGHeNPk3af_xzJOeIfJhh3GW1H0zho5Wfnay6sflNV7ogx-KbQ4NziHDTHe86c2ERzAJ1yKWOPVU/s750/ballada%20ptak%C3%B3w%20i%20w%C4%99%C5%BCy%20r%C3%B3znice%20mi%C4%99dzy%20filmem%20a%20ksi%C4%85%C5%BCk%C4%85.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="ballada ptaków i węży różnice między filmem a książką" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinBc80uAoscJ6WD5Q_kWpIclG8pdzhPqgX0ZEJIYPnX0np-837_CZCoXH506AYFekdLuSPtShdwTUBi2-5O-ZJ7jg0O2FuH7YTwpe7xfHfkAKuF94rGHeNPk3af_xzJOeIfJhh3GW1H0zho5Wfnay6sflNV7ogx-KbQ4NziHDTHe86c2ERzAJ1yKWOPVU/s16000/ballada%20ptak%C3%B3w%20i%20w%C4%99%C5%BCy%20r%C3%B3znice%20mi%C4%99dzy%20filmem%20a%20ksi%C4%85%C5%BCk%C4%85.png" title="ballada ptaków i węży różnice między filmem a książką" /></a></div><div style="text-align: justify;">Kilka godzin po wyjściu z sali kinowej z <i>Ballady ptaków i węży</i>, zabrałam się za lekturę książki. Moją uwagę zwróciło kilka znaczących różnic, o których dzisiaj Wam opowiem.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Słowem wprowadzenia</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Uważam, że <b>ekranizacja <i>Ballady ptaków i węży </i>jest bardzo udana</b> i dobrze przedstawia wydarzenia z książki (niektóre dialogi są odegrane słowo w słowo). Z kolei większość zmian wyszła produkcji na dobre. Nie da się wszystkiego przenieść jeden do jednego na ekran, nic zatem dziwnego, że doszło do pewnych zmian. Mój artykuł stanowi zatem <b>zbiór ciekawostek-różnic</b>, które rzuciły mi się w oczy, podczas czytania książki.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Aha, i żeby nie było wątpliwości – <b>tekst zawiera spoilery do książki oraz filmu <i>Ballada ptaków i węży.</i></b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Pozbycie się niektórych bohaterów</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W książce mamy do czynienia z większą liczbą nauczycieli w Akademii, tymczasem w filmie poznajemy tylko dziekana Highbottoma. Ponadto w pierwowzorze autorstwa Collins poznajemy dwóch dziennikarzy – Lepidusa Malmsey'a oraz Lucky'ego Flickermana. <b>Tego pierwszego w filmie nie ma, a jego zadania zostają przekazane Lucky'emu</b> (np. scena w zoo).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ponadto w książkach poznajemy <b>Pluribusa Bella</b>, który zdobywa gitarę dla Lucy Gray do wywiadu. Z kolei w 12 Dystrykcie poznajemy kilku innych Strażników Pokoju, którzy zaprzyjaźnili się z Coriolanusem czy Sejanusem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Można też wspomnieć o bohaterach, którzy w książce dostają o wiele więcej przestrzeni, jak np. Maude Ivory, kuzynce Lucy Gray (czy ogółem <b>członkowie Trupy</b>).</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPfKa1hnmssnIhlIjcNNPZpyFWmvZapZJktIJRI8GR20dSfIOzm7TSUOLFWmD96QEjsxkQM8YlNUD0Cqlh4FaF77tGKUhVoPZrjPIXIonXYEZLc7OHtJ2nwPiTBvTMlwCnu4CpmpoWpT0IPI2QnIrk403MFvTNYO0fwRYazIR4bTVX1ajTHhms-M-UG5s/s1800/lucky%20flickerman.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="lucky flickerman w zoo" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPfKa1hnmssnIhlIjcNNPZpyFWmvZapZJktIJRI8GR20dSfIOzm7TSUOLFWmD96QEjsxkQM8YlNUD0Cqlh4FaF77tGKUhVoPZrjPIXIonXYEZLc7OHtJ2nwPiTBvTMlwCnu4CpmpoWpT0IPI2QnIrk403MFvTNYO0fwRYazIR4bTVX1ajTHhms-M-UG5s/s16000/lucky%20flickerman.jpg" title="lucky flickerman w zoo" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://www.lionsgatepublicity.com/theatrical/the-hunger-games-the-ballad-of-songbirds-and-snakes" rel="nofollow" target="_blank">Lionsgate</a>.</td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;">Nagroda Plintha</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zacznijmy od tego, że osadzenie uczniów w roli mentorów Trybutów w ramach 10 Głodowych Igrzysk nie jest żadnym zaskoczeniem. Wszyscy bohaterowie wiedzą o tym już na samym początku historii. Ponadto <b>nagroda Plintha zostaje wspomniana w książce dużo później</b> (o ile dobrze pamiętam), po wyczynach Sejanusa na arenie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><h2><b>Sejanus widział w Trybutach ludzi, nie Coriolanus</b></h2><div><br /></div><div>Jedną z pierwszych różnic, która mnie uderzyła, był fakt, że w książce Sejanus wpada na pomysł nakarmienia Trybutów w zoo. To on jako pierwszy przynosi im jedzenie. Inicjatywa nie wychodzi (jak w filmie) od Lucy Gray, której Coriolanus słucha. Co więcej, gdy Snow widzi działania Sejanusa, budzi się w nim zazdrość oraz niechęć. <b>Obawia się, że w ten sposób młody Plinth odbiera mu uwagę mediów.</b></div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Clemensia po ugryzieniu przez węże</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W filmie Clemensia zostaje ugryziona przez węże doktor Gaul, a potem zapada się pod ziemię. W książce Clemensia po tym wydarzeniu pojawia się kilkukrotnie. Co więcej, okazuje się, że <b>efektem ugryzienia jest częściowe zmienienie się w węża</b> (tj. pokryły ją łuski na klatce piersiowej, a przez jakiś czas język mimowolnie wychodził z jej ust).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Pogrzeb Arachne</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jedną ze scen, którą wycięto z filmów, był pogrzeb Arachne (bohaterki, która została zabita w zoo – na marginesie <b>w filmie zrobiono to butelką, w książce nożem</b>). To niepokojąca scena, w której widzimy Trybutów przykutych do wozu, a ciało Brandy (Dystrykt 10) zostało wystawione na widowisko.</div><div style="text-align: justify;"> </div><h2 style="text-align: justify;"><b>Liczba trybutów, którzy dotarli do Głodowych Igrzysk</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Inna jest również liczba Trybutów, którzy dotarli na arenę. W filmie Trybutów było o wiele więcej (internet podpowiada mi, że 19). <b>W przypadku książki mówimy tylko o 15 osobach. </b>W ogóle sposób śmierci wielu z Trybutów jest odmienny między książką a filmem, ale nie będę tego szczegółowo omawiać.</div><div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho-oZ6UFMlQUrYCQjZYJVTrgSWszVaPaQcgOnlWoMTsBXWpIdLPBIlBF3kT6HmA8XXg14rPQmcY727C3H5Nct2zYBW7BRM_5gCrb1zBKeg-Gxv9mFYR4cDSnxPtghareOmN1T0VBwdwQyPG7J3sL1HE6U20Xpb3iAMMjHr-vad9U3LuN9TY85yro0NcFo/s1200/coriolanus%20i%20lucy%20gray.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Lucy Gray i Coriolanus igrzyska śmierci" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho-oZ6UFMlQUrYCQjZYJVTrgSWszVaPaQcgOnlWoMTsBXWpIdLPBIlBF3kT6HmA8XXg14rPQmcY727C3H5Nct2zYBW7BRM_5gCrb1zBKeg-Gxv9mFYR4cDSnxPtghareOmN1T0VBwdwQyPG7J3sL1HE6U20Xpb3iAMMjHr-vad9U3LuN9TY85yro0NcFo/s16000/coriolanus%20i%20lucy%20gray.jpg" title="Lucy Gray i Coriolanus igrzyska śmierci" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://www.lionsgatepublicity.com/theatrical/the-hunger-games-the-ballad-of-songbirds-and-snakes" rel="nofollow" target="_blank">Lionsgate</a>.</td></tr></tbody></table><h2><b>Czas trwania 10 Głodowych Igrzysk</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><b><br />W filmie Igrzyska trwają zaledwie dwa dni, a w książce pięć dni.</b> W ekranizacji wydarzenia na arenie zdynamizowano, szczególnie na samym początku. W książce Trybuci zamiast walczyć, uciekają do tuneli i przez jakiś czas niewiele się dzieje.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Szalone drony vs zhackowane drony</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W filmie drony nie działają zbyt dobrze i nie radzą sobie z dostarczaniem jedzenia. W książkach nie ma z nimi takich problemów, za to <b>Teslee </b>(Dystryk 3)<b> zhackowała jeden z dronów,</b> a następnie wykorzystała go, aby pozbyć się innego Trybuta.</div><div style="text-align: justify;"><br /><h2><b>Węże to nie koniec Igrzysk</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b>W filmie 10 Głodowe Igrzyska kończą się w momencie, w którym na arenie pojawiają się węże atakujące wszystkich, oprócz Lucy Gray. <b>Tymczasem w książce atak ten przeżyło więcej osób</b> – mowa tu o Lucy Gray (Dystryk 12), Mizeenie (Dystrykt 4), Teslee, Treechu (Dystryk 7) oraz Reaperze (Dystryk 11). Potem rozpętała się burza, która zabiła większość węży. Dopiero następny dzień Igrzysk okazał się ostatnim.</div><div style="text-align: justify;"><br /><h2><b>Liczba Trybutów zabitych przez Lucy Gray</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b>W filmie Lucy odpowiedzialna jest tak naprawdę za śmierć dwóch osób. Mowa tutaj o Dill (Dystrykt 11), która napiła się zatrutej wody przeznaczonej dla Coral (Dystryk 4) oraz o Treechu, na którego trutkę wysypała z szybu wentylacyjnego. <b>Tymczasem w książce odpowiada za śmierć trzech osób</b>. Dwie z nich otruła (Wovey oraz Reaper), a jedną zabiła z pomocą węża od doktor Gaul (Treech).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Usunięcie materiałów z 10 Głodowych Igrzysk</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z filmów nie wynika, że materiały nagrane podczas 10 Głodowych Igrzysk zostały usunięte przez doktor Gaul. <b>W książkach doktor Gaul podejmuje się takich działań, ponieważ obawiała się, że Kapitol mógłby zostać uznany za słaby </b>(choćby z racji uczniów, którzy zginęli w trakcie eksperymentu).</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7-296zEy76dLcYWAJZrMfcsgy5JxtFCQ8kUhpFXbtB_YouFxbE2wa4oKWDpscEofiKyS3HxYHBmUtPVHnXZ7ygyj555Vz-Nd_H_0MTxsgBwRYPUNjPmMNzzU278EDTu-Lrahs55YVrOk579Yx5QLBaRAAt4rqu4V-n-beqkrkRs5xrndptNNCCJgS0ec/s1200/doktor%20gaul.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="doktor gaul usunięcie materiałów z igrzysk" border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7-296zEy76dLcYWAJZrMfcsgy5JxtFCQ8kUhpFXbtB_YouFxbE2wa4oKWDpscEofiKyS3HxYHBmUtPVHnXZ7ygyj555Vz-Nd_H_0MTxsgBwRYPUNjPmMNzzU278EDTu-Lrahs55YVrOk579Yx5QLBaRAAt4rqu4V-n-beqkrkRs5xrndptNNCCJgS0ec/s16000/doktor%20gaul.jpg" title="doktor gaul usunięcie materiałów z igrzysk" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> Źr. <a href="https://www.lionsgatepublicity.com/theatrical/the-hunger-games-the-ballad-of-songbirds-and-snakes" rel="nofollow" target="_blank">Lionsgate</a>.</td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;"><b>Relacja Coriolanusa z Plinthami</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Według mnie to najbardziej uderzająca różnica między książkami a filmem. W filmie znajomość Coriolanusa z Plinthami jest znikoma – <b>nie rozmawia z rodzicami Sejanusa ani razu.</b> W książce udało mu się zawrzeć bardzo dobrą znajomość z Mamuś Sejanusa – uspokoił ją po zniknięciu syna, odwiedził w mieszkaniu, a potem utrzymywał kontakt listowy podczas pobytu w 12 Dystrykcie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Największa różnica dotyczy jednak faktu, że po powrocie do Kapitolu... <b>Plinthowie niejako adoptowali Coriolanusa. </b>Nie mogli tego zrobić oficjalnie, ale potraktowali go jako spadkobiercę swojej fortuny, zakupili dla niego apartament Snowów, opłacili czesne na Uniwersytecie oraz dawali kieszonkowe. Krótko mówiąc, Snow po zabiciu ich syna, wskoczył na jego miejsce.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Honorable mention – wewnętrzny monolog Coriolanusa Snowa</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie mogę tego do końca nazwać różnicą, ponieważ trudno, aby w filmie przedstawić myśli głównego bohatera (chyba że osadzić go jako narratora). Mimo to <b>różnica między moim odbiorem Snowa po obejrzeniu filmu, a po przeczytaniu książki jest bez porównania!</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W filmie dość łatwo romantyzować Snowa; uznać, że wiele rzeczy robił z miłości czy z dobroci serca. Książka nie pozostawia złudzeń w tym zakresie. <b>Snow jest socjopatą, który może i chwilami próbuje być lepszy niż jest, ale nie potrafi wygrać ze swoją naturą.</b> A ta jest pełna okrucieństwa oraz braku zdolności do postrzegania ludzi inaczej niż narzędzia służące do osiągnięcia jego celów.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Widać to nie tylko w sposobie, w jaki myśli o ludziach, ale też w relacjach, których nie przedstawiono w filmie (np. z Mamuś Sejanusa). Ponadto dzięki jego monologowi łatwiej nam zrozumieć <b>ogromną nienawiść Snowa do kosogłosów.</b> W filmie niechęć do tych ptaków aż tak nie wybrzmiewa. Tymczasem w książce towarzyszy mu ona nieustająco w trakcie pobytu w 12 Dystrykcie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Wyłapaliście jeszcze jakieś różnice między książką a filmem?</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-13792736922656138312023-11-18T08:30:00.038+01:002023-11-18T08:30:00.133+01:00Za co uwielbiam „Legalną blondynkę”?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB9_ljnZ0kv7B0yj8u_FcmC-jnJIZaYXOyO-mwKARtEl2iKeJM46aB-LX5GTXP0ZG6M-Se6aZqLgVhIGBa9_aalCsv7TxQt7B2wSHYxApBrRfjkw_ITk44eRGzkTWvZtIBEjofuHbSYpjmaypclaBO9OrDgZckbMIKI_8y_qUVIcfV9yhV028Uk0ywnyc/s750/Za%20co%20uwielbiam%20Legaln%C4%85%20blondynk%C4%99.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Za co uwielbiam Legalną blondynkę" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB9_ljnZ0kv7B0yj8u_FcmC-jnJIZaYXOyO-mwKARtEl2iKeJM46aB-LX5GTXP0ZG6M-Se6aZqLgVhIGBa9_aalCsv7TxQt7B2wSHYxApBrRfjkw_ITk44eRGzkTWvZtIBEjofuHbSYpjmaypclaBO9OrDgZckbMIKI_8y_qUVIcfV9yhV028Uk0ywnyc/s16000/Za%20co%20uwielbiam%20Legaln%C4%85%20blondynk%C4%99.png" title="Za co uwielbiam Legalną blondynkę" /></a></div><div style="text-align: justify;">Ostatnio w kiepski wieczór obejrzałam <i>Legalną blondynkę </i>po raz tysięczny w swoim życiu. A gdy wybrzmiały ostatnie nuty <i>Perfect Day</i>, pomyślałam sobie, że naprawdę uwielbiam ten film.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #741b47;">‼ Uwaga, tekst zawiera spoilery do filmów <i>Legalna blondynka </i>i <i>Legalna blondynka 2 </i>‼</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #741b47;"><br /></span></div><h2 style="text-align: justify;">Sisterhood – kobiety wspierają kobiety</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jednym z moich ulubionych elementów związanych z <i>Legalną blondynką </i>jest niesamowite wsparcie, którego udzielają sobie bohaterki tego filmu. Kiedy Elle decyduje się rekrutować na prawo, <b>otrzymuje wsparcie od sióstr ze swojego </b><i><b>sorority</b> </i>(ang. żeńskie stowarzyszenie). Dziewczyny pomagają jej się uczyć, kibicują jej, a gdy dostaje się na Harward – świętują razem z nią.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z kolei w drugiej części widzimy szeroko zakrojoną współpracę różnych oddziałów Delta Nu, gdy Elle prosi członkinie o pomoc w ważnej dla siebie sprawie. W relacjach członkiń <i>sorority </i><b>nie ma miejsca na zawiść i podstawianie sobie nóg. </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Sama Elle również wspiera inne kobiety, z którymi się spotyka. Najlepiej widać to w relacji z Paulette, której pomaga odzyskać psa czy przełamać się w rozmowie z dostawcą UPS. <b>Robi to bez wyższości, bez pouczania, a jedynie z empatią.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: right;">⇾ A z przyjaźnią kobiecą w popkulturze nie bywa łatwo, o czym pisałam w <i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2019/10/womance-czy-to-istnieje.html" target="_blank">Womance <span style="text-align: justify;">– czy to istnieje?</span></a></i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Te w różowym to nie zawsze wredne dziewczyny</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div>Elle Woods jest postacią bardzo kobiecą, a może nawet hiperkobiecą. <b>To przykład bohaterki, która w popkulturze jest zwykle wyśmiewana.</b> Pomyślcie o tym, ile postaci w popkulturze, które interesowały się modą i lubiły różowy kolor jest kreowanych antagonistycznie. W kontrze do nich stoją bohaterki „nie takie jak wszystkie”, którym zwykle mamy kibicować jako widz albo czytelnik.</div><div><br /></div><div>Tymczasem w przypadku Elle Woods kreacja jest odwrotna. <b>Jej kobiecość nie czyni z niej bezdusznej istoty.</b> Wręcz przeciwnie, jest wspierająca dla swoich bliskich, podchodzi do ludzi z otwartością oraz chęcią budowania relacji. Jest wierna, empatyczna, uczciwa i dotrzymuje danego słowa.</div><div><br /></div><div>Niesamowicie cieszy mnie ilekroć widzę zaprzeczenie stereotypów, które pamiętam ze swojego dzieciństwa. Głęboko wierzę, że <b>kształtują one niezbyt pozytywny wizerunek kobiet</b> w naszych głowach, a tego nie potrzebujemy.</div><div><br /></div><div style="text-align: right;">⇾ W tekście <i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/05/dlaczego-potrzebujemy-bohaterek-takich.html" target="_blank">Dlaczego potrzebujemy bohaterek </a></i><span style="text-align: justify;"><i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/05/dlaczego-potrzebujemy-bohaterek-takich.html" target="_blank">„takich jak wszystkie</a></i></span><i style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/05/dlaczego-potrzebujemy-bohaterek-takich.html" target="_blank">”</a></i><i style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/05/dlaczego-potrzebujemy-bohaterek-takich.html" target="_blank">?</a></i><span style="text-align: justify;"> piszę więcej na ten temat</span></div><div style="text-align: right;"><br /></div><div style="text-align: right;">⇾ Przeczytaj też <i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2020/07/popkultura-a-swiatopoglad.html">Jak popkultura wpływa na Twój światopogląd?</a></i></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj__jryLQi0N-kxnFn4Fi5WNA_X4NHiVtGXbwL5ZT5e35ne2y77He_M0LsxgXKESvuwByd0NMDISXe9IWE4-xUUacayUDl-M5R9TA_fhSsUrxYohS0ge6qwDoKkiYLjr_B1xP0RB1kylP0Gfiwjjntf6gcpIJVDdGRksywDsSydGUzSzIuGUYdpiuJ6hF4/s1920/legalna%20blondynka.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="legalna blondynka feminizm" border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1920" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj__jryLQi0N-kxnFn4Fi5WNA_X4NHiVtGXbwL5ZT5e35ne2y77He_M0LsxgXKESvuwByd0NMDISXe9IWE4-xUUacayUDl-M5R9TA_fhSsUrxYohS0ge6qwDoKkiYLjr_B1xP0RB1kylP0Gfiwjjntf6gcpIJVDdGRksywDsSydGUzSzIuGUYdpiuJ6hF4/s16000/legalna%20blondynka.jpg" title="legalna blondynka feminizm" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://fancaps.net/movies/Image.php?imageid=1274815" rel="nofollow" target="_blank">Źródło Fancaps</a>.</td></tr></tbody></table></div><h2 style="text-align: justify;">Kobiecość nie stoi na drodze do sukcesu</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Elle Woods lubi różowy kolor, zrobić sobie paznokcie oraz wybrać się z przyjaciółkami na zakupy. <b>Nie stoi to jednak na przeszkodzie, aby osiągnęła sukces jako studentka prawa</b>, a następnie prawniczka. Co więcej, w procesie edukacji, mimo ostracyzmu ze strony otoczenia, nie zatraca swojej kobiecości. Zamiast tego poszerza horyzonty i zyskuje tylko więcej na charakterze.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ba! W trakcie finałowej rozprawy sądowej, okazuje się, że <b>wiedza o modzie czy pielęgnacji pomaga jej rozwiązać sprawę</b>, której nikt inny nie potrafił wyjaśnić, mimo wieloletniego doświadczenia.</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><h2>To zwyczajnie przyjemny film</h2></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Odkładając na bok wszystkie aspekty związane z przesłaniem <i>Legalnej blondynki</i>, <b>ten film po prostu miło się ogląda.</b> Fajnie jest spędzić wieczór, przyglądając się poczynaniom Elle i jej próbie osiągnięcia sukcesu. Miło jest widzieć, jak w końcu odpuszcza sobie niegodnego jej (czy Vivian) Warnera. Z ekscytacją wyczekuję ulubionych fragmentów oraz wyszukuję fraz, które zdobyły popularność na TikToku.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><i>Legalna blondynka </i>to po prostu bardzo sympatyczny film, do którego <b>lubię wracać i pewnie jeszcze nie raz go obejrzę.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Lubicie <i>Legalną blondynkę</i>?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-26741012738425319352023-11-11T08:30:00.039+01:002023-11-11T08:30:00.128+01:00Książka, która złamała mi serce – recenzja „Dopóki rosną cytrynowe drzewa”<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG5rSsCnSvkj9PTZD0xdsQ7jtJ0XLJJ1TI6yCaIwmojt1GTXaxdbes-lhPueYf-6bRBoEj4tNudDmyrCswCRHD1-0O-e3TZsfoJRN6b5cDy1Kl7mBlVNttOSEVGc6-1QgXniPFiAGINB_qraJsDBpJk7ts0iVy2tjyK812bWDiezTkpct_HYhmNZA5PzU/s750/recenzja%20Dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="dopóki rosną cytrynowe drzewa recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG5rSsCnSvkj9PTZD0xdsQ7jtJ0XLJJ1TI6yCaIwmojt1GTXaxdbes-lhPueYf-6bRBoEj4tNudDmyrCswCRHD1-0O-e3TZsfoJRN6b5cDy1Kl7mBlVNttOSEVGc6-1QgXniPFiAGINB_qraJsDBpJk7ts0iVy2tjyK812bWDiezTkpct_HYhmNZA5PzU/s16000/recenzja%20Dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa.png" title="dopóki rosną cytrynowe drzewa recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">Dawno nie czytałam książki, która wywołała we mnie tyle emocji. <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>złamały mi serce, a w dzisiejszej recenzji opowiem, dlaczego i Wy powinniście sięgnąć po tę powieść.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">O czym są <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>Zoulfy Katough?</h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Salama była studentką farmacji, która spędzała czas z przyjaciółkami w kawiarniach oraz znajdowała ukojenie w rozmowach z rodzicami i bratem. Niestety to wszystko jest przeszłością. <b>W Syrii wybuchła wojna</b>, prawie wszyscy członkowie rodziny Salamy nie żyją, a dziewczyna pracuje w szpitalu, niosąc ukojenie rannym.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przerażające wizje przyszłości podsyła jej Khwaf, istota, której nikt inny nie widzi. To on namawia ją do ucieczki z Syrii razem ze swoją bratową. <b>Salama musi podjąć decyzję, czy zostać w kraju i przyczynić się do rewolucji?</b> Czy uciec do Europy, zostawiając za sobą chłopaka, którego mogłaby pokochać?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Dojmujące poczucie niemocy w trakcie lektury</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To nie jest łatwa książka. <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>to nie jest powieść na luźne popołudnie, kiedy chcecie się odprężyć. Do tej książki siada się, spodziewając cierpienia. A<b> i tak nie można się przygotować na wszystkie negatywne uczucia, które mogą towarzyszyć w trakcie lektury.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Katough w <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>przedstawia nam okrucieństwo wojny – cierpienie cywilów, próbę walki o lepszą przyszłość oraz niesamowicie trudne decyzje, których nie sposób podjąć. <b>Ilekroć myślałam sobie, że już gorzej być nie może, autorka udowadniała mi, że niestety, da się.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na tej powieści płakałam oraz stresowałam się. Mogę powiedzieć, że <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>„przeciorały mnie” (poturbowały – jeżeli jesteście spoza Śląska). Czytając, bolało mnie serce i wiem, że nie byłam i nie będę jedyna.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZcR4PtIOP_lDh1o1yugZU6M5SxUuRN0EiuInrqKl2EEQnyyPVQZiDUQDIo9E71y8F2gNXd_LmoUIfB3BSEMOBkG94UnE3unMkgUbz_rMchbcsMXnQbENA3U7SbUojEg1p3RfwmGiqF4miG2UWv0vAryt48mukHsBFLva7x-5sYcCTJtIc6BJ1CtHQWKc/s790/dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa%20ok%C5%82adka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="dopóki rosną drzewa cytrynowe wojna" border="0" data-original-height="465" data-original-width="790" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZcR4PtIOP_lDh1o1yugZU6M5SxUuRN0EiuInrqKl2EEQnyyPVQZiDUQDIo9E71y8F2gNXd_LmoUIfB3BSEMOBkG94UnE3unMkgUbz_rMchbcsMXnQbENA3U7SbUojEg1p3RfwmGiqF4miG2UWv0vAryt48mukHsBFLva7x-5sYcCTJtIc6BJ1CtHQWKc/s16000/dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa%20ok%C5%82adka.jpg" title="dopóki rosną drzewa cytrynowe wojna" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Promyczek nadziei</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo że fabuła <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>kopie leżącego niemal w każdym rozdziale, przetykana jest ona scenami, które wywołują uśmiech na twarzy. Choć doświadczamy dantejskich scen, to zarazem bohaterka przeżywa swoje pierwsze zakochanie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Gdzieś między gruzami zniszczonej rzeczywistości Salamie udaje znaleźć się trochę radości i nadziei na lepsze jutro.</b> Bohaterka doświadcza okruchów życia, które mogła mieć, gdyby nie wojna. Tylko one sprawiają, że serce czytelnika pozostaje we względnej całości.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Historia miłosna w dobie wojny</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie romansu, który śledzimy. Główni bohaterowie są muzułmanami, a zatem starają się, aby relacja między nimi była zgodna z zasadami szariatu. Z ciekawością śledziłam tę <b>niewinną, ciepłą relację i ich chęć do postępowania zgodnie z religią,</b> mimo okropnych okoliczności.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Przerażający towarzysz bohaterki i czytelnika</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jednym z kluczowych bohaterów <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa </i>jest Khawf. Nie będę za wiele mówiła na jego temat, ponieważ nie chcę Wam spoilerować szczegółów. <b>Jest to jednak naprawdę interesująca kreacja, która potęguje wszystkie negatywne obrazy w głowie Salamy.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Khawf został skonstruowany tak, że nie sposób go nie nienawidzić. To niemal mistyczna, nierealna postać, która wywołuje mnóstwo złości, strachu oraz smutku, ale i pomaga lepiej zrozumieć rozterki głównej bohaterki.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpLZJzI7DTZ3DfSW104nm87Ag6jPVZCFy-yAiABGu5JuWkEXUAw-e-NJjZP58XRR4ZHC_0QG1PWgVEV6iUU8XpBBtrodCLn8RkPMXhQCOfEz1wk5nCc8N_s6XiW8LIyiBS6IAe62UZzVnFukpA18AOWoGuUT-ur-1wPplspMA8ZndX08MNGLNHYg2xk7g/s790/dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa%20romans.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="dopóki rosną drzewa cytrynowe romans" border="0" data-original-height="361" data-original-width="790" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpLZJzI7DTZ3DfSW104nm87Ag6jPVZCFy-yAiABGu5JuWkEXUAw-e-NJjZP58XRR4ZHC_0QG1PWgVEV6iUU8XpBBtrodCLn8RkPMXhQCOfEz1wk5nCc8N_s6XiW8LIyiBS6IAe62UZzVnFukpA18AOWoGuUT-ur-1wPplspMA8ZndX08MNGLNHYg2xk7g/s16000/dop%C3%B3ki%20rosn%C4%85%20cytrynowe%20drzewa%20romans.jpg" title="dopóki rosną drzewa cytrynowe romans" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Czy warto przeczytać <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa</i>?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść Zoulfy Katough jest fenomenalna, ale zarazem niezwykle bolesna. <b>Autorka łączy sceny pełne cierpienia z tymi, na których czytelnik bezwiednie się uśmiecha.</b> Na pewno nie jest to lektura, do której można podejść z lekkością. To nie jest powieść na jedno popołudnie. Co więcej, warto zapoznać się z trigger warningami, ponieważ znajdziecie w niej mnóstwo przemocy oraz niesprawiedliwości.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo to <b>zachęcam Was do sięgnięcia po <i>Dopóki rosną cytrynowe drzewa</i> i poznania historii Salamy,</b> której przyszło porzucić wszystkie wspomnienia swojego dawnego życia i stanąć w obliczu wyzwań, których żadne z nas nie chciałoby doświadczyć.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czytaliście tę książkę? Jak Wasze wrażenia?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-88096025076295917612023-11-04T08:00:00.000+01:002023-11-04T08:00:00.134+01:004 miesiące z Legimi – wrażenia użytkowniczki Kindle<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUZJltQVL6Tto3yFXHNgtyFBt0icCHokttQbI06As0FgXlTf9NgOQgbskaCh_T_LocW1ZiZcKELt7PVcuJuLTDnD0HxISB4bZ5BIquzmaX2rTvNFgyJDDSBbwR6QBmQ78yMwkp7D1sNGDJF_llbNPzZSy-aj-lFjn0Q4_2O2D4p6gW-NWRHnr_MS_gfl4/s750/4%20miesi%C4%85ce%20z%20Legimi%20%E2%80%93%20wra%C5%BCenia%20u%C5%BCytkowniczki%20Kindle.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="4 miesiące z Legimi wrażenia użytkowniczki Kindle" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUZJltQVL6Tto3yFXHNgtyFBt0icCHokttQbI06As0FgXlTf9NgOQgbskaCh_T_LocW1ZiZcKELt7PVcuJuLTDnD0HxISB4bZ5BIquzmaX2rTvNFgyJDDSBbwR6QBmQ78yMwkp7D1sNGDJF_llbNPzZSy-aj-lFjn0Q4_2O2D4p6gW-NWRHnr_MS_gfl4/s16000/4%20miesi%C4%85ce%20z%20Legimi%20%E2%80%93%20wra%C5%BCenia%20u%C5%BCytkowniczki%20Kindle.png" title="4 miesiące z Legimi wrażenia użytkowniczki Kindle" /></a></div><div style="text-align: justify;">W listopadzie mijają cztery miesiące, od kiedy zaczęłam korzystać z Legimi. Jak wyglądają moje wrażenia po tym czasie? Jakie zalety widzę? I czy używanie Legimi na Kindle jest kłopotliwe?</div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;"><b>Zabierałam się do Legimi jak pies do jeża</b></h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Do Legimi namawiała mnie <a href="https://www.empoleca.pl/" rel="nofollow" target="_blank">eM poleca</a> przez rok. Wydawało mi się, że nie będę czytać dostatecznie dużo ebooków, aby subskrypcja się opłacała. Mimo zachęt wszystkich wokół, <b>obawiałam się również, że obsługa Legimi na Kindle będzie uciążliwa </b>(słyszałam, że wymaga to dodatkowego kombinowania).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W końcu złamałam się i dałam szansę miesiącowi próbnemu. <b>A potem zostałam z Legimi na kolejne trzy miesiące. </b>W międzyczasie dopatrzyłam się wielu <b>zalety korzystania z Legimi</b>, o których opowiem trochę poniżej.</div><div style="text-align: justify;"><br /><h2><b>Sięgam po planowane od dawna książki</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><br />Wiecie, na mojej liście książek do przeczytania panuje <b>specyficzna hierarchia.</b> Są powieści, które chcę przeczytać oraz mieć na półce – w związku z tym kupuję je w ciemno, nawet jeżeli będą czekały na przeczytanie kilka miesięcy. Są również historie, <b>które chcę poznać, ale których nie kupię w obawie, że mi się nie spodobają.</b></div><div style="text-align: justify;"><br />W tej drugiej kategorii znajduje się cała masa młodzieżówek, z których mogłam już wyrosnąć. W przypadku tych powieści istnieje równie duże prawdopodobieństwo, że mi się spodobają, jak i to, że nie przypadną mi do gustu.</div><div style="text-align: justify;"><br />Dzięki Legimi zaczęłam powoli rozładowywać tę część listy książek do przeczytania. Legimi nie wymaga ode mnie zakupu fizycznego egzemplarza. Nie muszę żałować, że porzuciłam historię w połowie (do czego jeszcze wrócimy). <b>Dzięki temu łatwiej mi się sięga po to, co kiedyś chciałam przeczytać.</b></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgutUabs3mzbpwv1IKFlCEd0pBTjI0PzO2iU14Ck8TZIraA1XvrXTCzgM5CaMesi1vZaZu-Z2pGOaLa4GB6RZv-NNblfoCR86pE6uotm5YBwPPj41lPCC8wNm-pu0LsDMA2Q22LT421dFr8hikicgNrBiRucVr1TE570t7Kew5WcsOCXtv-n64Vlg-fVSA/s1280/czytanie%20ksi%C4%85%C5%BCek%20z%20Legimi.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="czytanie książek z Legimi" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgutUabs3mzbpwv1IKFlCEd0pBTjI0PzO2iU14Ck8TZIraA1XvrXTCzgM5CaMesi1vZaZu-Z2pGOaLa4GB6RZv-NNblfoCR86pE6uotm5YBwPPj41lPCC8wNm-pu0LsDMA2Q22LT421dFr8hikicgNrBiRucVr1TE570t7Kew5WcsOCXtv-n64Vlg-fVSA/s16000/czytanie%20ksi%C4%85%C5%BCek%20z%20Legimi.jpg" title="czytanie książek z Legimi" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Pixabay.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;"><h2><b>Czytam bez wyrzutów sumienia</b></h2><br />Jak wspominałam, dzięki posiadaniu Legimi, zaczynam książki i nie zawsze docieram do ich końca. Gdy mam jakąś powieść na półce, z cierpieniem staram się zmusić do dokończenia jej. A w przypadku Legimi? <b>Nie spodobał mi się początek? Trudno! Szukam czegoś innego! </b>Chcę tylko zobaczyć, jak dana książka jest napisana? Legimi przybywa na ratunek.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Czytanie z Legimi jest zaskakująco łatwe i pozwala sięgnąć po coś i nie dokończyć tego bez wyrzutów sumienia. Nie muszę się martwić, że wydałam na powieść prawie pięćdziesiąt złotych i będzie mnie straszyć z regału. Ot, wyrzucam ją z mojej wirtualnej półki i zaczynam coś ciekawszego.</div><div style="text-align: justify;"><br /><h2><b>Polubiłam się z audiobookami</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><br />Dotychczas nie słuchałam audiobooków. Przez większość czasu uważałam, że nie będę potrafiła się na nich skupić i wyłapać treści, ponieważ bardzo daleko mi do słuchowca. Okazuje się jednak, że jestem to w stanie zrobić, o ile mam ku temu sprzyjające warunki. <b>Wystarczy, że w tym czasie robię coś mechanicznie – sprzątam, gotuję albo jadę pociągiem. </b>Dzięki temu z łatwością przyswajam treść, którą słyszę w słuchawkach.</div><div style="text-align: justify;"><br />Nie ukrywam, że dzięki temu udało mi się zapoznać z większą liczbą książek. <b>Szczególnie chętnie sięgnęłam w audiobookach po literaturę non fiction. </b>Zapoznałam się w ten sposób z <i>Cieszę się, że moja mama nie żyje</i>; <i>Mądre matki, dobre żony</i>; <i>Służące do wszystkiego</i> a w dniu pisania tego tekstu słucham <i>Netflix. To się nigdy nie uda</i>.</div><div style="text-align: justify;"><br />Co więcej, słuchanie audiobooków okazało się też możliwe w literaturze obyczajowej, a nawet fantasy, czego dotychczas się nie spodziewałam. Ba! <b>Zdolność oddania głosu przez lektora czy emocji bohaterów mnie zachwyciła!</b> Nie sądziłam, że aż tak spodoba mi się słuchanie czyjejś interpretacji historii.</div><div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheFBxjg8oV3NsFYoWlWKjT8vTsArcFA4eHdTbLCmW7OIz7iOF1A7kTOu306jZXIbveNYC7M5jby59fICZ57OGgwSR9B5HkqV3IbcUzbAJt3g3mb6Phlupwg5f2ubV3DC_RgnAa3nXA17VdoMG3PSaEXL-gXCwA3veaFyWxXFguNVoJnQi7nbAbmYUWf00/s1280/legimi%20na%20kindle.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="legimi na kindle" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheFBxjg8oV3NsFYoWlWKjT8vTsArcFA4eHdTbLCmW7OIz7iOF1A7kTOu306jZXIbveNYC7M5jby59fICZ57OGgwSR9B5HkqV3IbcUzbAJt3g3mb6Phlupwg5f2ubV3DC_RgnAa3nXA17VdoMG3PSaEXL-gXCwA3veaFyWxXFguNVoJnQi7nbAbmYUWf00/s16000/legimi%20na%20kindle.jpg" title="legimi na kindle" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Pixabay.</td></tr></tbody></table><h2><b>Legimi na Kindle – czy warto?</b></h2></div><div style="text-align: justify;"><br />Z Legimi korzystam na Kindle, co było głównym powodem, dla którego tak długo zwlekałam z zainwestowaniem w tę aplikację. W końcu jednak złamałam się i <b>nie okazuje się to aż tak uciążliwe jak pierwotnie sądziłam, że będzie.</b><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyznaję, nie wiem, czy gdybym kupowała czytnik teraz, to zdecydowałabym się na Kindle drugi raz (choć kupowanie książek z Amazona, które od razu są przerzucane na czytnik jest bardzo fajne!). Może poszłabym w coś innego, co umożliwia łatwiejszą obsługę Legimi. <b>Mimo to nie ma tragedii!</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Synchronizacja czytnika Kindle z Legimi wymaga podłączenia do laptopa. <b>Tylko w ten sposób można zamieścić nowe książki na czytniku i stanowi to największy minus.</b> Jednak limit dziesięciu na miesiąc wcale mi nie przeszkadza. Tym bardziej, że książki dostarczone na Kindle w czerwcu, nie znikną z niego w lipcu. Można wtedy załadować kolejne dziesięć. Ograniczenie stanowi wyłącznie pamięć czytnika.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jasne, <b>Legimi nie zapisuje mi statystyk czytania na Kindle</b>. Nie mogę również synchronizować czytania na telefonie z czytaniem na czytniku. Mi to jednak nie robi większej różnicy. I tak odnajduję się na obu urządzeniach, a na statystkach mi nieszczególnie zależy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Myślę zatem, że jeżeli ktoś ma Kindle i obawia się, czy ogarnie na nim Legimi, to śpieszę z odpowiedzią, że <b>da się to zrobić.</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;">Podsumowując, absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się na Legimi. Właściwie trochę <b>żałuję, że zrobiłam to tak późno</b>. Teraz jednak nadrabiam stracony czas i stracone książki!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Korzystacie z Legimi? Jak Wasze wrażenia?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-14095556510865068782023-10-28T08:00:00.104+02:002023-10-28T08:00:00.141+02:00Kochać czy nienawidzić? – recenzja „Fourth Wing. Czwarte skrzydło‟ Rebecci Yarros <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1dh-DD_VDaAzPUAaczjSCvIlcVCBTJBqEOqPWqOJbWBVYE-UQORz51D-cl3R4NrrYoYuSO5cpIJ2J4WTbzAzNflY_T5PCDfN0zBeA_44YPT7KzBOkXjAu9rSGhOfPYjxA17LGG2zbf6IKOJidgVwSbLWuEywAfllAfwLNFYCbsnjdrYZhteQjxy9R8sA/s750/recenzja%20fourth%20wing.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="recenzja fourth wing" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1dh-DD_VDaAzPUAaczjSCvIlcVCBTJBqEOqPWqOJbWBVYE-UQORz51D-cl3R4NrrYoYuSO5cpIJ2J4WTbzAzNflY_T5PCDfN0zBeA_44YPT7KzBOkXjAu9rSGhOfPYjxA17LGG2zbf6IKOJidgVwSbLWuEywAfllAfwLNFYCbsnjdrYZhteQjxy9R8sA/s16000/recenzja%20fourth%20wing.png" title="recenzja fourth wing" /></a></div><div style="text-align: justify;">Obawiałam się, czy <i>Fourth Wing. Czwarte skrzydło </i>mi się spodoba. I wiecie co? Nawet po przeczytaniu tej książki, nie jestem pewna, czy powinnam tę książkę uwielbiać, czy raczej nienawidzić...<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">O czym jest <i>Fourth Wing. Czwarte Skrzydło </i>Rebecci Yarros<i>?</i></h1><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;">Violet to córka szanowanej generałki i siostra dwójki wybitnych smoczych jeźdźców. Jednak dziewczyna poszła w ślady ojca i marzy o karierze skryby. Niestety to marzenie nie może się ziścić, ponieważ matka Violet <b>nakazuje jej dołączenie do grona jeźdźców.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dziewczyna musi szybko nauczyć się walki, przetrwać w gronie bardziej doświadczonych wojowników oraz nie dać się zabić smokom (lub innym uczniom). <b>Czy zostanie smoczym jeźdźcem?</b> Czy w przeżyciu pomoże jej przyjaciel z dzieciństwa? A może syn przywódcy dawnej rebelii dotrzyma danego słowa i zabije dziewczynę?</div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Przed Państwem Mary Sue</h2></div><div style="text-align: justify;">Główna bohaterka <i>Fourth Wing. Czwarte skrzydło </i>to idealny przykład Mary Sue. <b>W dziewczynie wszystko jest „wyjątkowe</b><b>‟</b> – jej oczy są bursztynowe, piwne albo niebieskie (zależy od światła), włosy ma w większości brązowe, ale wyróżniają ją na tle reszty srebrzyste końcówki (naturalnie uzyskane). Choć przez całe życie chorowała, była osłabiona i przygotowywała się pracy skrybki – bardzo dobrze radzi sobie w walce. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jej kontakty ze smokami również są nietypowe, pierwsze takie od lat czy nawet w historii, co dostrzegamy wiele, wiele razy (nie będę się jednak zagłębiać w temat, by oszczędzić Wam spoilerów). Podobnie jak relacje z facetami – to jasne, że będziemy mieć tu trójkąt miłosny!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Widzicie, Violet po prostu jest tak niesamowita i wybitna, że <b>oczy mogą rozboleć od wywracania nimi.</b> Na pewnym poziomie śmieszyło mnie to, jak sztampowo zrobiono z niej Mary Sue. Zupełnie jakby autorka chciała odhaczyć wszystkie możliwe schematy. Pod tym względem książka zasługuje na <b>ogromnego minusa.</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia7cdBkNgz5VSR_7BCcrVtB8iXeMuHkZmaJqrd2hjIQcaUi0sLJE4fzE6ZGIfEyU3k87C6atvichKoldf-mYn5Eaqpl5u3J1pdHodAWajFDSWLmkkY470xyy8O_-jskKQAbOD6-zsyWx2NjWNh_LEXTy8-MOh3hrLKxwpN00LgBAMvCzEEQGhurBxNfwQ/s586/czwarte%20skrzyd%C5%82o%20ok%C5%82adka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="fourth wing okładka" border="0" data-original-height="284" data-original-width="586" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia7cdBkNgz5VSR_7BCcrVtB8iXeMuHkZmaJqrd2hjIQcaUi0sLJE4fzE6ZGIfEyU3k87C6atvichKoldf-mYn5Eaqpl5u3J1pdHodAWajFDSWLmkkY470xyy8O_-jskKQAbOD6-zsyWx2NjWNh_LEXTy8-MOh3hrLKxwpN00LgBAMvCzEEQGhurBxNfwQ/s16000/czwarte%20skrzyd%C5%82o%20ok%C5%82adka.png" title="fourth wing okładka" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Historia miłosna smoków to najlepsze love story tej książki</h2><div style="text-align: justify;"><i>Fourth Wing </i>opowiada o jeźdźcach smoków. Zatem ogromna część książki poświęcona jest opisom ich wyglądu, zachowania, a z czasem otrzymują również swój głos i wpływ na fabułę. Kreację smoków uważam za <b>jeden z najjaśniejszych punktów tej książki.</b> Są one intrygujące, mają różne charaktery, a relacje między nimi są urocze.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Poznajemy również parę smoków, co uważam za całkiem słodkie <i>love story</i>. Kiedy czytałam o tych wszystkich smokach, część mnie, która w dzieciństwie zakochała się w <i>Eragonie, </i>doszła do głosu. Na nowo zachwycałam się smoczymi jeźdźcami, podniebnymi lotami oraz epickimi walkami. <b>Po prostu... urzekło mnie to, a moje wewnętrzne dziecko cieszyło się jak nigdy.</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><h2 style="text-align: justify;">Dość sztampowa i przewidywalna historia</h2><div style="text-align: justify;">Nie ma co ukrywać – oto młodzieżówka, w której wykorzystywane są pewne <b>znane nam już schematy.</b> Słaba dziewczyna trafia do szkoły, w której musi przyuczyć się do zawodu. W procesie nauki może zginąć. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mamy dość silne wspomnienia z dawnej rebelii oraz perspektywę jej powrotu. Mierzymy się z sekretami do do odkrycia dotyczącymi mitycznych istot (nie, nie chodzi mi tylko o smoki). A do tego oczywiście obserwujemy <b>trójkąt miłosny</b> – ten dobry, poczciwy przyjaciel z dzieciństwa i ten <i>bad boy</i>, który grozi jej śmiercią. Kogo wybierze, hm?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo że wiele rzeczy można przewidzieć, to nie przeszkadzało mi to za bardzo. <b>Spodziewam się jednak, że osoby, które są zmęczone tymi motywami, będą bardzo rozczarowane...</b></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4aIvf4gMYXv_AVbxK3SsAdsqbNeuDaA1l3EV9itYc8M5WFcYW3kCohyphenhyphen34xTxnLCs_x4doYTolZmZ9jZna-yeMezq8Gpk8JtZjTXbv06zQ67HBw3ccwqlGTGA-_NE0_InudRC18s02Ws3Zp6aYxX-Em1H1ONeB_BMbpMSGOgM0kOHSSoWm-tZrJkGfTx4/s586/czwarte%20skrzyd%C5%82o%20le%C4%87.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="czwarte skrzydło leć lub giń" border="0" data-original-height="158" data-original-width="586" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4aIvf4gMYXv_AVbxK3SsAdsqbNeuDaA1l3EV9itYc8M5WFcYW3kCohyphenhyphen34xTxnLCs_x4doYTolZmZ9jZna-yeMezq8Gpk8JtZjTXbv06zQ67HBw3ccwqlGTGA-_NE0_InudRC18s02Ws3Zp6aYxX-Em1H1ONeB_BMbpMSGOgM0kOHSSoWm-tZrJkGfTx4/s16000/czwarte%20skrzyd%C5%82o%20le%C4%87.png" title="czwarte skrzydło leć lub giń" /></a></div></div><h2 style="text-align: justify;">Nie mogłam się oderwać od <i>Czwartego skrzydła</i></h2><div style="text-align: justify;">Dla mnie jednak jest to powieść, od której – wbrew krytycznej części rozumu – nie umiałam się oderwać. <b>Pierwszy raz od dawna przekładałam porę pójścia do łóżka, aby doczytać jeszcze jeden rozdział.</b> Następnie wykorzystywałam każdą chwilę, by przeczytać kilka stron – może w pociągu, może czekając, aż obiad się podgrzeje.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dawno nie towarzyszyło mi takie uczucie podczas czytania książki. <b>Dawno nie byłam tak zafascynowana i zachęcona do lektury, mimo że racjonalnie wiedziałam, że nie czytałam wybitnej książki. </b>A jednak <i>Fourth Wing </i>wciągnęło i wywołało we mnie liczne emocje – od ekscytacji, po wzruszenie (tak, w pewnym momencie miałam łzy w oczach).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Czy polecam <i>Fourth Wing. Czwarte skrzydło </i>Rebecci Yarros?</h2><div style="text-align: justify;">I tak, i nie. Z jednej strony stwierdzam, że się bardzo dobrze bawiłam. Bawiłam się 8/10 lub może nawet 9/10. Natomiast tak krytycznie patrząc, to nie jest dobra książka. Oceniam ją na jakieś 5/10 (może 6/10 z racji obecności smoków).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak tu wyciągnąć średnią? Nie bardzo potrafię to zrobić. Trudno mi jednoznacznie powiedzieć „przeczytajcie!‟, bo <b>istnieje bardzo duża szansa, że Wam się nie spodoba i nawet nie byłabym z tego powodu zdziwiona. </b>Jeżeli perspektywa Mary Sue oraz kolejnej magicznej szkoły Was odrzuca, odpuśćcie sobie, bo czeka nas pięć tomów tej serii!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">A jeżeli szukacie czegoś niewymagającego i przepadacie za <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/02/co-to-jest-romantasy.html" target="_blank">romantasy</a>, to... może warto dać jej szansę?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-81105445420711955492023-10-21T08:00:00.200+02:002023-10-22T13:12:34.150+02:00Wydawnictwa Young Adult w Polsce<div style="text-align: left;"><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEineLWkbA3GVcb-jSuIoqx1EmbIP5R7S2kXlHb4DcKTY6-dX8aYWe6v9MzEwysC5-LhVUfdNINrVfYDczW4e28tjvCuF9r4zvJiT35VNg23jmDh4EXi1BRedQN7PhyphenhyphenqEtPYbElVhNbIJdANU9rga4-7XsOH-To_vS45zKJtfsBzGCWKn898QIx8rLhMmes/s750/Wydawnictwa%20Young%20Adult%20w%20Polsce.png"><img alt="Wydawnictwa Young Adult w Polsce" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEineLWkbA3GVcb-jSuIoqx1EmbIP5R7S2kXlHb4DcKTY6-dX8aYWe6v9MzEwysC5-LhVUfdNINrVfYDczW4e28tjvCuF9r4zvJiT35VNg23jmDh4EXi1BRedQN7PhyphenhyphenqEtPYbElVhNbIJdANU9rga4-7XsOH-To_vS45zKJtfsBzGCWKn898QIx8rLhMmes/s16000/Wydawnictwa%20Young%20Adult%20w%20Polsce.png" title="Wydawnictwa Young Adult w Polsce" /></a></div><div style="text-align: justify;">Zauważyliście, że ostatnio pojawiło się więcej wydawnictw młodzieżowych? Dzisiaj postanowiłam przyjrzeć się tym wydawnictwom oraz zastanowić nad tym, skąd się ich tyle wzięło oraz dlaczego tak bardzo upodobali sobie skrót „YA‟ w nazwie.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">Jakie książki zaliczamy do literatury młodzieżowej (Young Adult)?</h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Literatura Young Adult (określana skrótem YA) to powieści skierowane do grupy wiekowej 12-18 lat. </b>Czasami stosuje się to pojęcie wymiennie z literaturą młodzieżową, choć w dziedzinie literatury młodzieżowej można znaleźć również książki skierowane do młodszych osób, np. 8-11 (<i>middle grade</i>).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ponadto okazjonalnie zdarza się, że wplata się do tej grupy książki New Adult, skierowane do czytelników powyżej 18 roku życia. Więcej o znaczących różnicach między tymi gatunkami pisałam w artykule, który linkuję poniżej. Dzisiaj jednak skupimy się przede wszystkim na powieściach YA.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: right;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/02/new-adult-to-nie-tylko-romanse.html" target="_blank">⟶ Czym się różni Young Adult od New Adult?</a></div><div style="text-align: right;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">Polskie wydawnictwa Young Adult (literatury młodzieżowej) – lista</h1><p style="text-align: justify;">Na liście znajdziecie polskie wydawnictwa Young Adult opisano poprzez kolejno: <b>nazwę wydawnictwa, rok założenia oraz wydawnictwo-matkę/grupę wydawniczą, do której przynależy dane wydawnictwo.</b> Wydawnictwa ułożone są chronologicznie według daty założenia.</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo Jaguar</b> (2004) Grupa Wydawnicza Bonnier Books AB</p><p style="text-align: justify;"><b>Moondrive </b>(2012 + 2022) Znak</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo Uroboros</b> (2013) Grupa Wydawnicza Foksal</p><p style="text-align: justify;"><b>YA!</b> (2014) Grupa Wydawnicza Foksal</p><p style="text-align: justify;"><b>Feeria Young</b> (2014) Wydawnictwo Feeria</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo Nowa Baśń </b>(2015) </p><p style="text-align: justify;"><b>Młody Book</b> (2016) Wydawnictwo Sonia Draga</p><p style="text-align: justify;"><b>We Need YA</b> (2018) Wydawnictwo Poznańskie</p><p style="text-align: justify;"><b>Books4YA</b> (czerwiec 2021) Zielona Sowa</p><p style="text-align: justify;"><b>BeYA</b> (październik 2021) Grupa Wydawnicza Helion</p><p style="text-align: justify;"><b>You&YA</b> (grudzień 2021) Muza</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo Young</b> (styczeń 2022) Wydawnictwo Kobiece</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo HYPE</b> (kwiecień 2022) Filia</p><p style="text-align: justify;"><b>MustRead</b> (maj 2022) Media Rodzina</p><p style="text-align: justify;"><b>OdyseYA </b>(luty 2023) Znak</p><p style="text-align: justify;"><b>SeeYA </b>(maj 2023) Czarna owca</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo YaNa</b> (sierpień 2023) Świat Książki</p><p style="text-align: justify;"><b>Time4YA </b>(wrzesień 2023) Grupa Wydawnicza Publicat</p><p style="text-align: justify;"><b>Wydawnictwo YAsne!</b> (wrzesień 2023) Wydawnictwo Lira</p><div style="text-align: justify;">Oczywiście nie są to wszystkie wydawnictwa młodzieżowe w Polsce. <b>Prószyński i S-ka</b> ma serię <b>Young</b>, w której znajdziemy powieści skierowane do tej grupy wiekowej. Podobnie postąpiło Wydawnictwo Mięta, w którym znajdziemy serię <b>Mint YAng </b>czy Wydawnictwo Kirin z serią <b>YAponia</b>. Ponadto pominęłam tutaj wydawnictwa, które skupiają się przede wszystkim na literaturze dziecięcej i <i>middle grade</i> (np. <b>Dwukropek, Wydawnictwo IBIS, Akapit Press</b>).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Literaturę młodzieżową (obok książek skierowanych do innych grup wiekowych) znajdziemy również w <b>Wydawnictwie Literackim, SQN, Harper Collins Polska, Poradnia K, Wydawnictwo Niezwykłe, Bukowy Las, Wydawnictwie MAG</b>, a New Adult ostatnimi czasy zawitało również do <b>Fabryki Słów</b>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Coraz więcej wydawnictw wplata do swoich planów wydawniczych literaturę skierowaną do młodych czytelników, więc nie sposób wspomnieć o każdym (wtedy zapewne musiałabym stworzyć <a href="https://www.naukowa.pl/ListaWydawnictw" rel="nofollow" target="_blank">listę wszystkich wydawnictw w Polsce</a>). W tekście <b>skupiłam się na tych wydawcach, którzy głównie obracają się wokół literatury YA i NA.</b></div><div style="text-align: center;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSLvnwA1uQCXy57Pbu-o_OyT-kn9VSw37YrCSEsau488qC4fu91dVAyH4iv6SR3wIdSnhd4YCH25B-xWR7awbmGhNRdpVzqN-ok9VCgN31DDdJRSVAEMPiejZ4buHNHNGIRJiBFAi0YkpI6BaGbTUX0EoN0wot3TQRosqrukZVEsdnyoqIfSNh_Gc-Axg/s1280/lista%20wydawnictw%20young%20adult%20w%20polsce.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="lista wydawnictw młodzieżowych w polsce" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSLvnwA1uQCXy57Pbu-o_OyT-kn9VSw37YrCSEsau488qC4fu91dVAyH4iv6SR3wIdSnhd4YCH25B-xWR7awbmGhNRdpVzqN-ok9VCgN31DDdJRSVAEMPiejZ4buHNHNGIRJiBFAi0YkpI6BaGbTUX0EoN0wot3TQRosqrukZVEsdnyoqIfSNh_Gc-Axg/s16000/lista%20wydawnictw%20young%20adult%20w%20polsce.jpg" title="lista wydawnictw młodzieżowych w polsce" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Pixabay.</td></tr></tbody></table></div></div><div style="text-align: left;"><h2 style="text-align: justify;">Skąd tyle wydawnictw młodzieżowych?!</h2></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Literatura młodzieżowa uznawana jest teraz za jedną z najbardziej popularnych, a przez to najchętniej kupowanych. <a href="https://www.press.pl/tresc/76922,sonia-draga_-branze-wydawnicza-ciagnie-literatura-mlodziezowa" rel="nofollow" target="_blank">Sonia Draga nazwała literaturę młodzieżową <b>„silnikiem ciągnącym branżę wydawniczą‟</b></a>. Podobne stwierdzenie słyszałam również przy okazji warsztatu prowadzonego przez redaktorki z innych wydawnictw – powiedziano wtedy, że <b>literatura młodzieżowa sprzedaje się obecnie najlepiej</b> i że nie dosięgnął jej kryzys gospodarczy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zresztą statystyki związane z czytaniem książek przez młodzież mówią same za siebie. W 2022 roku portal Rynek Książki poinformował swoich czytelników, że po pandemii zaobserwowano <a href="https://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/literatura-mlodziezowa-i-young-adult-rosna-w-sile/" rel="nofollow" target="_blank"><b>70% wzrost zainteresowania literaturą młodzieżową</b> w stosunku do roku poprzedniego</a>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ponadto z raportu stanu czytelnictwa w 2022 roku wynika, że aż <a href="https://www.bn.org.pl/raporty-bn/stan-czytelnictwa-w-polsce/stan-czytelnictwa-w-polsce-w-2022" rel="nofollow" target="_blank"><b>72% nastolatków w wieku 15-18 lat czyta książki</b></a> (jasne, to mogą być wyłącznie lektury szkolne, ale szczerze wątpię). To bardzo dobry wynik w porównaniu do 36% czytających osób w przedziale wiekowym 19-59.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zajrzyjmy również do <a href="https://www.empik.com/bestsellery" rel="nofollow" target="_blank">Top 100 Empiku</a>. U szczytu z łatwością można znaleźć tytuły książek, które przynależą do literatury Young Adult czy New Adult. Gdy piszę ten tekst (15.10.2023) <b>na pierwszym miejscu jest <i>Diament </i>Weroniki Marczak</b>, który przebija m.in. najnowszą książkę Remigiusza Mroza.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Poza tym... byliście ostatnio na jakichś targach książki? Jeżeli tak, zapewne kojarzycie potężne kolejki młodych osób, które ustawiają się do autorek literatury Young Adult. <b>Największe kolejki zobaczymy do takich pisarek jak Katarzyna Berlińska, Monika Rutka czy Weronika Marczak. </b>A jeżeli nie mieliście okazji, <a href="https://www.youtube.com/watch?v=3D6Da0_ZrV4" rel="nofollow" target="_blank">tutaj zobaczycie filmik z zeszłorocznych Targów Książki w Katowicach</a>.</div></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;">Nie dziwmy się zatem, że wydawnictwa to wykorzystują i postanawiają założyć imprinty wydawnicze skupione wokół literatury młodzieżowej. <b>W końcu, mówiąc ekonomicznym językiem, jest na to popyt.</b></div></div><div style="text-align: left;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin0u9nm7LrabzTvcd5Y2rTR3MU2NlDFtEUCxEygqiXjkQEuJAdeJMs_AWwbKgW6HZRfODHxk-0tIPGsr1g-esSjf-M0sKc5pXnzv56ooUgS8A4YQ0sP9eV2uklWJHwNrVq7ZxtfirNRGVoOW9_Em4nLdwqQJ3pPnrCxaPu-I09d1d_Qlag_nzVlgfAkfg/s1280/sk%C4%85d%20tyle%20wydawnictw%20m%C5%82odzie%C5%BCowych.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="skąd tyle wydawnictw młodzieżowych" border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin0u9nm7LrabzTvcd5Y2rTR3MU2NlDFtEUCxEygqiXjkQEuJAdeJMs_AWwbKgW6HZRfODHxk-0tIPGsr1g-esSjf-M0sKc5pXnzv56ooUgS8A4YQ0sP9eV2uklWJHwNrVq7ZxtfirNRGVoOW9_Em4nLdwqQJ3pPnrCxaPu-I09d1d_Qlag_nzVlgfAkfg/s16000/sk%C4%85d%20tyle%20wydawnictw%20m%C5%82odzie%C5%BCowych.jpg" title="skąd tyle wydawnictw młodzieżowych" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Pixabay.</td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;">Po co zakładać imprint młodzieżowy?</h2></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak mogliście zapewne zaobserwować, wiele wydawnictw młodzieżowych nie stanowi samodzielnych organizacji, a przynależą do innej, większej grupy wydawniczej. Dlaczego wydawnictwa nie wydają wszystkiego pod jedną nazwą? <b>Dlaczego decydują się na taki podział?</b> Ponieważ przynosi on korzyści obu stronom.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po pierwsze, stworzenie imprintu, który sygnowany jest osobnym logiem, charakteryzującego się własnymi social mediami, <b>pozwala skupić w jednym miejscu bardzo konkretną grupę fanów</b>. Osoby zainteresowane literaturą młodzieżową będą wiedziały, że tam znajdą przestrzeń dla siebie. Nie będą musieli śledzić informacji o książkach, które ich nie interesują (np. kryminałach dla dorosłych) oraz mogą wymienić się komentarzami z innymi fanami.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po drugie, taka segmentacja klientów ułatwia wydawnictwom <b>tworzenie przekazów reklamowych</b>. Jeżeli nie muszą próbować zadowolić wszystkich z jednego profilu na Instagramie, ich praca staje się prostsza. Oto <b>skupiają się wyłącznie na konkretnej grupie wiekowej</b> (pokolenie Z, pokolenie alpha), o konkretnych zainteresowaniach. Poza tym wygodnie jest wtedy też zatrudnić do obsługi social mediów kogoś, kto jest młody i sam prowadzi bookmedia (co obecnie wydaje się powszechną praktyką).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">O co chodzi z tym YA w nazwach wydawnictw?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fascynuje mnie jednak powszechne stosowanie skrótu „YA‟ (Young Adult) w nazwach wydawnictw skierowanych do młodych osób. Jasne, rozumiem, z czego to wynika. <b>Nazwa wydawnictwa od razu sugeruje, jakiego typu literatury można się po nim spodziewać. </b>Jest to również wykorzystanie słownictwa, które jest stosowane przez potencjalnych czytelników. Wszystko super.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Szanuję również, jak wiele <b>gierek słownych</b> może powstać z wykorzystaniem wyłącznie dwóch liter. Wydawnictwa nieźle się tutaj popisują, bawiąc tym skrótem. Co więcej, jestem przekonana, że można ich wymyślić jeszcze naprawdę wiele. (Sama miałabym kilka pomysłów).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zastanawiam się tylko: <b>czy naprawdę warto?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wiem, że z racji istnienia ogromu wydawnictw ze skrótem „YA‟ w nazwie <b>zaczynają się one mylić.</b> Coraz trudniej jest ludziom przypisać, która książka należy do jakiego wydawnictwa, nawet jeżeli są to czytelnicy zainteresowani rynkiem wydawniczym w Polsce. A może właśnie na tym polega taktyka?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Poza tym jest jeszcze jedna, ważniejsza kwestia. <b>Wśród niektórych czytelników kontrowersje wzbudza wydawanie książek New Adult pod logiem wydawnictwa, które zawiera w nazwie YA.</b> Nazwa sugeruje w końcu literaturę młodzieżową, skąd więc książki ze scenami +18? Doprowadziło to do sytuacji, w których ostatnimi czasy You&YA zaczęło wydawać kolejne tomy niektórych serii („Gild‟ czy „Krew i popiół‟, które zawierają sceny erotyczne) w wydawnictwie matce, czyli Muzie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Czy zatem dodanie do nazwy skrótu „YA‟ było dobrą decyzją? Niejako wymusza na wydawcy <b>zamknięcie się na konkretną grupę wiekową</b>. Nie wszyscy tego przestrzegają, co niektórych czytelników nie interesuje, a w innych wzbudza silne, negatywne emocje. Jak ta kwestia potoczy się dalej? Trudno przewidzieć, ale na pewno będę to obserwować.</div><div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixwaq6ZHn4Ce3rhPZfPp_qTX7BatuUYXiUgWx1YttWnHKLZbfC4LzPNrlZVC_3-SYxpcIddArNBGq7MuBMkkOgvqSoHY4IpY8SrjrTWrW8SrxmyDXcD08wuBByHR4IX86Gc6wUO2l9r-RC7tqjLIE2JlKzifmCpP6yFXWFiysyc94JNoGJwE6bE6UXcPE/s1280/O%20co%20chodzi%20z%20tym%20YA%20w%20nazwach.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="O co chodzi z tym YA w nazwach" border="0" data-original-height="914" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixwaq6ZHn4Ce3rhPZfPp_qTX7BatuUYXiUgWx1YttWnHKLZbfC4LzPNrlZVC_3-SYxpcIddArNBGq7MuBMkkOgvqSoHY4IpY8SrjrTWrW8SrxmyDXcD08wuBByHR4IX86Gc6wUO2l9r-RC7tqjLIE2JlKzifmCpP6yFXWFiysyc94JNoGJwE6bE6UXcPE/s16000/O%20co%20chodzi%20z%20tym%20YA%20w%20nazwach.jpg" title="O co chodzi z tym YA w nazwach" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Pixabay.</td></tr></tbody></table></div><div style="text-align: center;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Niech żyje Young Adult</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z dużym prawdopodobieństwem szał na literaturę młodzieżową z nami zostanie. Książki te cieszą się największą poczytnością i nie sądzę, by miało się to wnet zmienić. Ba! <b>Mam nadzieję, że fascynacja młodych ludzi literaturą pozostanie powszechnym trendem na długie lata.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zakładam zatem, że będą powstawać kolejne wydawnictwa ukierunkowane na literaturę młodzieżową. Nie zdziwię się, jeżeli zobaczymy jeszcze trochę słowotwórstwa od skrótu „YA‟. I zapewne będziemy świadkami jeszcze niejednej dyskusji o tym, jakie książki powinny znaleźć się w ofercie takich wydawnictw, a jakie należy kierować dla starszych czytelników. Ale to temat na osobny artykuł...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Znacie wszystkie wydawnictwa wymienione w artykule? Co sądzicie o powszechności stosowania skrótu „YA‟ w ich nazwach?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-36539275380053481552023-10-14T12:29:00.000+02:002023-10-14T12:29:44.647+02:00Czy „Yellowface‟ R. F. Kuang to najlepsza książka tego roku?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPsmew8g6ysqEKau6QlDjqoFgt3Hn_hauLbWB3Geb43mEMRl7jdk9n9p8BAhNGNn4FhatoJQjfs5dJZDAPltNVJwCRO_GejOWG52FirdBrRNihuP9M1fm7SVM7QQVqg-MUarX_yhnKq-0VxBEjfbzCDBDbv5s-YMlevZygENnC5aw-oBxXGKuEQoHKJHk/s750/czy%20yellowface%20to%20najlepsza%20ksi%C4%85%C5%BCka%20roku.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="czy yellowface r f kuang to najlepsza książka tego roku" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPsmew8g6ysqEKau6QlDjqoFgt3Hn_hauLbWB3Geb43mEMRl7jdk9n9p8BAhNGNn4FhatoJQjfs5dJZDAPltNVJwCRO_GejOWG52FirdBrRNihuP9M1fm7SVM7QQVqg-MUarX_yhnKq-0VxBEjfbzCDBDbv5s-YMlevZygENnC5aw-oBxXGKuEQoHKJHk/s16000/czy%20yellowface%20to%20najlepsza%20ksi%C4%85%C5%BCka%20roku.png" title="czy yellowface r f kuang to najlepsza książka tego roku" /></a></div><div style="text-align: justify;">Nie oczekiwałam zbyt wiele od <i>Yellowface, </i>jednak przeczytawszy tę książkę, zastanawiam się, czy to nie jest najlepsza powieść, jaką poznałam w tym roku.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;"><b>Słowem wstępu</b></h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Do <i>Yellowface </i>R. F. Kuang podchodziłam niepewnie.</b> <i>Wojny makowe</i> <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/08/mocne-i-slabe-strony-wojny-makowej.html" target="_blank">wywołały we mnie mieszane uczucia</a>. Niby pierwszy tom mi się spodobał, ale trzeci pozostawił po sobie niechęć. Obawiałam się, że <i>Yellowface </i>będzie bliższe temu drugiemu. Jednak Gosiarella <a href="https://www.gosiarella.pl/2023/10/yellowface.html" rel="nofollow" target="_blank">(której artykuł o tej książce przeczytacie tutaj)</a> tak się zachwycała, że dałam się przekonać. I było warto.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;"><b>O czym jest <i>Yellowface </i>R. F. Kuang?</b></h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Niezbyt poczytna autorka, June Hayward, przyjaźni się z niesamowicie bogatą, popularną i piękną pisarką, Atheną Liu. Choć może przyjaźń to za mocne słowo, skoro June życzy Athenie śmierci... Pewnego dnia ta fantazja staje się prawdą i Athena umiera na oczach June.<b> Dziewczyna wykorzystuje to, aby przywłaszczyć sobie rękopis Atheny i wydać jako własny...</b></div><div style="text-align: center;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Mroczne tajemnice rynku wydawniczego</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><i>Yellowface </i>w pierwszej połowie <b>skupia się w dużej mierze na rynku wydawniczym</b>. Przedstawia niezbyt wesołe losy debiutu June, a następnie rozpieszczanie przez otoczenie, gdy wydaje książkę Atheny.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">O procesie wydawniczym wiem co nieco i mam świadomość, że nie zawsze jest tak kolorowo jak moglibyśmy tego chcieć. <b><i>Yellowface </i>szczegółowo te mroki pokazuje. </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W książce przeczytamy, jak zmienia się nazwisko autora, aby był odbierany w konkretny sposób. Jak redaktor wytnie istotne fakty i złagodzi sceny, aby książka była bardziej poczytna. Zobaczymy hejt, z którym mierzą się autorzy oraz ich rozpacz, gdy mogą jedynie biernie przyglądać się negatywnym opiniom. <b>Przeczytamy o tym, jak powstają bestsellery oraz jak pragmatyczna jest decyzja o tym, co zostanie tym mianem określone.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Myślę, że osoby, które niewiele wiedzą o rynku, mogą się nieźle zdziwić przy lekturze <i>Yellowface</i>. Tymczasem ci, dla których temat ten jest trochę bliższy, <b>odnajdą elementy widoczne i w naszych polskich realiach.</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFgjvUKV37IVpb-Ndl59MWWMrNLSbaqpPp_FH7G10hA0erwFgoNIq-zGuDm4gAnW6M_QeD7eNQHufW0P-PKufA6jytuIlkpscrGN8PLJb1cnWh2uCJm4xquEo4Acjj7fiSzDPxB8kc0HxYfL_Xn0EJNyIPOr56SHkcoKvrYD6nzqLVVvJDNT0Aj6DIXFY/s664/yellowface%20recenzja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="yellowface recenzja" border="0" data-original-height="296" data-original-width="664" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFgjvUKV37IVpb-Ndl59MWWMrNLSbaqpPp_FH7G10hA0erwFgoNIq-zGuDm4gAnW6M_QeD7eNQHufW0P-PKufA6jytuIlkpscrGN8PLJb1cnWh2uCJm4xquEo4Acjj7fiSzDPxB8kc0HxYfL_Xn0EJNyIPOr56SHkcoKvrYD6nzqLVVvJDNT0Aj6DIXFY/s16000/yellowface%20recenzja.jpg" title="yellowface recenzja" /></a></div><h2 style="text-align: justify;"><b>Ta książka mnie zestresowała!</b></h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wiecie, ogółem sięgam po książki po to, aby się zrelaksować. No dobra, czasem na nich płaczę, ale w większości towarzyszą mi pozytywne emocje. <b>Tymczasem przy lekturze <i>Yellowface </i>odczuwałam stres.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie do końca potrafię powiedzieć, co go powodowało. Z moralnego punktu widzenia liczyłam, że June zostanie przyłapana na swoich niecnych czynach. A jednak <b>gdy odkrycie prawdy było na wyciągnięcie ręki, zaczynałam się stresować, że to może się wydarzyć.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Warto powiedzieć, że <i>Yellowface</i> triggerowało mnie na różnych płaszczyznach. Widząc zachowanie June, nie można ot tak przerzucić strony bez cienia emocji. <b>Jej decyzje wpływają na czytelnika. </b>Dlatego też czasem się denerwowałam, nienawidziłam narratorki, aby nieco później nawet jej współczuć. <b>Uwierzcie mi, to był istny rollercoaster emocjonalny.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Dylemat moralny goni dylemat moralny</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b><i>Yellowface </i>zmusza do zastanowienia się nad różnymi aspektami twórczej działalności.</b> Czy osoba biała może pisać o doświadczeniach innych ras? Czy przybranie pseudonimu artystycznego, aby sprawić konkretne wrażenie, jest etyczne? Czy można bazować w swojej twórczości na doświadczeniach bliskich osób bez ich zgody? Gdzie kończy się inspiracja, a gdzie zaczyna plagiat?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Oczywiście June ma swoje opinie na ten temat, z kolei jej anty-fani prezentują odmienne zdanie. Czytelnik, zagłębiając się w różne kłótnie i poznając argumenty obu stron, może zastanowić się nad różnymi kwestiami. <b>A uwierzcie mi, nie zawsze odpowiedź na te wątpliwości będzie jednoznaczna.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Obecność tych dylematów moralnych oraz zmuszenie czytelnika do rozważań nad nimi, sprawia, że <b>trudno o <i>Yellowface </i>zapomnieć.</b> Przeczytawszy dany rozdział, aż chce się z kimś podyskutować o tym, co zdenerwowało, poraziło albo zażenowało. Chce się wymieniać opinie i rozważać, gdzie w tym wszystkim jest miejsce na moralność.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGqoFWj00q-R_PlmVduGvDOA_MfdckRRnXpOB_N6-FcTxmlffRv8LAfc2htiuMJwJb9_EJg92pIkCDslEGfTjmyu0Q56UFBeVVdlhpx_K3bMbZuOurgmzbxlBSvL0X6U29HtU85VqhflesE_2-jBtjMBWBzE_auNwjz8e1zUEVYpvLG70YSdrj1U-a-I/s782/yellowface%20edycja%20specjalna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="yellowface czy warto przeczytać" border="0" data-original-height="169" data-original-width="782" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGqoFWj00q-R_PlmVduGvDOA_MfdckRRnXpOB_N6-FcTxmlffRv8LAfc2htiuMJwJb9_EJg92pIkCDslEGfTjmyu0Q56UFBeVVdlhpx_K3bMbZuOurgmzbxlBSvL0X6U29HtU85VqhflesE_2-jBtjMBWBzE_auNwjz8e1zUEVYpvLG70YSdrj1U-a-I/s16000/yellowface%20edycja%20specjalna.jpg" title="yellowface czy warto przeczytać" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Niewiarygodna narratorka</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2023/08/co-mnie-zachwycilo-w-tajemnej-historii.html" target="_blank">Jeżeli czytaliście moją opinię na temat <i>Tajemnej historii</i></a>, wiecie, że bardzo lubię niewiarygodnych narratorów. Również w <i>Yellowface </i>otrzymujemy taką bohaterkę. <b>Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, a ponadto June wielokrotnie zwraca się do czytelnika, przekonując go do swoich racji</b>. Za sprawą tego zabiegu chwytałam się na tym, że czasami jej wierzyłam. Chwilę później orientowałam się, że to przecież nieetyczne i ganiłam za współczucie. <b>Tak czy siak – Kuang udało się zdezorientować czytelnika.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Co więcej, za sprawą niewiarygodności June, w sumie <b>trudno powiedzieć, kto był w tej historii dobry, a kto zły</b> (moja opinia? Nie ma tu ani jednego dobrego bohatera). Czy Athena była tak okropna, jak June ją przedstawia? Czy to zwyczajne uprzedzenia? Czy nasza narratorka jest poszkodowana, czy może jest psychopatyczną manipulatorką?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Czy warto przeczytać <i>Yellowface </i>R. F. Kuang?</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Tak, tak i jeszcze raz: tak.</b> Może ta książka nie zachwyci każdego (wyobrażam sobie, że osoby, które niewiele wiedzą o rynku wydawniczym i nieszczególnie interesują się procesem wydawania książki mogą poczuć się znużone), ale jestem przekonana, że jeszcze wiele osób wciągnie się w historię June równie mocno, co ja.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b><i>Yellowface </i>R. F. Kuang pochłonęło mnie do tego stopnia, że czytałam ją przy każdej możliwej okazji,</b> a potem omawiałam kolejne rozdziały z wspomnianą wcześniej Gosiarellą. Powieść wywołała we mnie liczne emocje, zaangażowała i zapisała się w mojej pamięci. Jestem przekonana, że będę ją długo wspominać!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czytaliście już <i>Yellowface</i>? Macie w planach?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div> Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-55953205195369964812023-09-02T11:22:00.003+02:002023-09-02T11:22:34.358+02:00„Icebreaker‟ – Hannah Grace [recenzja]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYYi8AYCogRLXRPEyuqAnEsWvggBgpgffDVrngiiQbmrrZuNPYSkXxSOQXy32J9Me7rKfSNlDQ6YAHKaNM2cMxKIMt1GRrI0Bsi91WyhHOJKT03W8wB5RJRtfXeDR-QmKmZoQaMQhpwujwin3XdDdQhZZQ5ZxEmDjwVtNMPrfi_EUWbQOPSYeke8V0hZQ/s750/dlaczego%20nie%20polecam%20icebrekaer%20hannah%20grace.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="icebreaker hannah grace recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYYi8AYCogRLXRPEyuqAnEsWvggBgpgffDVrngiiQbmrrZuNPYSkXxSOQXy32J9Me7rKfSNlDQ6YAHKaNM2cMxKIMt1GRrI0Bsi91WyhHOJKT03W8wB5RJRtfXeDR-QmKmZoQaMQhpwujwin3XdDdQhZZQ5ZxEmDjwVtNMPrfi_EUWbQOPSYeke8V0hZQ/s16000/dlaczego%20nie%20polecam%20icebrekaer%20hannah%20grace.png" title="icebreaker hannah grace recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">Anastasia Allen to utalentowana łyżwiarka, które każdego dnia trzyma się rygorystycznego harmonogramu, aby osiągnąć sukces. Pewnego dnia dochodzi jednak do awarii i Stassie musi teraz dzielić lodowisko z uniwersytecką drużyną hokeja. W ten sposób przecinają się jej drogi z Nathanielem, kapitanem Tytanów oraz rozpoczyna ich współpraca.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">„Icebreaker” to powieść, którą widziałam wiele razy na TikToku. Porównywana do cyklu „Off Campus” oraz „Briar U” autorstwa Elle Kennedy sprawiło, że postanowiłam po nią sięgnąć. I gdy w końcu dopadłam ebooka za 4 dolary, pomyślałam sobie, że to moja szansa. <b>No i nie jestem pewna, czy to były dobrze wydane 4 dolary…</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pierwsza połowa książki jest całkiem w porządku. Mamy tutaj dwoje charakternych bohaterów, których coś do siebie przyciąga, ale pewne wewnętrzne ograniczenia powstrzymują ich przed bliskością. Obydwoje mierzą się z przeszkodami, które utrudniają im osiągnięcie upragnionych celów. <b>Autorka stawia przed bohaterami wyzwania, buduje chemię i ogółem zapowiada się, że będzie z tego całkiem niezła historia.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Finalnie w tej książce dzieje się wszystko i jednocześnie nic.</b> Autorka zdecydowała się wprowadzić mnóstwo wątków oraz dużo drugoplanowych bohaterów. Każdemu chciała poświęcić chwilę, co prowadzi do tego, że żadnego motywu w pełni nie zgłębiamy. Niby problemy Stassie zostały trochę poruszone, ale i tak mam wrażenie, że potraktowane po macoszemu. Relacje rodzinne Nate’a? Totalnie zignorowane, choć niby dostaliśmy sceny, które mogłyby pozwolić nam dowiedzieć się czegoś więcej.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Polubiłam drugoplanowe postacie, ale mam wrażenie, że autorka za bardzo się na nich skupiła. Przedstawiła za dużo faktów o postaciach, które nie miały szczególnego znaczenia dla głównej fabuły. Trochę czułam się, jakby Hannah Grace budowała podstawy pod kolejne powieści, w których przedstawi nowe pary. <b>Trochę jak Elle Kennedy. Z tą różnicą, że Elle Kennedy to wyszło…</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Widziałam na Goodreads, że niektórzy przerwali lekturę książki około 60-70% książki i totalnie im się nie dziwię. Sama w tym momencie miałam kryzys. <b>Ostatnie 30% książki jest potwornie nudne, choć teoretycznie… dzieje się</b>. I to dzieją się rzeczy, które na tym etapie w typowym romansie powinny się dziać. A jednak się znudziłam i liczyłam na coś więcej. Co ciekawe, mimo tego znużenia, zakończenie wydawało się pospieszne, nie wyjaśniające wszystkiego w pełni i takie… rozczarowujące.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Historia Stassie i Nate’a zaczęła się z impetem, ale szybko się wypaliła</b>. Widziałam mocne strony tej książki – próbę odczarowania psychoterapii, komunikację, charakternych bohaterów, których dało się polubić oraz mnóstwo ciepłych drugoplanowych postaci. Z czasem jednak wszystko to zaczęło blaknąć, a utrzymanie uwagi przy książce okazało się bardzo trudne.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">„Icebreaker” zapowiadał się jako fajna, lekka historia. <b>Pozostawiła mnie jedna zmęczoną oraz zniechęconą do dalszej twórczości tej autorki.</b> A trochę żałuję, bo widzę, że mogło być lepiej. Po prostu… coś nie wypaliło.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>W PIGUŁCE:</b></div><div style="text-align: center;">| romans | akademickie klimaty | łyżwiarstwo figurowe | hokej |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>TW:</b></div><div style="text-align: center;">| zaburzenia odżywania |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-29136678002496123022023-08-26T20:34:00.005+02:002023-08-26T20:34:45.423+02:00Co mnie zachwyciło w „Tajemnej historii‟?<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Q9VJ2YjkD0nUril1aeXzQ1hA9aqYf_6Ho4fL7M1C89frNd8_lTpoIDJv1Y_sX8irMIHMZx5iM1sc15duzyZ2UGsjXxoUTGEpgNdsMV8RaJaYgKsO9aewP0wIwTgBUOifUGJkKCfsnYeUi8akyVLmF5bR14K4rwa3c8c9htm77m0Y9AH-hduglKlQYqc/s750/wszystko%20co%20mnie%20zachwyci%C5%82o%20w%20tajemnej%20historii.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Co mnie zachwyciło w Tajemnej historii" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Q9VJ2YjkD0nUril1aeXzQ1hA9aqYf_6Ho4fL7M1C89frNd8_lTpoIDJv1Y_sX8irMIHMZx5iM1sc15duzyZ2UGsjXxoUTGEpgNdsMV8RaJaYgKsO9aewP0wIwTgBUOifUGJkKCfsnYeUi8akyVLmF5bR14K4rwa3c8c9htm77m0Y9AH-hduglKlQYqc/s16000/wszystko%20co%20mnie%20zachwyci%C5%82o%20w%20tajemnej%20historii.png" title="Co mnie zachwyciło w Tajemnej historii" /></a></div></div><div style="text-align: justify;"><i>Tajemna historia </i>Donny Tartt to książka, która, mimo wydania w 1992 roku, niedawno przeżyła swój renesans. Dzięki temu i ja przepadłam w historii Richarda Papena. A co właściwie mi się spodobało?<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">O czym jest <i>Tajemna historia</i>?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Richard, niezamożny, odrzucony przez rodziców chłopak, dołącza do elitarnego grona studentów greki u profesora Juliana Morrowa. Zafascynowany tajemniczą, nieco mroczną grupą próbuje dostosować się do ich grona – choćby kłamstwami i oszustwami. <b>Nie spodziewa się jednak, że przyjaźń z Henrym, Bunnym, Francisem, Charlesem oraz Camillą wpędzi go w popełnienie morderstwa.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Cudowna, lekka narracja</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Czytając <i>Tajemną historię</i>, <b>byłam pod ogromnym wrażeniem, jak lekkim piórem posługuje się Donna Tartt.</b> Choć niejednokrotnie natrafimy na bardzo obszerne opisy, przechodzi się przez nie szybko i z czystą przyjemnością. Przyznaję, nastawiłam się na trudności w odbiorze tej książki, tymczasem takich nie zastałam. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Historię opowiada nam Richard, więc chwilami niemal można odnieść wrażenie, <b>jakby bohater siedział obok nas i po prostu opowiadał o swoich przeżyciach.</b> Nie czytamy tego; on jest z nami w pokoju niczym przyjaciel i dzieli się absorbującą (i ciut absurdalną) historią.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Niewiarygodny narrator</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To, co mnie urzekło, jeszcze zanim zaczęłam czytać <i>Tajemną historię</i>, to fakt, że mamy do czynienia z niewiarygodnym narratorem. <b>Richard to patologiczny kłamca, który regularnie oszukuje wszystkich ludzi w swoim otoczeniu, karmiąc ich wybranymi i zmodyfikowanymi fragmentami swojej rzeczywistości. </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Chwilami wspomina, że nie pamięta, jakie słowa dokładnie padły w danej rozmowie. Dodajmy do tego, że nie wszystkie informacje są mu przekazywane przez innych bohaterów, a niektóre fakty przekazuje nam z drugiej ręki. To wszystko pozostawia czytelnika z pytaniem: <b>czy Richard powiedział prawdę?</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikzue1tGB2DNqaXQtD60pKmJB2slff3hNIe61tcH-uL1tk494XvW5wz66OwevTUXGqpBN2U7hEiz0nQUr5OUJSfZ33K9iyt4lOyZyMcm5olwUG1RK-5qfv3bn6IH0EOhpIHfmDMbfrn8RALDVnJwN3pZqLozgmMZ-SFOuo0Ey8oJznUbt4HPYM1El09JI/s800/tajemna%20historia%20fragment%20ok%C5%82adki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="tajemna historia dark academia" border="0" data-original-height="423" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikzue1tGB2DNqaXQtD60pKmJB2slff3hNIe61tcH-uL1tk494XvW5wz66OwevTUXGqpBN2U7hEiz0nQUr5OUJSfZ33K9iyt4lOyZyMcm5olwUG1RK-5qfv3bn6IH0EOhpIHfmDMbfrn8RALDVnJwN3pZqLozgmMZ-SFOuo0Ey8oJznUbt4HPYM1El09JI/s16000/tajemna%20historia%20fragment%20ok%C5%82adki.jpg" title="tajemna historia dark academia" /></a></div><div style="text-align: justify;"><h3>Morderstwo trzymające w napięciu</h3><div><br /></div><div>Już w prologu dowiadujemy się, że grupa studentów postanowiła zabić swojego przyjaciela. Dlaczego to zrobili? Czy udało im się ukryć to zabójstwo? Jak wpłynęła na nich ta sytuacja? Odpowiedzi na te pytania poznajemy bardzo stopniowo. </div><div><br /></div><div><b>Powolne odkrywanie sekretów tego zabójstwa okazało się niezwykle wciągające. </b>Jeżeli więc martwiło Was, że prolog zdradza tak dużo, możecie być spokojni – Tartt potrafi zaskoczyć.</div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Dark academia aesthetic</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie ukrywam, jednym z powodów, dla którego sięgnęłam po tę książkę, był wybuch trendu na dark academia. Bez wątpienia zastaniemy to tutaj (zresztą <i>Tajemną historię </i>uznaje się za prekursora tego podgatunku) – książka przepełniona jest greką, łaciną, fragmentami poezji. Wszystko rozgrywa się na uniwersytecie lat 80., a <b>zafascynowanie nauką Henry'ego dość łatwo pozwala nam przepaść w tym specyficznym uroku mrocznych, akademickich dysput. </b>A to, do czego są w stanie posunąć się studenci w ramach swoich nauk, można śmiało określić słowem „mroczne‟.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOg2V-KYEWIUIx0KAx8X5JDwi6oTIdA2MWCVbA60DxNC9SJzp1giDf62N-aAf6o5NNjhZMdRJyGAjgyiVKP9BuzbWQqz9b9f7q9ft8a3AoYeY2yx0eCVR9qHVUKmpgx1s94iin2S2H6G1UW3qqzJlz2XBqBOLTb7U6AZfFp-STKYyUKWowRCQfHmz-bx4/s659/tajemna%20historia%20zagraniczna%20ok%C5%82adka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="tajemna historia zagraniczna okładka" border="0" data-original-height="377" data-original-width="659" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOg2V-KYEWIUIx0KAx8X5JDwi6oTIdA2MWCVbA60DxNC9SJzp1giDf62N-aAf6o5NNjhZMdRJyGAjgyiVKP9BuzbWQqz9b9f7q9ft8a3AoYeY2yx0eCVR9qHVUKmpgx1s94iin2S2H6G1UW3qqzJlz2XBqBOLTb7U6AZfFp-STKYyUKWowRCQfHmz-bx4/s16000/tajemna%20historia%20zagraniczna%20ok%C5%82adka.jpg" title="tajemna historia zagraniczna okładka" /></a></div><h3 style="text-align: justify;">Krytyka akademickiego elitaryzmu</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdzieś mignęła mi informacja, że <i>Tajemna historia </i>to krytyka akademickiego elitaryzmu w postaci satyry. Czy to taka satyryczna powieść? W gruncie rzeczy potrafię wyobrazić sobie wykładowców, dla których ich przedmiot jest najważniejszy, a reszta stanowi nic nie warte zapychacze czasu.<b> Potrafię wyobrazić sobie ujmującego profesora</b>, który skupia wokół siebie młodych studentów uważających się za lepszych od innych.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bez wątpienia jednak <i>Tajemna historia </i>przedstawia grono specyficznych, oderwanych od rzeczywistości studentów. <b>Richard i jego przyjaciele są mocno podkoloryzowani,</b> co pewnie pełni funkcję satyryczną. Najbardziej z całej grupy wyróżnia się Henry, który przywodzi na myśl nieopierzonego Sherlocka Holmesa.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W każdym razie absurdalne zachowania bohaterów czy wyolbrzymienie niektórych cech wywołało we mnie rozbawienie. <b>Na pewnym specyficznym poziomie odbierałam <i>Tajemną historię </i>jako komedię</b>, bo chwilami trudno było brać na poważnie otoczenie Richarda.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Czy polecam Tajemną historię?</h2><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Tak, tak i jeszcze raz tak. Choć książka pochodzi z 1992 roku, nie czuję jakby się zestarzała. <b>Czyta się ją szybko i niezwykle wciąga. </b>Czy można ją brać za inspirację do tworzenia <i>dark academia aesthetic</i> w swoim życiu? Cóż, nie polecam, biorąc pod uwagę, ile trupów pada podczas tej powieści. Czy jednak można nieźle się bawić, zatopionym w świecie oderwanych od rzeczywistości pasjonatów greki? Jak najbardziej.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czytaliście <i>Tajemną historię</i>? Co o niej sądzicie?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-85385292105168769942023-08-19T15:25:00.003+02:002023-08-19T15:25:44.335+02:00Wszystkie mocne i słabe strony Trylogii Wojen makowych<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWkmVRITZfTIBGKU3oVRD1zqfLCwmLzfnVt0dinNtFxH0ix3IJ-7va3z312rv_t_EdI7SV69eAPgiVN2uuED846ldT95BT08XUjIla79nvnofEtlisvpKiYDFcDpOdfmT1kS4PGxv-Ynfn-yBrp4wlvxrI_T26oyBfAMYRzJb9rR66fGnYqmxqGLKjDI/s750/Wszystkie%20mocne%20i%20s%C5%82abe%20strony%20Trylogii%20Wojen%20makowych.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Wszystkie mocne i słabe strony Trylogii Wojen makowych" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWkmVRITZfTIBGKU3oVRD1zqfLCwmLzfnVt0dinNtFxH0ix3IJ-7va3z312rv_t_EdI7SV69eAPgiVN2uuED846ldT95BT08XUjIla79nvnofEtlisvpKiYDFcDpOdfmT1kS4PGxv-Ynfn-yBrp4wlvxrI_T26oyBfAMYRzJb9rR66fGnYqmxqGLKjDI/s16000/Wszystkie%20mocne%20i%20s%C5%82abe%20strony%20Trylogii%20Wojen%20makowych.png" title="Wszystkie mocne i słabe strony Trylogii Wojen makowych" /></a></div><div style="text-align: justify;">Przeczytałam Trylogię Wojen makowych i mam dość mieszane uczucia względem tej historii. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z bezspoilerowym opisem wszystkich mocnych i słabych stron tej serii.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">O czym jest Trylogia Wojen makowych?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na Trylogię Wojen makowych autorstwa R. F. Kuang składają się <i>Wojna makowa</i>, <i>Republika smoka </i>oraz <i>Płonący bóg</i>. Na przestrzeni trzech książek śledzimy losy Rin, sieroty, która marzy o wyrwaniu się z biednego miasteczka i przemocowej rodziny zastępczej. <b>Udaje jej się to osiągnąć dzięki dołączeniu do szkoły militarnej, w której uczy się historii, strategii oraz walki, stopniowo odkrywając bliski kontakt z boskim panteonem.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie nastawiajcie się jednak na trylogię poświęconą szkolnym perypetiom. Dość szybko historia Rin zmienia kierunek, gdy <b>jej kraj, Nikan, spowija wojna. </b>Młoda dziewczyna musi porzucić nauki, aby razem z uczniami i nauczycielami chronić kraj przed kolejnymi najeźdźcami, a także przed tymi, którzy pragną zniszczyć Nikan od środka.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Epicka trylogia militarna</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">R. F. Kuang bez wątpienia stworzyła epicką trylogię militarną, w której znajdziemy ogrom strategii wojennych, potężnych bitew oraz całkiem sporo okrutnej magii. <b>Autorka wprowadza tutaj bardzo ciekawy system magiczny, polegający na czerpaniu umiejętności z boskich mocy.</b> Warto wspomnieć, że w swoich opisach Kuang jest brutalna i nie obawia się podejmowania drastycznych decyzji (mam wrażenie, że tutaj, podobnie jak w <i>Grze o tron</i>, lepiej nie przywiązywać się zbytnio do bohaterów).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To historia, od której przez większość czasu trudno się oderwać. Czytelnik bardzo chce wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy Rin oraz jej towarzyszy. Czy uda im się uratować Nikan? Jak doszło do wojny? Jakie sekrety skrywają szamani władający boskimi mocami? <b>Wydaje się, że tajemnice piętrzą się z tomu na tom, a próba ich rozgryzienia jest świetną rozrywką.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Całkiem ekscytujące zwroty akcji</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Przyznaję jednak, że niewiele zaskoczyło mnie w tej książce. Większość <i>plot twistów</i> przewidziałam z dużym wyprzedzeniem. Mimo to dawały mi pewną satysfakcję. Często zdarza się, że przewidzę zwroty fabularne wiele stron przed bohaterami, co sprawia, że rozwiązanie jest nużące. Tymczasem podczas tej trylogii nie miałam takich odczuć. <b>Na pewnym poziomie <i>plot twisty</i> były satysfakcjonujące i być może nie jednego czytelnika zaskoczą.</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy5YHHcqhO_HK4coTQFShhhfO8yMOHYP84e29RNoo0RaKf4cgBpEZIt4xHMYDYJbq-aJiPEdmB0d1ZkWRME2klDCgS-w5QxDaHhoi4bufjYp4RP8facKYiyO38fK8mIaXfskHbPtxrQPfg9Fqhp6tal2vddE0ZTU1RE4SiAN10Hl7qPavP1mI4nCVhW4w/s819/wojna%20makowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="czy warto czytać wojnę makową" border="0" data-original-height="565" data-original-width="819" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy5YHHcqhO_HK4coTQFShhhfO8yMOHYP84e29RNoo0RaKf4cgBpEZIt4xHMYDYJbq-aJiPEdmB0d1ZkWRME2klDCgS-w5QxDaHhoi4bufjYp4RP8facKYiyO38fK8mIaXfskHbPtxrQPfg9Fqhp6tal2vddE0ZTU1RE4SiAN10Hl7qPavP1mI4nCVhW4w/s16000/wojna%20makowa.jpg" title="czy warto czytać wojnę makową" /></a></div><h3 style="text-align: justify;">Przegadane, nużące fragmenty</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W trakcie lektury każdego tomu dopadał mnie moment znużenia. <b>Za każdym razem wydawało mi się, że dana część już nigdy się nie skończy i ogarniało mnie poczucie zawodu.</b> Zwykle krótko przed tym, gdy to uczucie rozgościło się na dobre w moim umyśle, działo się coś wielkiego, przełomowego, porywającego. Niestety nie jestem w stanie zapomnieć tych krótkich chwil, w których rozważałam, czy nie przerwać lektury. Czy fragmenty te miały jakieś części wspólne? Nie bardzo. Ot, historia wytracała tempo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Wejście w psychikę głównej bohaterki</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdy oglądałam <i>Peaky Blinders, </i>byłam zafascynowana, jak Tommy Shelby z sezonu na sezon rozpada się na kawałki. Podobne uczucie towarzyszyło mi podczas lektury <i>Wojny makowej</i>, <i>Republiki smoka</i> oraz <i>Płonącego boga</i>. <b>Widać, jak z tomu na tom, Rin podupada na zdrowiu psychicznym (w sumie fizycznym też), a pragnienie zemsty przejmuje nad nią kontrolę.</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;">W trakcie lektury współczułam Rin, a bierne obserwowanie jej stanu jest poruszające i na swój sposób bolesne <b>(może się jednak okazać, że zapałacie niechęcią do bohaterki – Rin swoim zachowaniem czasem zakrawa o czarny charakter).</b> Uważam to jednak za bardzo dużą zaletę tej książki.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">(Taki trochę) niewiarygodny narrator</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Uwielbiam niewiarygodnych narratorów. W tej trylogii tego typu narracja pojawia się w trzecim tomie, <i>Płonącym bogu</i>. <b>To w nim zobaczymy najwięcej scen, w których należy poddać pod wątpliwość wiarygodność Rin. </b>Czytelnik w pewnym momencie nie jest pewien, czy Rin słusznie interpretuje sytuację, czy przemawia przez nią szaleństwo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Brak innych perspektyw niż Rin</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na przestrzeni książki znajdziemy kilka rozdziałów, które nie są pisane z perspektywy Rin. Nie ukrywam, to jedne z najbardziej angażujących i najciekawszych rozdziałów. Dzięki nim lepiej poznajemy świat, jego historię, ale też zaglądamy do głów innych postaci. <b>Żałuję, że tych rozdziałów było tak mało!</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Brak innych perspektyw ma swoją zaletę – Rin postrzega świat w specyficzny, skrzywiony sposób, w który wciąga czytelnika. Jednakże bohaterka traktuje inne osoby przedmiotowo, trudno ich zatem dobrze poznać i polubić. Mam wrażenie, że <b>gdyby oddać głos Kitajowi czy Nezhy, uzyskalibyśmy stan równowagi.</b> Nie tylko kompletniej poznalibyśmy tę historię, ale również udałoby się nam poczuć więcej sympatii do pobocznych postaci.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuetkPzqiX_B8srjtTHdgv49qhioVJJBph_aNuNxEl8t2fzpxgMY_gE1viAK2YiCKv3JW0S7V4waEx4b3zTVU4-M6pnIhNwRq1YlN_NizZWFi-92mDvkwzhuAk6_i9iz5b9XvU9iuMEchMenGWWc15TJEWGFvVsw5yKYB0l2-N8V5-QR_7FcHHUK6fWLo/s793/p%C5%82on%C4%85cy%20b%C3%B3g.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="płonący bóg rin" border="0" data-original-height="524" data-original-width="793" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuetkPzqiX_B8srjtTHdgv49qhioVJJBph_aNuNxEl8t2fzpxgMY_gE1viAK2YiCKv3JW0S7V4waEx4b3zTVU4-M6pnIhNwRq1YlN_NizZWFi-92mDvkwzhuAk6_i9iz5b9XvU9iuMEchMenGWWc15TJEWGFvVsw5yKYB0l2-N8V5-QR_7FcHHUK6fWLo/s16000/p%C5%82on%C4%85cy%20b%C3%B3g.jpg" title="płonący bóg rin" /></a></div><h3 style="text-align: justify;">Bohaterowie, do których trudno się przywiązać</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">No właśnie, poboczni bohaterowie. Na początku uprzedzałam Was, aby nie przywiązywać się do bohaterów. W gruncie rzeczy nie było to moim problemem, ponieważ<b> nie odczuwałam szczególnej sympatii czy więzi z żadnym z bohaterów</b>. Nie przeżywałam zatem ich śmierci, bo... nie za bardzo miałam okazję poznać ich na tyle, by ich polubić. Uważam to za <b>największą wadę tej książki.</b> Postacie są zarysowane, sprawiają wrażenie intrygujących, ale nie poświęca się im dostatecznie dużo czasu, by móc z nimi sympatyzować.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Realizm brutalności <i>Wojny makowej</i></h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Kuang nie szczędzi w słowach, gdy opisuje brutalność wojny. Co więcej, w opisywanych praktykach wojskowych <b>inspiruje się prawdziwymi wydarzeniami.</b> Sławetny już rozdział 21 w <i>Wojnie makowej </i>to tak naprawdę opis masakry nankińskiej. Tego typu rozdziały szokują, wywołują dyskomfort, który nie opuszcza nas ani na krok. To też każe mi powiedzieć, że warto zapoznać się z <b><a href="https://triggerwarningdatabase.com/2021/08/04/the-poppy-war-by-r-f-kuang/" rel="nofollow" target="_blank">TW książki przed lekturą</a>.</b> Stanowczo nie jest to seria powieści dla osób o słabych nerwach (osobiście robiłam przerwy między tomami na książki lżejsze w odbiorze).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Okrucieństwo dla okrucieństwa?</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Chwilami, szczególnie w trzecim tomie, zastanawiałam się, czy niektóre brutalne sceny nie powstały tylko po to, aby dalej szokować czytelnika. Trochę zaczęło mnie to razić, bo byłam zmęczona ciągłą brutalnością towarzyszącą Rin. <b>Rozumiem, że jest to immanentna część <i>Wojny makowej</i>, ale zarazem odczuwałam przesyt i rozważałam, czy autorka nie zapędziła się w swoich opisach aż za bardzo.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Audiobook <i>Wojny makowej </i></h3><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;">Dorzucę jeszcze informację, że <b>warto zapoznać się z audiobookiem tej serii, ponieważ czytany jest naprawdę fajnie, oddając emocje towarzyszące bohaterom.</b> Jedyny jego minus jest taki, że w dialogach nie zawsze byłam pewna, kto akurat mówi i orientowałam się dopiero po chwili.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4FEgK84ZO2w3hSwbzM7WZsbVdDqqaOGbZ8Tlxswn2Wfk-bIENde2hJMRwF834_tkth2h82fgy4mhL9F7O88bTi9oA-T7kAsOzTiBlwAf63Qp-mRGOiGTMMQ3aEcvyO8s5hlCjkdTYN1lsaeowOYo45NwkIUOrcJ8FsEpgtPyY9pzEd22T3ug6AjY3J-E/s790/republika%20smoka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="republika smoka feniks" border="0" data-original-height="545" data-original-width="790" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4FEgK84ZO2w3hSwbzM7WZsbVdDqqaOGbZ8Tlxswn2Wfk-bIENde2hJMRwF834_tkth2h82fgy4mhL9F7O88bTi9oA-T7kAsOzTiBlwAf63Qp-mRGOiGTMMQ3aEcvyO8s5hlCjkdTYN1lsaeowOYo45NwkIUOrcJ8FsEpgtPyY9pzEd22T3ug6AjY3J-E/s16000/republika%20smoka.jpg" title="republika smoka feniks" /></a></div><h2 style="text-align: justify;">Czy polecam Wojnę makową?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bez wątpienia ta seria mi się spodobała. Choć każdy kolejny tom oceniałam coraz słabiej (<i>Wojna makowa</i> 8/10; <i>Republika smoka</i> 7/10, <i>Płonący bóg</i> 6/10), to koniec końców była to interesująca trylogia. <b>Nie żałuję, że spędziłam z nią tyle czasu (bądź co bądź to ponad 2 tys. stron!), a nawet zaopatrzyłam się w papierową wersję.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie jest to jednak seria dla każdego. Nie spodziewajcie się lekkiej młodzieżówki w stylu romantasy. <b>To brutalna, pełna cierpienia, militarna trylogia dla dojrzałego czytelnika.</b> Dużo tutaj spiskowania, układania strategii oraz opisu bitew, co nie każdemu przypadnie do gustu. Z racji okrucieństwa tu występującego, polecam zapoznać się z TW.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Czytaliście tę trylogię? Jak Wasze wrażenia?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-85669101841870324842023-07-30T11:55:00.007+02:002023-07-30T12:09:54.725+02:00„Foul Lady Fortune” – Chloe Gong [recenzja]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO4T2nTQqqB_ZCS7zVhJvm5ap-TJNTzPlhvXmOuE0ZJfzD9dH4wRUXC61HvuxSEgOAF65zgxc9hbn1HuGlZKUC1ORvY6IbO229APXX5z5fdNGDqeQWtY1A_UwKFq5vZ_fueiWv2eGNGm2Lo9L5poyModEHEIVDvEge3LFpab4iB_2N8aBVGy2xS9yJJ10/s750/foul%20lady%20fortune%20recenzja.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="foul lady fortune recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO4T2nTQqqB_ZCS7zVhJvm5ap-TJNTzPlhvXmOuE0ZJfzD9dH4wRUXC61HvuxSEgOAF65zgxc9hbn1HuGlZKUC1ORvY6IbO229APXX5z5fdNGDqeQWtY1A_UwKFq5vZ_fueiWv2eGNGm2Lo9L5poyModEHEIVDvEge3LFpab4iB_2N8aBVGy2xS9yJJ10/s16000/foul%20lady%20fortune%20recenzja.png" title="foul lady fortune recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">W ramach tajemniczego eksperymentu Rosalind posiadła niesamowite zdolności, które wykorzystuje jako zabójczyni na usługach kraju. Teraz otrzymała nową misję <span style="text-align: justify;">– musi rozwiązać zagadkę serii morderstw, które rozegrały się w Szanghaju. Nie zrobi tego sama </span><span style="text-align: justify;">– towarzyszyć jej będzie inny szpieg, Orion, któremu nie potrafi zaufać ze swoimi tajemnicami. Czy uda im się dojść do sedna sprawy? I czy pokonają niechęć wobec siebie?<span><a name='more'></a></span></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2022/02/gwaltowne-pasje-recenzja.html" target="_blank">Dylogia </a><i><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2022/02/gwaltowne-pasje-recenzja.html" target="_blank">These Violent Delights</a> </i>bardzo mi się podobała. Historia Romy i Juliette mnie wciągnęła, wywołała wiele emocji oraz zapadła w pamięć. Nic zatem dziwnego, że musiałam sięgnąć po <i>Foul Lady Fortune</i>, w której śledzimy losy kuzynki Juliette, Rosalind. A jak ta przygoda wyglądała?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powiedziałabym, że <b><i>Foul Lady Fortune </i>na pewnym poziomie jest bardziej zawiła od swoich poprzedniczek. </b>Wcześniej borykaliśmy się przede wszystkim z problemami gangów. W nowej książce Chloe Gong stanowią one przeszłość, a w centrum stoją walki ugrupowań politycznych. Chwilami można mieć drobne problemy w połapaniu się, kto sympatyzuje z kim oraz jaka grupa nie sprzyja tej drugiej. Gdy jednak czytelnik ogarnie kontekst (oraz zapamięta wszystkie imiona i pseudonimy bohaterów), w historię można wsiąknąć.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Sama intryga, która rozgrywa się na tych 600 stronach, jest fascynująca.</b> Oto mamy tajemniczego mordercę, który korzysta z trucizny, aby pozbyć się przypadkowych osób. Jaki ma motyw? Kto będzie następną ofiarą? Z jakiej substancji korzysta? Przyznaję, że nie spodziewałam się rozwiązania tej sprawy, więc wywołało ono we mnie masę emocji (w tym nieodpartą chęć, by sięgnąć po kolejne tomy). Podobnie satysfakcjonujący był inny plot twist <i>Foul Lady Fortune</i>, choć nie zaskoczył mnie on ani trochę i myślę, że dość łatwo dało się go przewidzieć.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Spodobała mi się również podbudowa pod nowelki, które pojawią się na polskim rynku już wkrótce, oraz <b>wtrącenia fabularne związane z Celią</b>. Trochę żałuję, że nie było ich więcej, ponieważ jej codzienność to również interesujący wątek tej historii.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mam za to problem z bohaterami tej książki, ale zacznijmy od pozytywów. Bez wątpienia polubiłam Rosalind i Oriona. Podoba mi się ich dynamika i rozmowy, ale również osobno są interesujący i dający się lubić. To samo tyczy się postaci drugoplanowych – całkiem chętnie o nich czytałam. <b>Niestety odniosłam wrażenie, że kreacja bohaterów <i>Foul Lady Fortune </i>jest wtórna.</b> Chwilami czułam się, jakbym znowu czytała o Juliette i Romie. Zbytnie podobieństwo w charakterze (nie tylko głównych) bohaterów uważam za największy minus tej powieści.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Sam styl Chloe Gong pozostaje dla mnie prawie bez zarzutu. Nieustająco zadziwia mnie, jak szybko czyta się książki, które wyszły spod jej pióra. Biorąc pod uwagę ich długość, wydaje się, że spędzi się przy nich więcej godzin. Tymczasem są to historie, które pochłania się raz-dwa! <b>Jedyne, co mi przeszkadzało, to nagłe zmienianie perspektyw. </b>Czasami działo się to zbyt niespodziewanie i wybijało mnie to z rytmu czytania.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Podsumowując, <i>Foul Lady Fortune </i>to całkiem miły powrót do brutalnego, acz fantastycznego Szanghaju. <b>Intryga mnie wciągnęła, polubiłam bohaterów i bardzo wyczekuję nowelek! </b>Co tu dużo mówić? Polecam!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>TRIGGER WARNING:</b></div><div style="text-align: center;">| przemoc | śmierć |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>W PIGUŁCE:</b></div><div style="text-align: center;">| fantastyka | lata 30. XX wieku | Szanghaj | tajemnica | magiczne zdolności | urban fantasy | rewolucja |</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-LcLyvLzWQfde27Qzt65fmUwFLw0TsImPshz1opDegSD_hrJwpMVVe-yIr77aYE2Ubnjo8UUIU3E6NtjYeHZ1q7Ay4iA3j8OxfphZ6hYuh8CqWnoQlyQfGwtY-JB49N6d7NFpwME_9fPZguGmc5MH-GZ3OXmySNEiFV5iTyVzgcp0RSvQbwdXzeaAhfg/s750/foul%20lady%20fortune%20cytat.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="foul lady fortune cytat" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-LcLyvLzWQfde27Qzt65fmUwFLw0TsImPshz1opDegSD_hrJwpMVVe-yIr77aYE2Ubnjo8UUIU3E6NtjYeHZ1q7Ay4iA3j8OxfphZ6hYuh8CqWnoQlyQfGwtY-JB49N6d7NFpwME_9fPZguGmc5MH-GZ3OXmySNEiFV5iTyVzgcp0RSvQbwdXzeaAhfg/s16000/foul%20lady%20fortune%20cytat.png" title="foul lady fortune cytat" /></a></div><div style="text-align: center;"><b>Recenzja powstała w ramach współpracy z:</b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh54AIOSUKiP4p9UqrcTHI06eZs0mh7l-WfJkU6r39uylRY-Ak2L8bVa71qLkFSi-iN9h3b3e7Vw2MsklfCRvzVeboy94_UMEBJiD1hEQQ5SpAxDI9sUT8XQW7eJz5hJetFa1aNmP4ZEBsR6ZGcwaubcHJtW9BSWQt-1kr5-mlg23dMRcEURXPN0gHjbbs/s130/JAUGUAR_LOGOTYP_czarny-Copy2.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="88" data-original-width="130" height="88" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh54AIOSUKiP4p9UqrcTHI06eZs0mh7l-WfJkU6r39uylRY-Ak2L8bVa71qLkFSi-iN9h3b3e7Vw2MsklfCRvzVeboy94_UMEBJiD1hEQQ5SpAxDI9sUT8XQW7eJz5hJetFa1aNmP4ZEBsR6ZGcwaubcHJtW9BSWQt-1kr5-mlg23dMRcEURXPN0gHjbbs/s1600/JAUGUAR_LOGOTYP_czarny-Copy2.png" width="130" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-91804115947148764992023-07-23T09:43:00.000+02:002023-07-23T09:43:03.072+02:00Moje opowiadanie wyróżnione w konkursie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0Fem2RT0jvApAzyIii3RJLE6LI-sjCIpxp2fkAhhxXjUbEhyiaoglsiHOI3RJbRwYV7VaJjqa_wUB6Mc0rod_vvGk3dRFauFuVoOQo1PJG6tnxNVvxzlpPqqi9mkYKrIRzS4_FM_kvytMMCYyT51sgxvxFQWbhH6U7v4UO6eEqtbjTD1AUU9eoNc5os/s750/moje%20opowiadanie%20wyr%C3%B3%C5%BCnione%20w%20konkursie.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="moje opowiadanie wyróżnione w konkursie" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0Fem2RT0jvApAzyIii3RJLE6LI-sjCIpxp2fkAhhxXjUbEhyiaoglsiHOI3RJbRwYV7VaJjqa_wUB6Mc0rod_vvGk3dRFauFuVoOQo1PJG6tnxNVvxzlpPqqi9mkYKrIRzS4_FM_kvytMMCYyT51sgxvxFQWbhH6U7v4UO6eEqtbjTD1AUU9eoNc5os/s16000/moje%20opowiadanie%20wyr%C3%B3%C5%BCnione%20w%20konkursie.png" title="moje opowiadanie cyberpunkowe wyróżnione w konkursie" /></a></div><div style="text-align: justify;">Miejska Biblioteka Publiczna w Sosnowcu zorganizowała konkurs literacki „Więcej niż człowiek‟. Wyzwaniem dla uczestników polegało na napisaniu opowiadania w klimatach cyberpunku. <b>Z radością dzielę się z Wami informacją, że moje opowiadanie pt. „Jabłonka‟ zostało wyróżnione!<span><a name='more'></a></span></b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zachęcam do zapoznania się z moim opowiadaniem. Fragment „Jabłonki‟ zamieszczam poniżej, a na końcu tekstu znajdziecie link do pokonkursowego ebooka.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: center;"><b style="text-align: justify;">„</b>Jabłonka<b style="text-align: justify;">‟</b></h2><div style="text-align: center;"><b style="text-align: justify;">Aleksandra Popiel</b></div><div style="text-align: justify;"></div><blockquote><div style="text-align: justify;">Layla błąkała się po Sadowniku – miejscu, które swą nazwę wzięło od obfitych sadów. To w nich soczyste, nagrzane słońcem owoce uginały gałęzie drzew. A przynajmniej tak mówili jej dziadkowie, których dzieciństwo przypadło na schyłkowy czas tego, co naturalne i czerpane z ziemi. Słuchając ich opowieści, Layla zastanawiała się, jak to było wychowywać się na jedzeniu innym niż potrawki o metalicznym posmaku.</div><br /><div style="text-align: justify;">Dziś po owocowych drzewach w Sadowniku zostały tylko nazwy wiszące na budynkach.</div><br /><div style="text-align: justify;">Przeszklone wieżowce pokrywały neonowe pomarańcze, gruszki i brzoskwinie. Ich intensywne światła rzucały kolorową poświatę na spieszących się mieszkańców skrytego pod kopułą Kadphu. Zresztą raczej nie było tutaj czego podziwiać. Chyba że kogoś interesowały reklamy korporacji.</div><br /><div style="text-align: justify;">Layla przystanęła, gdy na telebimie pokrywającym ścianę trzydziestopiętrowego molocha wyświetliła się miska brązowej brei. Parujące naczynie trzymały zmechanizowane ręce. Ktoś szturchnął niebieskowłosą dziewczynę barkiem, a ktoś inny wymijając ją, rzucił przekleństwo. Oglądanie tej reklamy każdego ranka było małą tradycją Layli. Zniecierpliwienie innych mieszkańców jej nie powstrzymywało.</div><br /><div style="text-align: justify;">– Zupa gulaszowa dla ciebie, niezależnie od twojego poziomu cyborgizacji – przemówił biało-zielony android ubrany w kraciastą koszulę i spodnie khaki. U jego boku stała dwójka szczerzących się ludzkich dzieci, które wpatrywały się w syntetyczną potrawkę z zachwytem. – Najwyższa jakość tylko w McNamara Corporation.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dziewczyna zmrużyła oczy i wykorzystała inteligentne soczewki, aby lepiej przyjrzeć się logo firmy. Zielony figowy listek pokrywały elektrody – rzekomy symbol równowagi między naturą a technologią. Przesunęła palcami po sfatygowanym fioletowym płaszczu, wspominając sztywny biały fartuch z haftowanym emblematem. Nie nosiła go od dwóch lat, gdy przestała pracować jako prywatny kucharz McNamarów. Na samo wspomnienie robiło jej się niedobrze, ale nie mogła zapomnieć o ich oportunizmie i manipulacjach.</div><br /><div style="text-align: justify;">– Ej, Lay! – usłyszała znajomy głos.</div></blockquote><div style="text-align: left;"><b>Całość opowiadania przeczytacie <a href="https://biblioteka.sosnowiec.pl/images/2023/Pliki/FANTASTYKA2023/ebook_f2023.pdf" target="_blank">w konkursowym ebooku, który znajdziecie tutaj.</a></b></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div><div style="text-align: justify;"></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-63376007022502958282023-05-27T15:52:00.003+02:002023-05-27T15:52:31.500+02:00Czy warto obejrzeć „Wspaniałą Panią Maisel‟?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2uWkkrddDSa7NaevVnt05tZQCgLatDU8B4yhpBEpl2NRXsXoPHjIp7dU4oVQfBhe2-zAQlX1dT79V4Nz1QCtLmdjancpv4RL296eX5gePRObXsqT148gQm8Aq0yl_UeO2s1LNZ8zMP7sTaYGeeHZtlLGhBJ9irwOocz-ZX4AFk0PVzRthHDH9TG7w/s750/czy%20warto%20obejrze%C4%87%20wspania%C5%82%C4%85%20pani%C4%85%20maisel.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="czy warto obejrzeć wspaniałą panią maisel" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2uWkkrddDSa7NaevVnt05tZQCgLatDU8B4yhpBEpl2NRXsXoPHjIp7dU4oVQfBhe2-zAQlX1dT79V4Nz1QCtLmdjancpv4RL296eX5gePRObXsqT148gQm8Aq0yl_UeO2s1LNZ8zMP7sTaYGeeHZtlLGhBJ9irwOocz-ZX4AFk0PVzRthHDH9TG7w/s16000/czy%20warto%20obejrze%C4%87%20wspania%C5%82%C4%85%20pani%C4%85%20maisel.png" title="czy warto obejrzeć wspaniałą panią maisel" /></a></div><div style="text-align: justify;">Finałowy odcinek <i>Wspaniałej Pani Maisel </i>za nami. Pożegnaliśmy ukochaną komiczkę oraz jej niezastąpioną agentkę. Być może jednak nie widzieliście tego serialu i zastanawiacie się, czy warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel</i>. Dzisiaj odpowiem Wam na to pytanie.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">O czym jest <i>Wspaniała Pani Maisel</i>?</h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Midge Maisel jest idealną panią domu, matką dwójki dzieci oraz żoną mężczyzny, który pragnie zrobić karierę w stand-up'ie. Niestety na dość, że mu to nie wychodzi, to jeszcze Joel zdradza Midge ze swoją sekretarką, co niszczy obrazek idealnej rodziny Maiselów. Tytułowa bohaterka w złości dzieli się kąśliwym uwagami o mężu na scenie, a jej stand-up spotyka się z zachwytem publiczności. <b>To wydarzenie rozpoczyna przygodę Midge w zdominowanym przez mężczyzn świecie komedii.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h1 style="text-align: justify;">Wszystkie powody, dla których warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel</i></h1><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Oto serial, przy którym wybuchniesz śmiechem</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jednym z głównych powodów, dla których warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel </i>jest <b>cudowne poczucie humoru.</b> Na przestrzeni pięciu sezonów oglądamy liczne występy Midge, które zawsze okraszone są złośliwymi uwagami o jej życiu rodzinnym czy sytuacjach, w których się znalazła. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Humor dostrzegalny jest jednak również w relacjach między bohaterami.</b> Rodzina Midge to ludzie, którzy miewają problemy z komunikacją. Można powiedzieć, że ich codzienne rozmowy to zabawa w głuchy telefon, co prowadzi do wielu komicznych sytuacji.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><i>Wspaniała Pani Maisel </i>to też trochę <b>komedia pomyłek</b>. Los nieustająco rzuca kłody pod nogi czy to Midge, czy jej agentce, Susie. Kobiety muszą stawiać im czoła, co nie raz wywoła u widzów cień stresu oraz mnóstwo rozbawienia.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtLxdVRbMX0upmTad6TH9k8nL0PTlQ1k2V7lkROFReUDfuE39jSNFIOHLAnUOUn3hyRo4dX02jcG6aGHRkTBJ98O4OB5hysK9lkRwyuXhk2ORonrQ9SUBhp_PLiSxliPYqkFWDFMEMvmDFsB6i9lCX-V20Nu1i8IkthXot984sIAi9BakBj0fVlcaC/s822/rose%20i%20abe.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="wspaniała pani maisel rose i abe" border="0" data-original-height="568" data-original-width="822" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtLxdVRbMX0upmTad6TH9k8nL0PTlQ1k2V7lkROFReUDfuE39jSNFIOHLAnUOUn3hyRo4dX02jcG6aGHRkTBJ98O4OB5hysK9lkRwyuXhk2ORonrQ9SUBhp_PLiSxliPYqkFWDFMEMvmDFsB6i9lCX-V20Nu1i8IkthXot984sIAi9BakBj0fVlcaC/s16000/rose%20i%20abe.png" title="wspaniała pani maisel rose i abe" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://press.amazonstudios.com/us/en/original-series/the-marvelous-mrs-maisel/5#newAssetGallery-37" rel="nofollow" target="_blank">Amazon Studios Press.</a></td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;">Kobieca przyjaźń, która pokona każdą przeszkodę</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Elementem <i>Wspaniałej Pani Maisel</i>, który najbardziej przypadł mi do gustu, jest <b>przyjaźń Midge i Susie. </b>Choć ich relacja jest wyboista, a kobiety wielokrotnie się kłócą, to zawsze stoją za sobą murem. Ich przyjaźń w niesamowity sposób dojrzewa na przestrzeni kolejnych sezonów i wywołuje uśmiech na twarzy widza.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2019/10/womance-czy-to-istnieje.html" target="_blank"><b>Kiedyś pisałam o tym, że trudno w popkulturze znaleźć kobiecą przyjaźń</b></a>, która nie byłaby podszyta zawiścią. Okazuje się jednak, że to możliwe. Relacja Susie i Midge może i jest nieidealna, lecz nie można odmówić kobietom ich zdolności do wspierania się nawzajem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Feminizm w świecie komedii lat 50.</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Akcja osadzona jest w latach 50. XX wieku, więc nie jest to czas, który sprzyja kobietom w robieniu kariery w zdominowanym przez mężczyzn świecie komedii. <b>Midge i Susie podejmują się jednak tego wyzwania, a oglądanie ich poczynań jest niesamowicie satysfakcjonujące.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jeżeli zatem lubicie wątki feministyczne i szukacie historii, w których kobiety pokazują na co je stać, zdecydowanie warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel.</i></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Estetyka, która do mnie przemawia</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie jestem w stanie policzyć, ile razy na przestrzeni serialu pomyślałam sobie <b>„ach, mieć szafę Midge!‟</b>. Nie znam się zbyt dobrze na historycznej modzie, więc nie ocenię poprawności wykonania kostiumów w stosunku do faktycznej mody lat 50. XX wieku. Mogę jednak powiedzieć, że sukienki Midge były zachwycające. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Choć bez wątpienia kolorowe, staranne sukienki i kostiumy Midge najbardziej przykuwają uwagę, nie tylko ona bryluje modowo. <b>Ubrania innych bohaterów również wyróżniają się stylem czy kolorystyką</b>. Myślę, że najbardziej znamienna jest tu szafa Susie, która nieco ewoluuje jakością wraz ze zdobytą popularnością.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zresztą nie tylko ubrania są dobrze dobrane. Również pomieszczenia, w których rozgrywa się akcja, są ciekawie wykonane – zadbano o klimat, wystrój, dobór mebli. Generalnie gdybym miała to króko podsumować, to stwierdzam, że <b>pod kątem wizualnym wszystko mi się podobało.</b></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ5DR1NMbZmLpi-eBPozH5LL7ClHYyXPaIh1BcYQnu0dVXaKYjBSQOk3NXfLxOnVOnDjkLZgyFNSGmd1oIbGavTvm6kPDCVrFMwtIfQs7ykK6jhuU8QF5v3TPFkm8oYKjVHf-3PaApjrhMags2DQ_L_G01Y3Kir72qwm4JCFHRLLP_oeMY7-dsLid4/s877/Wspania%C5%82a%20pani%20maisel%20sezon%201.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Wspaniała Pani Maisel sezon 1" border="0" data-original-height="597" data-original-width="877" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ5DR1NMbZmLpi-eBPozH5LL7ClHYyXPaIh1BcYQnu0dVXaKYjBSQOk3NXfLxOnVOnDjkLZgyFNSGmd1oIbGavTvm6kPDCVrFMwtIfQs7ykK6jhuU8QF5v3TPFkm8oYKjVHf-3PaApjrhMags2DQ_L_G01Y3Kir72qwm4JCFHRLLP_oeMY7-dsLid4/s16000/Wspania%C5%82a%20pani%20maisel%20sezon%201.png" title="Wspaniała Pani Maisel sezon 1" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://press.amazonstudios.com/us/en/original-series/the-marvelous-mrs-maisel/1#allAssetGallery-8" rel="nofollow" target="_blank">Amazon Studios Press.</a></td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;">Gratka dla fanów <i>Kochanych kłopotów</i></h2><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;"><b>Jeżeli jesteście tak wielkimi fanami <i>Kochanych kłopotów </i>jak ja</b>, warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel</i>. Dlaczego? Z dwóch powodów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po pierwsze, jeżeli brakuje Wam produkcji, w których <b>aktorzy muszą wyrzucać z siebie więcej słów na minutę niż przewiduje norma</b> – <i>Wspaniała Pani Maisel </i>Wam to zapewni. Szybkie tempo mówienia również dodaje humorystycznego wydźwięku oraz wyróżnia serial na tle innych.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po drugie, jeżeli tęsknicie do aktorów znanych Wam z <i>Kochanych kłopotów </i>z takich ról jak Paris, Emily, Francie, Jess, Max czy Jason, to... <b>spotkacie ich we <i>Wspaniałej Pani Maisel</i>!</b> Amy Sherman-Palladino pociągnęła za sznurki i sprowadziła do serialu tych aktorów choćby na kilka krótkich scen.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Niezbyt udany rozwój Pani Maisel</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Choć bez wątpienia <i>Wspaniała Pani Maisel </i>to serial, który warto obejrzeć, ma on swoje wady. Kwestionować można, czy tytułowa Pani Maisel przechodzi rozwój. <b>Wydawać by się mogło, że notorycznie popełnia te same błędy i nie wyciąga z nich wniosków. </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Midge jest sympatyczna, Midge daje się lubić, ale Midge często stoi w miejscu. Udaje się to jednak ukryć okazjonalnymi przełomami w jej karierze, które wymagają brawury ze strony tytułowej bohaterki. <b>Przyznaję, że są one na tyle satysfakcjonujące,</b> że łatwo mi zapomnieć o tym powolnym (bądź nawet znikomym) rozwoju w niektórych odcinkach.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-D0Jvxk1SCrWxfJYfDI2EXvU2HI-E8_Rnf3v0z0CMpA3PFU26wf6M7EUqxfKmCu2S_u9UKLDHa7qZRxD_7eUCvQXxCD_xOTscS9tcn-usoQx3eBP2pMeRa7vu4ZO3f7d63vJivOdn5gedzzV4Tu57CS5BhH0BUA0k9AP-nOjPrVd-m0T73b4Z6k4_/s876/Midge%20i%20Susie.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Midge i Susie Wspaniała pani Maisel" border="0" data-original-height="588" data-original-width="876" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-D0Jvxk1SCrWxfJYfDI2EXvU2HI-E8_Rnf3v0z0CMpA3PFU26wf6M7EUqxfKmCu2S_u9UKLDHa7qZRxD_7eUCvQXxCD_xOTscS9tcn-usoQx3eBP2pMeRa7vu4ZO3f7d63vJivOdn5gedzzV4Tu57CS5BhH0BUA0k9AP-nOjPrVd-m0T73b4Z6k4_/s16000/Midge%20i%20Susie.png" title="Midge i Susie Wspaniała pani Maisel" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://press.amazonstudios.com/us/en/original-series/the-marvelous-mrs-maisel/4#episodicGallery-29" rel="nofollow" target="_blank">Amazon Studios Press.</a></td></tr></tbody></table><h2 style="text-align: justify;">Pani Sherman-Palladino, czy Pani znowu chcieli anulować serial?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Oglądając finałowy sezon <i>Wspaniałej Pani Maisel</i>, nie mogłam pozbyć się myśli, że <b>to wszystko dzieje się jakoś za szybko.</b> Twórcy zdecydowali bawić się czasem, przeplatając teraźniejszość ze scenami z przyszłości. Dowiadujemy się zatem o wszystkim tym, co na przestrzeni lat poszło nie tak w życiu Midge. Choć był to ciekawy zabieg,<b> czuję niedosyt. </b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na koniec piątego sezonu wydawało mi się, że niektórych wątków nie rozwinięto do tego stopnia, do jakiego bym chciała (choćby relacji Midge z jej dziećmi). <b>Z drugiej strony były momenty, które uznaję za zbędne</b> (pierwsza scena finałowego odcinka, która zarazem była zbyteczna, jak i wywołała we mnie poczucie braku w zakresie rozwinięcia wątku Lenny'ego na przestrzeni serialu).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Finalny werdykt – czy warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel?</i></h2><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;"><i>Wspaniała Pani Maisel </i>to serial, którego <b>kolejne odcinki chłonęłam z ciekawością.</b> Śmiałam się na występach Midge. Stresowałam się rozwojem jej kariery. Zachwycałam się jej szafą. Podobało mi się, jak wpleciono feministyczne wątki. Przypadła mi do gustu dynamika głównych bohaterek i ich relacja. A do tego ekscytowałam się każdym cameo aktora z <i>Kochanych kłopotów</i>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Czy dostrzegam wady? Jasne, ale wydaje mi się, że po satysfakcjonującym zakończeniu akcji, jestem w stanie przymknąć na nie oko. <b>Wam zatem mogę powiedzieć tylko jedno: warto obejrzeć <i>Wspaniałą Panią Maisel</i>.</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;">Oglądaliście <i>Wspaniałą Panią Maisel</i>? Jak Wasze wrażenia?</div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-2363605557157311962023-05-07T11:39:00.002+02:002023-05-07T11:39:14.129+02:00Strażnicy Galaktyki: Volume 3 [przemyślenia spoilerowe]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYensSat8xqDIXA_KkrryvmTvh2muENPxB1HZFEHI9VQqhEBFzt2I2sPCovtmZmZ67zQ7NYHeCSO-Gt2UI1dNbcSSk3JyG2ZXYhG3xQ4qSL5zcW5Vv4f8B3PIG49f-He-oxHLnrqNLsfwFQfEchbM3NHhqM9FRKQlRUnyKgusUSsoDTMamw-0SAvoY/s750/stra%C5%BCnicy%20galaktyki%203%20przemy%C5%9Blenia%20spoilerowe.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="strażnicy galaktyki volume 3 przemyślenia spoilerowe" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYensSat8xqDIXA_KkrryvmTvh2muENPxB1HZFEHI9VQqhEBFzt2I2sPCovtmZmZ67zQ7NYHeCSO-Gt2UI1dNbcSSk3JyG2ZXYhG3xQ4qSL5zcW5Vv4f8B3PIG49f-He-oxHLnrqNLsfwFQfEchbM3NHhqM9FRKQlRUnyKgusUSsoDTMamw-0SAvoY/s16000/stra%C5%BCnicy%20galaktyki%203%20przemy%C5%9Blenia%20spoilerowe.png" title="strażnicy galaktyki volume 3 przemyślenia spoilerowe" /></a></div><div style="text-align: justify;">Nigdy nie byłam fanką „Strażników Galaktyki”, ale w ostatnich dniach zmieniam swoje zdanie na ten temat. A po trzeciej odsłonie przygód tych bohaterów, bardzo trudno się nie zachwycić.<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: center;"><b><span style="color: #990000;">Uwaga!</span></b></div><div style="text-align: center;"><span style="color: #990000;">Tekst zawiera spoilery do filmu <span style="text-align: justify;">„Strażnicy Galaktyki vol. 3”. Jeżeli nie oglądał_ś tego filmu, nie psuj sobie zabawy i <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/" target="_blank">wróć na główną stronę.</a></span></span></div><div style="text-align: center;"><span style="color: #990000;"><br /></span></div><h3 style="text-align: justify;">Emocjonalny rollercoaster </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Już od pierwszej sceny łzy cisnęły mi się do oczu. W trakcie seansu kilkukrotnie płakałam, a jako tako doszłam do siebie dopiero w połowie napisów końcowych. Nie zmienia to faktu, że z sali kinowej wyszłam nieco otumaniona. Moja przyjaciółka powiedziała wtedy <b>„ten film Cię zniszczył”</b> i miała rację, choć nie spodziewałam się, że tak się wydarzy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W „Strażnikach Galaktyki vol. 3” dużo scen dotyczący eksperymentów na zwierzętach i traktowania żywych istot jako zabawki, które można zepsuć, a następnie wyrzucić. <b>Fakty te poznajemy przez pryzmat historii Rocketa, która łamie serce każdą retrospekcją.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo to przeszłość Rocketa nie jest jedynym poruszającym wątkiem w tym filmie. Reakcje Strażników na zdrowie Rocketa, próba pogodzenia się z tym, że Gamora nie jest tą samą osobą czy rozwój bohaterów, wielokrotnie doprowadziły mnie do łez.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSwKBuEDlZeK4h7XbbUMnkUbXZudIgFV_sTwkRP4oJh557aGFwZaAv4zbwNxDZvyLLOLn6vCz1NCbCJ5GX0p5xXUrBKn7Yw4VxK9rHMk9363EYxpoc5MXzuL_f2naywxRnqFI3oo3hTMZkM7yj67akApZrTrHOFHttuSATqkmPrkjcrl82SZTitKCB/s1080/stra%C5%BCnicy%203%20rocket.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="strażnicy galaktyki vol 3 rocket" border="0" data-original-height="629" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSwKBuEDlZeK4h7XbbUMnkUbXZudIgFV_sTwkRP4oJh557aGFwZaAv4zbwNxDZvyLLOLn6vCz1NCbCJ5GX0p5xXUrBKn7Yw4VxK9rHMk9363EYxpoc5MXzuL_f2naywxRnqFI3oo3hTMZkM7yj67akApZrTrHOFHttuSATqkmPrkjcrl82SZTitKCB/s16000/stra%C5%BCnicy%203%20rocket.jpeg" title="strażnicy galaktyki vol 3 rocket" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Marvel Studios.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: center;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Dobre miejsce dla dobrych bohaterów </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wychodząc z kina, myślałam sobie, jak bardzo podoba mi się miejsce, w którym skończyła Gamora, Nebula, Peter, Rocket i… po chwili dotarło do mnie, że <b>nie potrafię przyczepić się do kreacji którejkolwiek z postaci.</b> Wszystkie otrzymały godne zakończenie, poprzedzone pokazaniem zakamarków, które dotychczas zaledwie muskaliśmy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mantis w końcu odchodzi we własną stronę jako niezależna osoba. Drax przestaje być niszczycielem, a staje się ojcem. Nebula rządzi Knowhere, pełniąc rolę opiekunki. Kraglin uczy się kontrolować strzałę, gdy skupia się na swoim sercu, a nie umyśle (wiedziałam, że słowa Yondu zostaną przytoczone!). Rocket pogodził się ze swoją przeszłością i stanął na czele Strażników. Peter przestaje uciekać i wraca na Ziemię do rodziny. I Gamora…</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h4 style="text-align: justify;">Alternatywa Gamora</h4><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Obawiałam się, że twórcy na siłę zamkną Gamorę w ryzach z poprzednich części. Niesamowicie cieszę się, że nie zrobiono z niej kopii dawnej Gamory, skoro nie jest to jedna i ta sama osoba. <b>Podoba mi się, że ta Gamora znalazła swoje miejsce, swój dom i swoją rodzinę wśród Łowców</b>. Choć jej pożegnanie z Peterem było wzruszające, nie przeszkadza mi, że nie są parą. To była naprawdę udana kreacja tej bohaterki.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h4 style="text-align: justify;">Legendarny Star Lord powróci</h4><div><br /></div><div style="text-align: justify;">A wracając jeszcze na moment do Petera! Podoba mi się, że kończy swoją przygodę ze Strażnikami i odwiedza dziadka na Ziemi. Ciekawi mnie zatem, jak potoczą się jego dalsze losy. James Gunn dał znać na swoim Twitterze, że dziadek Petera nie wie jeszcze o Ego oraz o ratowaniu świata. Zastanawiam się, czy zobaczymy, jak opowiada tę historię? <b>Czy Star Lord stanie się teraz częścią Avengersów?</b> Mam dużo pytań!</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfG2y-KltPHFws7EbUkt2s3PtpnDScnRBypM8NpOnI9pooPgu1JuTpEiA13JyJMQB0GxuJQMsJeBPdVH4sz6lFo1xIjTETqjJZmC8AmBe3O-mh9vlvBT2isCR_K-r54s0HigqHkcB5v40xpZBH8618jThUmPfknUYdtPw-R3HVp9dXoMH1xerwg8qq/s1080/peter%20quill.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="strażnicy galaktyki 3 star lord" border="0" data-original-height="622" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfG2y-KltPHFws7EbUkt2s3PtpnDScnRBypM8NpOnI9pooPgu1JuTpEiA13JyJMQB0GxuJQMsJeBPdVH4sz6lFo1xIjTETqjJZmC8AmBe3O-mh9vlvBT2isCR_K-r54s0HigqHkcB5v40xpZBH8618jThUmPfknUYdtPw-R3HVp9dXoMH1xerwg8qq/s16000/peter%20quill.jpeg" title="strażnicy galaktyki 3 star lord" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Marvel Studios.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: center;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">„I love you guys” </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pamiętam swoje zdziwienie, gdy Groot wypowiada te słowa. Myślałam, że to kolejna wariacja, którą znamy z pierwszej części („We are Groot”). Tymczasem prawda okazała się o wiele lepsza! <b>Reżyser potwierdził, że rozumiemy wypowiedź Groota, bo (podobnie jak Strażnicy) spędziliśmy z nim tyle czasu, że pojęliśmy jego mowę. </b>Widzowie stali się częścią Strażników, zatem są w stanie rozpoznać, co kryje się pod poszczególnymi „I am Groot” i jest to przecudowne!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">High Evolutionary najgorszym złoczyńcą? </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">High Evolutionary wywołuje złość od sceny, w których go poznajemy. Bawi się w boga, jest okrutny i czerpie radość z zadawania krzywdy. Poznajemy kilka z jego ofiar, więc bardzo łatwo o silne, negatywne emocje. Szczerze? <b>Uważam, że świetnie go wykreowano. </b>Pod koniec filmu, gdy nawet załoga buntuje się przeciwko High Evolutionary, pomyślałam sobie „to wyznacznik, że jest naprawdę zły”.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Widziałam określenia, że takie uczucia powinien był wywołać w nas Kang, a wcale tego nie zrobił. I cóż… coś w tym jest. Dodam, że High Evolutionary wywoływał we mnie większą niechęć niż sam Thanos!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Nowa nadzieja dla MCU </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie byłam fanką „Strażników Galaktyki”, ale zachęcona zwiastunem trzeciej części, parę dni temu zrobiłam sobie maraton (pierwszy raz obejrzałam drugą część i dodatek świąteczny). Mimo to stwierdzam, że <b>„Strażnicy Galaktyki vol. 3” to jeden z lepszych filmów Marvela, jaki dostaliśmy ostatnimi czasy.</b> </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fabuła okazała się ciekawa, angażująca i poruszająca. Kreacja bohaterów jest na wysokim poziomie. Podobały mi się również klamry, które dostaliśmy na sam koniec filmu. To piękne pożegnanie się Gunna z tą franczyzą i cieszę się, że je dostaliśmy!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>A jakie są Wasze wrażenia z tego filmu?</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">Nie bądź ukwiał, zaobserwuj Kulturalną meduzę na Instagramie!</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-27710332484762261652023-04-15T11:45:00.002+02:002023-04-15T11:45:22.147+02:00„Karmazynowe rządy” – Amelie Wen Zhao [recenzja]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kK9_AgY2tar79va9dYtdLXfYfGsZLssVU9nQbTNavxNFlAoHkJ-O_h6TEleUwSxV6WHEz4i9F__n3nj3kJlO5tUZHWpCL94ozZbpHUNomhvi1660nyIafIbu5CGvQBpG1xcI_JArplZ1Z_sAh3TkYtiqb-U_KK0Sw-iGbMOcvrE-gdDVsiLRYc8L/s750/karmazynowe%20rz%C4%85dy%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="karmazynowe rządy zhao recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7kK9_AgY2tar79va9dYtdLXfYfGsZLssVU9nQbTNavxNFlAoHkJ-O_h6TEleUwSxV6WHEz4i9F__n3nj3kJlO5tUZHWpCL94ozZbpHUNomhvi1660nyIafIbu5CGvQBpG1xcI_JArplZ1Z_sAh3TkYtiqb-U_KK0Sw-iGbMOcvrE-gdDVsiLRYc8L/s16000/karmazynowe%20rz%C4%85dy%20recenzja.png" title="karmazynowe rządy zhao recenzja" /></a></div><div style="text-align: center;">| <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2021/07/dziedzictwo-krwi-amelie-wen-zhao.html" target="_blank">Dziedzictwo krwi</a> | <a href="https://www.kulturalnameduza.pl/2022/07/czerwona-tygrysica-recenzja.html" target="_blank">Czerwona tygrysica</a> |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Otoczona przez wrogów Ana z każdym dniem jest coraz bliżej śmierci. Nic jednak nie odwiedzie jej od dążenia, by wyzwolić swój lud i przezwyciężyć dziedzictwo własnego rodu – nierówności społeczne wplecione w tkankę ukochanej krainy. Ostatnią nadzieję pokłada w marynarce wojennej z Bregonu, odwadze przyjaciół i przebiegłości pełnego uroku rzezimieszka, który ostatnio awansował.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jeśli Ana przegra tę bitwę, będzie to jej ostatnia walka. A mrok spowije ziemię.</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: x-small;">Źr. Lubimy czytać.</span></div> <span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Każdy z nas ma serię książek, którą uwielbia, a która jego zdaniem zasługuje na większą rozpoznawalność i przychylność czytelników. Dla mnie jest to cykl fantasy „Dziedzictwo krwi”. <b>A przeczytawszy trzeci tom, mogę się tylko powtórzyć: sięgnijcie po powieści Zhao!</b> Nie wierzycie mi na słowo? No to przed Wami kilka argumentów w postaci recenzji „Karmazynowych rządów”.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Trzeci tom cyklu „Dziedzictwo krwi” podejmuje akcję niedługo po zwieńczeniu drugiej części, „Czerwonej tygrysicy”, w której główni bohaterowie rozstają się, choć przyświeca im ten sam cel – <b>pokonanie Morganii i osadzenie Anastazji na tronie. </b>W związku z tym już od samego początku fabuła prowadzona jest z trzech miejsc na świecie, z trzech perspektyw – Linn, Any oraz Ramsona – co nie pozwala czytelnikowi nudzić się ani przez chwilę.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na 450 stronach Zhao przedstawia historię przepełnioną akcją. <b>Znajdziemy tutaj dramatyczne <i>plot twisty</i>, niejeden pojedynek o życie, strategiczne potyczki oraz mnóstwo walki z czasem.</b> To ostatnie chyba definiuje „Karmazynowe rządy” – z jednej strony bohaterowie muszą odzyskać tajemniczy artefakt, z drugiej strony Ana podupada na zdrowiu, z trzeciej Morgania umacnia swoją władzę terroru. Nagromadzenie tych elementów sprawia, że fabuła powieści jest dynamiczna oraz emocjonująca.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo to odnosiłam chwilami wrażenie wtórności, powtarzania niektórych rozwiązań przez Zhao. Czułam się, jakby autorka posiadała ograniczoną pulę sformułowań czy nieszczęść, które mogą spotkać postacie i postanowiła użyć ich więcej niż raz. <b>Nie jest to częste, dlatego nie rzutuje na moją ocenę, ale według mnie przyczyniło się do niepotrzebnego spowolnienia tempa historii.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>„Karmazynowe rządy”, przedstawiając zwieńczenie historii Anastazji, zarazem rozwijają bohaterów, pozwalając im na pogodzenie się z przeznaczeniem oraz sobą nawzajem. </b>Znajdziemy tutaj kilka poruszających rozmów, sceny pełne niepokoju o dobro naszych ulubionych postaci oraz takie, które przyniosą nam błogi spokój i radość. Uważam, że miejsca, w których skończyli nasi bohaterowie, są dobre i cieszę się z tego, jak autorka poprowadziła ich losy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Styl Zhao pozostaje lekki, przyjemny, co sprawia, że powieść czyta się szybko. <b>Autorka nie stroni jednak od odpisów, które mogą co niektórych czytelników znużyć.</b> W tym tomie znajdziemy obszerne rozważania dotyczące polityki oraz opisy epickich starć armii. Osobiście lubię takie sceny, więc dla mnie ich obecność stanowiła plus, natomiast domyślam się, że dla niektórych będzie to działało na niekorzyść.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Podsumowując, „Karmazynowe rządy” to dobre zwieńczenie udanej trylogii, która na pewno zostanie ze mną na dłużej.</b> Jestem przekonana, że jeszcze nie raz polecę ją fanom Grishaverse Bardugo (ze względu na podobieństwo do systemu magicznego) czy animacji „Anastazja” (ze względu na relację głównych bohaterów). Gorąco polecam!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>TRIGGER WARNING</b></div><div style="text-align: center;">| przemoc | śmierć | choroba |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>W PIGUŁCE</b></div><div style="text-align: center;">| high fantasy | inspirowane carską Rosją | slow burn | niewielki wątek romantyczny | magia | próba zdobycia tronu |</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhffpy9s-_qRbaj7MYgKo6kiQj4eMJ46OJTr-aE4j4bwY6AKFsfVnA6OY96EMhaBsE6EA6nDYPcXTIJkQWDtECngrJcW2orEhH5DVIftQCNr8qWn1SzmcJWKCbOdt75R-6RJ9IL25m0F0bPZ12g8iUyAC1dvFHwHLUBA8zKtchZs3L5SGti0HNOMCgp/s750/karmazynowe%20rz%C4%85dy%20cytat.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="karmazynowe rządy zhao cytat" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhffpy9s-_qRbaj7MYgKo6kiQj4eMJ46OJTr-aE4j4bwY6AKFsfVnA6OY96EMhaBsE6EA6nDYPcXTIJkQWDtECngrJcW2orEhH5DVIftQCNr8qWn1SzmcJWKCbOdt75R-6RJ9IL25m0F0bPZ12g8iUyAC1dvFHwHLUBA8zKtchZs3L5SGti0HNOMCgp/s16000/karmazynowe%20rz%C4%85dy%20cytat.png" title="karmazynowe rządy zhao cytat" /></a></div><div style="text-align: center;">Recenzja powstała w ramach współpracy z:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT85mbMxiDhz6TpdAzekQRg5piRJpC-wqEHRdk5WDjSDp9teONh8CEtJEJuyrmcEFWNDRrM_bj_OJdkRgnM90PvCE7nMoyyCe-4E8XrnxR8OiMcH3PfUcSISI4AB-pV06otXRnREivZavBh6BhVSa1gIUMI6dWpvNRZvjWqzMsDYoigt3W-uFpxxk3/s106/REBIS.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="106" data-original-width="100" height="106" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT85mbMxiDhz6TpdAzekQRg5piRJpC-wqEHRdk5WDjSDp9teONh8CEtJEJuyrmcEFWNDRrM_bj_OJdkRgnM90PvCE7nMoyyCe-4E8XrnxR8OiMcH3PfUcSISI4AB-pV06otXRnREivZavBh6BhVSa1gIUMI6dWpvNRZvjWqzMsDYoigt3W-uFpxxk3/s1600/REBIS.png" width="100" /></a></div><a href="https://www.facebook.com/kulturalnameduza" target="_blank">Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku</a> oraz <a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">zaobserwuj na Instagramie!</a>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-34012678418732046652023-03-04T17:36:00.002+01:002023-03-04T17:36:26.103+01:00Meduzia paczka seriali #6<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL2-MC3OxtOpP245aTKWZaNdvjVymwheBv6WTr2QV84D2PXa1p-TD5Hoe0TcDoFJo2umPaxl-q6nGMuJjIoQqDNFGecSvYnSJRG1Fhkj8uyLMKrKqUSbTGdDyg93Rb6Yr_fZrnsaPLgEVjZUgMGH24OBlSkJ-DUsVAmqcmCuTJzROkCwRAjW8PbWwG/s750/meduzia%20paczka%20seriali%206.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="meduzia paczka seriali 6" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL2-MC3OxtOpP245aTKWZaNdvjVymwheBv6WTr2QV84D2PXa1p-TD5Hoe0TcDoFJo2umPaxl-q6nGMuJjIoQqDNFGecSvYnSJRG1Fhkj8uyLMKrKqUSbTGdDyg93Rb6Yr_fZrnsaPLgEVjZUgMGH24OBlSkJ-DUsVAmqcmCuTJzROkCwRAjW8PbWwG/s16000/meduzia%20paczka%20seriali%206.png" title="meduzia paczka seriali 6" /></a></div><div style="text-align: justify;">Dzisiaj w Meduziej paczce seriali znajdziecie krótkie recenzje trzech mini-seriali – „I am Groot”, „Baymax!” oraz „Olaf przedstawia”.</div><span><a name='more'></a></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj38DjjwG-x0cubl-vt0psifMoers_UiIhP0-2M8BldZY5q18Vs7fA_scwwioM3tRiNsN-G5vkt0u0HFHixMw4zTYVnDsNbj4-3sjx9L2_6PpJSjYd3j2US1L62C4aNomJqFMIXMilhvIr9XcJ9x11VrDf6mbdM6xT3_AuaPargCS-RIfu6f0LMJYcS/s750/I%20am%20groot%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="i am groot recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj38DjjwG-x0cubl-vt0psifMoers_UiIhP0-2M8BldZY5q18Vs7fA_scwwioM3tRiNsN-G5vkt0u0HFHixMw4zTYVnDsNbj4-3sjx9L2_6PpJSjYd3j2US1L62C4aNomJqFMIXMilhvIr9XcJ9x11VrDf6mbdM6xT3_AuaPargCS-RIfu6f0LMJYcS/s16000/I%20am%20groot%20recenzja.png" title="i am groot recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;"><b>„I am Groot” to chyba najbardziej bezsensowny, najbardziej niepotrzebny i absolutnie nic niewnoszący twór należący do Marvel Cinematic Universe.</b> Przez pięć pięciominutowych odcinków poznajemy pojedyncze przygody Groota, który wydostał się z doniczki (a zatem akcja rozgrywa się między pierwszą a drugą cześcią „Strażników Galaktyki”).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Serial jest… nudny, do niczego nie zmierza i nic nie wnosi. Gdyby jeszcze był uroczy, to może zmieniłabym zdanie. Niestety <b>Groot w tym serialu jest wyłącznie wkurzający.</b> Irytowało mnie jego zachowanie, a poczucie humoru do mnie nie przemówiło. Może to i produkcja skierowana do młodszego widza, ale nawet z tej perspektywa uważam, że wypada słabo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dodatkowym zarzutem jest to, że <b>serial na platformie Disney+ wrzucony jest jako pojedyncze filmy</b>, więc po każdym odcinku trzeba wracać do głównej listy i wybierać kolejną produkcję… Nie rozumiem, dlaczego wybrano takie niepraktyczne rozwiązanie, ale dodatkowo działało mi na nerwy. To było zmarnowane dwadzieścia pięć minut życia.</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLIlyUFsXhg6NU3wBMSCZUiIlbOS2XBdXp_kKDfCjFwDeAJXJQRYTb4mRNGzAbrWF-KSixLc9yl2pstA3SMHvZgkxQ5dzS5nTfro3JjhNYj316BWHRDnWLGjXRRQ00UL5rPStxBSjeZVznOfBsOnrW4jn9FH-yR8rPsHKMFio4y49LOkiUEP4yy9Bs/s750/Baymax%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="baymax recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLIlyUFsXhg6NU3wBMSCZUiIlbOS2XBdXp_kKDfCjFwDeAJXJQRYTb4mRNGzAbrWF-KSixLc9yl2pstA3SMHvZgkxQ5dzS5nTfro3JjhNYj316BWHRDnWLGjXRRQ00UL5rPStxBSjeZVznOfBsOnrW4jn9FH-yR8rPsHKMFio4y49LOkiUEP4yy9Bs/s16000/Baymax%20recenzja.png" title="baymax recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">W przeciwieństwie do poprzedniego serialu krótkometrażowego „Baymax!” wypada przeuroczo. <b>To słodka sześcioodcinkowa historia,</b> w której Baymax pomaga poszczególnym osobom. Nie tylko w kwestiach zdrowia fizycznego, ale udziela im również wsparcia psychicznego. Oglądając ten serial, przez cały czas się uśmiechałam, a finałowy odcinek, łączący poprzednie pięć, był niesamowicie satysfakcjonujący.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To niedługie historie z morałem. Wszystkie epizody „Baymaxa” opowiadają o innej kwestii zdrowotnej, poruszając też ważne tematy dla dorastających dzieciaków. Myślę, że szczególnie ważny jest odcinek o menstruacji. <b>Miło widzieć animację, która przedstawia ten temat w sposób inkluzywny oraz pozytywny.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">„Baymax” rozgrzał moje serduszko i pozwolił mi miło spędzić jakieś pół godziny leniwego popołudnia. Polecam!</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCxFtTg6iEx66NzVBgav2lD4dwaGxHLt6E3DCCY8def8sZV8PsK-A8HtyVcz-xB9U_1DbcIWuFk-2emORizUYDr17PtRJM614ShkM5zqIDp2ZVxrR7aLTapRmuBu3IknQ2Efi_yIc7gyzolaraeDmFo0qqlFdaHokVfDlhwr81tqFD7ebwy-GTBq-/s750/olaf%20przedstawia%20recenzja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="olaf przedstawia recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCxFtTg6iEx66NzVBgav2lD4dwaGxHLt6E3DCCY8def8sZV8PsK-A8HtyVcz-xB9U_1DbcIWuFk-2emORizUYDr17PtRJM614ShkM5zqIDp2ZVxrR7aLTapRmuBu3IknQ2Efi_yIc7gyzolaraeDmFo0qqlFdaHokVfDlhwr81tqFD7ebwy-GTBq-/s16000/olaf%20przedstawia%20recenzja.png" title="olaf przedstawia recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">Pamiętacie, jak w drugiej części „Krainy Lodu” Olaf w skrócie opowiada, co wydarzyło się w pierwszym filmie? <b>To jeden z zabawniejszych fragmentów tego filmu i twórcy postanowili to wykorzystać.</b> W „Olaf przedstawia” możemy obejrzeć pięć skróconych znanych bajek Disneya opowiedzianych właśnie przez Olafa.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mam poczucie, że nie wypadają tak dobrze jak te w „Krainie Lodu” <b>(może dlatego, że wtedy był dodatkowy element zaskoczenia, tutaj wiedziałam, czego się spodziewać)</b>, ale mimo to niektóre opowieści mi się spodobały. Chyba najlepiej wypadli „Zaplątani” oraz „Mała Syrenka”. Obie historie były dość zabawnie przedstawione i wyciągały absurdy oraz gagi z tych filmów. Z kolei najsłabiej wypadła „Vaiana – skarb oceanu” (może dlatego, że w tym filmie za bardzo nie ma z czego się nabijać, zwyczajnie jest udany).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Mimo to „Olaf przedstawia” Wam polecam! Każda historia trwa jakieś półtorej minuty (serio, napisy są dłuższe i to one składają się na te 5 minut czasu trwania odcinka), więc ogląda się je bardzo szybko.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.facebook.com/kulturalnameduza" target="_blank">Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku</a><span> </span><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">i zaobserwuj na Instagramie.</a></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-40995934500868585522023-02-25T10:13:00.005+01:002023-03-31T17:03:43.433+02:00„Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo” – Diane Freeman [recenzja]<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU29L_FdHHSSBEIzBi49MHhzUjg8T5V_NQZZLJYIR6g-d8lVIbuqvy1NNKiB1vZx0xekhxdR95pBvBYBpl7nl7z22kvBqY-8bvs5ciK5YVWqbVReLchYKj-0Qiasl59J7vBKzHRSM7Cnpp3DegUz6vXYhg9Zt-r8iiiq9GzobEfiYFd-MjxlGyNvOL/s750/poradnik%20prawdziwej%20damy%20recenzja.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="poradnik prawdziwej damy dobre maniery a morderstwo recenzja" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU29L_FdHHSSBEIzBi49MHhzUjg8T5V_NQZZLJYIR6g-d8lVIbuqvy1NNKiB1vZx0xekhxdR95pBvBYBpl7nl7z22kvBqY-8bvs5ciK5YVWqbVReLchYKj-0Qiasl59J7vBKzHRSM7Cnpp3DegUz6vXYhg9Zt-r8iiiq9GzobEfiYFd-MjxlGyNvOL/s16000/poradnik%20prawdziwej%20damy%20recenzja.png" title="poradnik prawdziwej damy dobre maniery a morderstwo recenzja" /></a></div><div style="text-align: justify;">Frances Wynn, hrabina o amerykańskim pochodzeniu, jako wdowa cieszy się wolnością. Wraz z córką wynajmuje dom i przygotowuje się na przyjęcie pod swój dach siostry Lily, która ma przybyć do Londynu. Jednak życie nie jest usłane tylko różami i wkrótce kobiecie przyjdzie przekonywać inspektora Delaney'a, że nie ma ona nic wspólnego ze śmiercią męża. Co nie przeszkodzi jej oczywiście informować inspektora o szokujących okolicznościach tego wydarzenia. A do tego wszystkiego, nowy, niezwykle pociągający sąsiad George Hazelton okaże się być jedną z dwóch osób, które znają całą prawdę.</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">Źr. Lubimy Czytać.</span></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wiktoriańska Anglia, nieco humoru i zagadka kryminalna? Dodajmy do tego londyński sezon towarzyski, który od razu przypomniał mi o <i>Bridgertonach</i>. <b>Zapowiada się naprawdę ciekawa historia, mimo że kryminały rzadko zwracają moją uwagę!</b> W przypadku <i>Poradnika prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo </i>od razu wiedziałam, że chcę to przeczytać.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Niestety początek książki był dla mnie dość trudny. Po pierwsze, w trakcie pierwszych rozdziałów tej powieści dzieje się naprawdę niewiele. Sama akcja dotycząca rozwiązywania zagadki kryminalnej (i to więcej niż jednej), zwroty akcji oraz rozwój bohaterów pojawiają się o wiele później. <b>Z tego powodu czytelnicy mogą nieco zniechęcić się początkiem, ale mimo to zalecam, by przetrwać te wyboiste początki, bo im dalej w las, tym więcej akcji.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Drugi problem dotyka kilku płaszczyzn jednocześnie. Jak już wspomniałam, niewiele się dzieje na początku <i>Poradnika prawdziwej damy. Dobrych manier a morderstwa</i>, zatem akcja skupiona jest przede wszystkim na zakupach, ubraniach oraz posiłkach.<b> Obszerne opisy pełne szczegółów wyglądu odzieży oraz miejsc, w których przebywa główna bohaterka, mogą zadziałać na niekorzyść odbioru.</b> Tym bardziej wydaje się to frustrujące, gdy spodziewa się po Frances bystrego umysłu i poważnych analiz, tymczasem na początku jej myśli wirują głównie wokół sezonu towarzyskiego.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak jednak wspomniałam, potem robi się o wiele lepiej. Choć Frances nie porzuca swojego zainteresowania wprowadzeniem siostry na salony, coraz częściej w jej myślach pojawiają się zagadnienia dotyczące rozwiązania zagadki śmierci męża oraz tajemniczego złodzieja, którego ofiarami padają arystokraci. <b>Z czasem wszystkie sprawy zdają się zazębiać, zostawiając czytelnika wbitego w fotel, aby poznać dalsze losy bohaterów</b>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Rozwiązania, które zaproponowano w historii, mnie zaskoczyły. Spodobało mi się, jak poprowadzono główny wątek historii oraz jak przepleciono drugoplanowe motywy, które bez wątpienia będą miały znaczenie w nadchodzących tomach. Tak, moi drodzy, <i>Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo </i>to zaledwie pierwszy tom tego cyklu! <b>Mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo Skarpa Warszawska zdecyduje się wydać kolejne części przygód Frances</b>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zaletą powieści Diane Freeman jest również pojawiające się gdzieniegdzie poczucie humoru oraz dający się lubić bohaterowie. <b>Nie trudno było mi zaangażować się w sytuację Frances i Lily, a także przekonać się do drugoplanowych postaci</b>. To powieść, w której poznamy ciekawe, niebanalne bohaterki, na rozwój których liczę w przyszłości.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><i>Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo </i>to książka, która zaczyna się niepozornie, lecz szybko nabiera tempa. <b>Ponadto pod otoczką wprowadzenia Lily na salony kryje się nuta feminizmu – w końcu bohaterkom daleko do bycia zależnymi od swojego otoczenia!</b> Powieść zaskoczyła mnie swoimi rozwiązaniami i przyciągnęła intrygującymi postaciami. Bez wątpienia sięgnę po drugi tom!</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>TRIGGER WARNING</b></div><div style="text-align: center;">| śmierć |</div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><b>W PIGUŁCE</b></div><div style="text-align: center;">| kryminał | literatura obyczajowa | romans | Londyn | sezon towarzyski | XIX wiek |</div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguh9dM5F-q2qtCX8VMipl60AGCiUGyYFGQYHr8SjDb_-wsKp5tPyCGMFZ82cql1IzBZypyi_jtCyNsm3H04a3aC6MWA2fo2NyMR7FUmOZLZO9XsNxhckkrWr8QnuNMVsl_Ckp1aFwy9lsQMKuZPyykAU2IO0yHz_R6s4LAinfrEvNZoalLejg3JPl-/s750/poradnik%20prawdziwej%20damy%20cytat.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="poradnik prawdziwej damy cytat" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguh9dM5F-q2qtCX8VMipl60AGCiUGyYFGQYHr8SjDb_-wsKp5tPyCGMFZ82cql1IzBZypyi_jtCyNsm3H04a3aC6MWA2fo2NyMR7FUmOZLZO9XsNxhckkrWr8QnuNMVsl_Ckp1aFwy9lsQMKuZPyykAU2IO0yHz_R6s4LAinfrEvNZoalLejg3JPl-/s16000/poradnik%20prawdziwej%20damy%20cytat.png" title="poradnik prawdziwej damy dobre maniery a morderstwo cytat" /></a></div><div style="text-align: center;">Recenzja powstała w ramach współpracy z:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK5d9w95IIgMk0EE9rDcwLdRcsYtULim_-OFOm0K77Bs3UcW-O5gkSlLaoW7t9hHTqr69FIY4jmx_tzsqSptniSAIbHcPV51SDKH9Dt4F38e3EAjbTze3GDpcO9c5as6T-dzuRt7O_Nueeb0ngf9c06TrpN20HRHRumy3wZ2t00EugZXjqwyYFzqEq/s202/logo.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="126" data-original-width="202" height="125" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK5d9w95IIgMk0EE9rDcwLdRcsYtULim_-OFOm0K77Bs3UcW-O5gkSlLaoW7t9hHTqr69FIY4jmx_tzsqSptniSAIbHcPV51SDKH9Dt4F38e3EAjbTze3GDpcO9c5as6T-dzuRt7O_Nueeb0ngf9c06TrpN20HRHRumy3wZ2t00EugZXjqwyYFzqEq/w200-h125/logo.png" width="200" /></a></div><a href="https://www.facebook.com/kulturalnameduza" style="text-align: justify;" target="_blank">Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku</a><span style="text-align: justify;"> </span><a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" style="text-align: justify;" target="_blank">i zaobserwuj na Instagramie.</a>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2631424546709529402.post-57768703095177526432023-02-11T19:00:00.014+01:002023-02-12T15:27:16.846+01:00Co to jest romantasy?<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5nENgoWzeXFphSNbfSoa5D1DAtfkP66FE6phqZLIRZ65SX-RW_umxTtanFxjW8ucMRCvnIsWClMr2IMfryVoKo0hQAqoY_dRCxY86173t-_6KsMzk1poW1AtpYv6aVMO1j6CmD9WjxTXwbi86Xc7-KMp8YY8zI8MveX43PjXKWb9yJc-A6VzTexQC/s750/co%20to%20jest%20romantasy.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="co to jest romantasy" border="0" data-original-height="400" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5nENgoWzeXFphSNbfSoa5D1DAtfkP66FE6phqZLIRZ65SX-RW_umxTtanFxjW8ucMRCvnIsWClMr2IMfryVoKo0hQAqoY_dRCxY86173t-_6KsMzk1poW1AtpYv6aVMO1j6CmD9WjxTXwbi86Xc7-KMp8YY8zI8MveX43PjXKWb9yJc-A6VzTexQC/s16000/co%20to%20jest%20romantasy.png" title="co to jest romantasy" /></a></div><div style="text-align: justify;">Nowe hasło, które ostatnimi czasy bardzo często widuję w książkowym świecie, to „romantasy‟. Co to jest romantasy? Jakie książki zaliczamy do tego gatunku?<span><a name='more'></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Co to jest romantasy?</h2></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Romantasy (romantic fantasy) to gatunek książek, w którym romans łączy się z fantastyką, tworząc hybrydę ich struktur oraz poruszanych wątków. </b>W tego typu historiach na pierwszy plan wyłania się romans, choć wątki typowe dla fantastyki (pokonanie wielkiego zła, odzyskanie utraconego tronu, nauka korzystania z magii itp.) stanowią równie istotny element. Mogą to być powieści high fantasy albo urban fantasy i zawierać więcej lub mniej magii. <b>Kluczowe jest jednak to, że książki z gatunku romantasy łączą w sobie strukturę romansów ze strukturą fantastyki.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: justify;">Czym różni się romantasy od fantastyki z wątkiem romantycznym albo od Fantasy Romance?</h2><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">No dobra, dobra, ale czy wszystkie książki z gatunku fantastyki, w których pojawił się romans, należy zatem określić mianem romantasy? Nie do końca.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Na wstępie warto podkreślić, że romantasy to pojęcie bardzo młode, którego definicja jeszcze w pełni się nie wyklarowała.</b> Co więcej, gdy zaczyna się zagłębiać w cudze definicje oraz podziały, można wpędzić się w niezły mętlik. Dlaczego? Bo oto pojawiają się trzy pojęcia: fantasy z wątkiem romantycznym, romantasy (romantic fantasy) oraz Fantasy Romance. A rozróżnienie ich sprawia pewną trudność...</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLffgAuJ26QrOmQCWLAf432W6VdJaqw6lJEx9RGUxHsdpyEJkwN_ZHb0xul03Mf17LTzsEPN9DYxOMHfFa_jM1Hk4NmFRmuMpH-XGYcBA4uO0C2xEUk8YqOFt9aSo9Yq6v4FFsZbLVdqNL0CRFw_Rg-xTmtSUiDASMTxdDwBTeTrZoFyj8Ob5GJks/s1000/fantastyka%20z%20romansem.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="fantastyka z romansem" border="0" data-original-height="561" data-original-width="1000" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyLffgAuJ26QrOmQCWLAf432W6VdJaqw6lJEx9RGUxHsdpyEJkwN_ZHb0xul03Mf17LTzsEPN9DYxOMHfFa_jM1Hk4NmFRmuMpH-XGYcBA4uO0C2xEUk8YqOFt9aSo9Yq6v4FFsZbLVdqNL0CRFw_Rg-xTmtSUiDASMTxdDwBTeTrZoFyj8Ob5GJks/s16000/fantastyka%20z%20romansem.jpg" title="fantastyka z romansem" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://unsplash.com/photos/0V7_N62zZcU" rel="nofollow" target="_blank">Unsplash</a>.</td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: justify;">Podstawy podstaw, czyli fantastyka z wątkiem romantycznym </h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zacznę od tego pojęcia, które jest najprostsze do zdefiniowania i wobec którego zdaje się panować zgodność co do definicji. <b>Fantastyka z wątkiem romantycznym to książka, w której dominuje historia osadzona w świecie fantasy, a wątek romantyczny pojawia się, lecz jest nieco mniej istotny. </b>W takich książkach romans stanowi jeden z elementów historii, ale rozgrywa się w tle, mocniej lub słabiej zaznaczony przez autora. Pomyślmy o <i>Z mgły zrodzonym</i> Brandona Sandersona, o <i>Władcy pierścieni </i>J. R. R. Tolkiena, o <i>Szóstce wron </i>Leigh Bardugo czy serii <i>Czarny Mag </i>Rachel E. Carter. W każdej z tych książek znajdziemy mniejszą lub większą historię miłosną, ale nie są one dominującą częścią fabuły.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h3 style="text-align: justify;">Romantasy a Fantasy Romance</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Problem pojawia się w trakcie lektury tekstów na temat rozróżniania romantasy (romantic fantasy) od Fantasy Romance. <b>Niektórzy sugerują, że jest to jedno i to samo, inni powiedzą, że są to zgoła odmienne podgatunki i należy je od siebie oddzielić</b>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://hrmoore.com/blog/fantasy-romance-versus-romantic-fantasy/" rel="nofollow" target="_blank">Na jednym z blogów znajdziemy informację</a>, że <b>romantasy to podgatunek fantastyki.</b> W książkach tych poświęca się dużą uwagę wątkom romantycznym, jednak mimo to fantastyka dominuje (a może warto powiedzieć, że romans i fantastyka są równie istotnymi wątkami fabularnymi). <b>Z kolei Fantasy Romance to przede wszystkim romans, </b>który przy okazji osadzony jest w świecie fantasy, ale sam ten fakt nie jest szczególnie istotny dla rozwoju fabuły.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://indieauthormagazine.com/living-the-romantasy-genre-tropes-in-romantic-fantasy/" rel="nofollow" target="_blank">Zdanie to potwierdza inny tekst,</a> w którym czytamy, że romantasy podąża za zasadami fantastyki i spełnia oczekiwania czytelników właśnie w tym zakresie. W romantasy wątki romantyczne stanowią bardzo ważną część fabuły, natomiast książki te <b>nie zawsze podążają tropami typowymi dla romansów</b>. <b>Fantasy Romance z kolei wywodzi się z romansu</b> i przede wszystkim na nim się skupia, często przedstawiając perspektywy dwóch bohaterów oraz stosując zagrania znane nam z romansów obyczajowych.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdyby spróbować to podsumować jednym zdaniem, można powiedzieć, że <b>romantasy to podgatunek fantastyki, a Fantasy Romance to podgatunek romansu.</b> Gdzie jednak leży granica? Które książki przypisać do jednego, a które do drugiego gatunku? Mam przeczucie, że gdybym stworzyła listę książek i poprosiła Was o przypisanie do poszczególnych kategorii – nie mielibyśmy stuprocentowej zgodności.</div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmXayCHZQnvHC_3wevgT3gyIgaiR0qfefH6-_iiHJw5wqWPOe-vqKljP4qLe1HFa8M3bmKBJ7wfzi4pe1S1IvfrXcWTeHYszGjFJVXnvYeMpr847TxIwgn6aHsivJW7BnIfzOXsHEOOnGzO768rA7tdYkIGjYxklmoHBOOhRMZQeBv83zyUp2SQJtp/s1000/romantasy%20a%20fantasy%20romance.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="romantasy a fantasy romance" border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmXayCHZQnvHC_3wevgT3gyIgaiR0qfefH6-_iiHJw5wqWPOe-vqKljP4qLe1HFa8M3bmKBJ7wfzi4pe1S1IvfrXcWTeHYszGjFJVXnvYeMpr847TxIwgn6aHsivJW7BnIfzOXsHEOOnGzO768rA7tdYkIGjYxklmoHBOOhRMZQeBv83zyUp2SQJtp/s16000/romantasy%20a%20fantasy%20romance.jpg" title="romantasy a fantasy romance" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. <a href="https://unsplash.com/photos/izbz9y9j6ME" rel="nofollow" target="_blank">Unsplash</a>.</td></tr></tbody></table><h3 style="text-align: justify;">Romantasy pojęciem parasolem?</h3><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W jeszcze <a href="https://www.campfirewriting.com/learn/romantasy-vs-romance-in-fantasy" rel="nofollow" target="_blank">innym tekście przeczytamy</a> <b>definicję, z której wynika, że romantasy oraz Fantasy Romance to w gruncie rzeczy jedno i to samo.</b> Kluczowe jest jednak odróżnienie romantasy od fantastyki z wątkiem romantycznym.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Odnoszę wrażenie, że na ten moment jest to najbardziej powszechny pogląd, który stopniowo uciera się w naszej świadomości. Gdy widzę, jakie książki czytelnicy kwalifikują jako romantasy, są to zarówno romanse z fantastyką, jak i fantastyka z romansem. <a href="https://www.publishersweekly.com/pw/by-topic/international/Frankfurt-Book-Fair/article/90668-frankfurt-book-fair-2022-romantasy-and-revelry-on-the-fair-floor.html" rel="nofollow" target="_blank">W ten sposób zdają się mówić również wydawcy</a>, którzy widzą, że romans w duecie z fantastyką sprzedaje się obecnie bardzo dobrze. Co więcej, definicja, która jest powielana w internecie, pochodzi z <a href="https://www.urbandictionary.com/define.php?term=romantasy" rel="nofollow" target="_blank">Urban Dictionary</a>, w którym uznano, że<b> romantasy to hybryda fantastyki z romansem. Definicja nie przedstawia jednak szczegółów tego podziału.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Romantasy to pojęcie dość nowe, opisywane na blogach zdaje się, że dopiero od 2022 roku. Intuicyjnie podchwycone przez autorów, wydawców oraz czytelników określa książki, w których fantastyka łączy się z romansem. <b>Czy można jednak dokonać jakiegoś szczegółowego, procentowego podziału uczestnictwa fantastyki i romansu w celu odróżnienia romantasy od Fantasy Romance?</b> Byłoby to ryzykowne, ale gdybym miała spróbować podjąć się tego zadania, zaproponowałabym poniższe wykresy. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">(Chcę jednak podkreślić, że jest to <b>bardzo orientacyjne rozróżnienie</b>, wynikające z przytoczonych tutaj cech oraz definicji tych trzech gatunków. Nie twierdzę, że jeżeli książka zawiera 55% romansu, a 45% fantastyki, to od razu staje się Fantasy Romance. W związku z tym potraktujcie te wykresy poglądowo, aby uporządkować sobie wiedzę, które gatunki dominują w poszczególnych podgatunkach).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQGpd9nMftkbVYCqeR7x3ophZ10jwIUmNi7pSaGAsKVClgu_JA7T4xfufAbGnkd7XP0G3E8SF57FkcDnALsojigS_gn5qhrFIGqTcdMu7A96aqnJpHWqCoAMB8lzpgyPtfaOcFLAW8XTbY0coK34eJMFSdcADfHdfISxmQRJ8hMWDKuB2jRlXYnw7M/s1919/Fantastyka%20z%20w%C4%85tkiem%20romantycznym.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="różnice między romantasy a fantasy romance i fantastyką" border="0" data-original-height="822" data-original-width="1919" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQGpd9nMftkbVYCqeR7x3ophZ10jwIUmNi7pSaGAsKVClgu_JA7T4xfufAbGnkd7XP0G3E8SF57FkcDnALsojigS_gn5qhrFIGqTcdMu7A96aqnJpHWqCoAMB8lzpgyPtfaOcFLAW8XTbY0coK34eJMFSdcADfHdfISxmQRJ8hMWDKuB2jRlXYnw7M/s16000/Fantastyka%20z%20w%C4%85tkiem%20romantycznym.jpg" title="różnice między romantasy a fantasy romance i fantastyką" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Źr. Opracowanie własne na podstawie definicji dostępnych w internecie. Wykres stanowi poglądowe zobrazowanie zawartości poszczególnych gatunków w podgatunkach, lecz nie wskazuje na jednoznaczną definicję.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;">Zakładam, że cechy świadczące o tym, że książka przynależy do gatunku romantasy będą się jeszcze klarować na przestrzeni najbliższych lat (bo nie sądzę, by to słowo nas zbyt szybko opuściło). Na ten moment skłaniałam się do stwierdzenia, że <b>pośród powieści</b> <b>romantasy znajdziemy książki, w których romans wybija się na pierwszy plan – niezależnie od tego, czy ważniejszy jest romans sam w sobie czy uratowanie świata przed władającym czarną magią przestępcą.</b></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Sięgając do książek, które przeczytałam, umieściłabym pośród romantasy <i>Cienie między nami </i>Tricii Levenseller, <i>Dwory </i>Sary J. Maas<i>, Krew i popiół </i>Jennifer L. Armentrout czy <i>A Touch of Darkness </i>Scarlett St. Clair. Gdybym miała się rozdrabniać, powiedziałabym, że <b><i>Cienie miedzy nami</i> to bardziej Fantasy Romance, a <i>Dwory </i>romantasy </b>(podziału dokonuję w oparciu o intuicyjny poziom zawartości fantastyki w obu tych historiach). Ktoś z Was mógłby założyć, że jest inaczej, a ponieważ przypisywanie książek do poszczególnych gatunków jest dość płynne, nie jestem pewna, czy kiedykolwiek uzyskamy pełną zgodność w tym zakresie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Znaliście pojęcie romantasy? Jakie książki do nich zaliczacie?</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><a href="https://www.facebook.com/kulturalnameduza" target="_blank">Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku</a> <a href="https://www.instagram.com/kulturalna.meduza/?hl=pl" target="_blank">i zaobserwuj na Instagramie.</a></div></div>Jellyfishhttp://www.blogger.com/profile/03025744724124618316noreply@blogger.com8